facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2019 - grudzień
Niezależność Kościoła

Tomasz P. Terlikowski

strona: 29




Kościół, jeśli ma zachować znaczenie publiczne, musi się wybijać na polityczną niezależność od każdej partii, także tej, która deklaruje chrześcijańskie wartości.


Biskupi są od tego, by piętnowali każde działanie niezgodne z Ewangelią, a nie by budowali poparcie dla kogokolwiek. Głos Kościoła nie jest od tego, by wspierać partie polityczne, ale by głosić Ewangelię i bronić wartości fundamentalnych.

Przykładem, ważnym i koniecznym, takiej postawy jest stanowisko przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Stanisława Gądeckiego w sprawie aborcji eugenicznej. Hierarcha ostro i zdecydowanie skrytykował Trybunał Konstytucyjny i podkreślił, że ci, którzy odpowiadają za to, że nie znalazł on czasu na zajęcie się sprawą aborcji i którzy odpowiadają za to, że skarga poselska z poprzedniej kadencji przepadła, ponoszą poważną odpowiedzialność moralną za to, co się wydarzyło. „Jako katolicy na początku każdej mszy św. wypowiadamy słowa spowiedzi powszechnej. Mówimy o grzechach popełnionych myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem… Zaniedbanie powoduje często nieodwracalną krzywdę w stopniu nie mniejszym niż złe działanie. Brak decyzji Trybunału Konstytucyjnego sprawia, że w kolejnych latach zabijane będą setki dzieci, tylko dlatego, że są bezbronne i poszkodowane przez los” – napisał arcybiskup. Mocne słowa skierował także do polityków Prawa i Sprawiedliwości. „Wyrażam jednocześnie moje rozczarowanie z powodu niedotrzymania, jak dotąd obietnicy wyborczej złożonej kiedyś przez partię rządzącą o ochronie życia od poczęcia” – przypomniał arcybiskup i na koniec zadał pytanie, czy w polskim parlamencie są jeszcze sprawiedliwi, którzy będą bronić życia. „W biblijnym dialogu Boga z Abrahamem pada pytanie o dziesięciu sprawiedliwych, których obecność może uratować miasto. Polska pyta dzisiaj o tych dziesięciu sprawiedliwych, których potrzebuje nasza Ojczyzna, aby móc się prawidłowo rozwijać, chroniąc sprawiedliwie życie wszystkich swoich obywateli” – napisał. To ostre słowa, ale ważne, mocne i jednoznacznie pokazujące, co w tej sprawie myśli Kościół. Dobrze, że padły, szkoda tylko, że po wyborach. W polityce tak się bowiem składa, że naciskać na partię rządzącą można przed wyborami, gdy składa ona obietnice, gdy rozlicza się ją z lat poprzednich; gdy próbuje się naciskać po wyborach, szczególnie wygranych, to sprawa zazwyczaj jest przegrana. Oby tak nie było w tej sprawie. Jeśli jednak coś cieszy to fakt, że w ogóle doczekaliśmy się w tej sprawie głosu wobec rządzącej partii i że dla Kościoła nadal jest to sprawa istotna. Teraz czas na działania świeckich katolików, którzy – jeśli chcą, aby sprawa wróciła na wokandę, nie mogą odpuszczać politykom. Listy, protesty, naciski to absolutna podstawa.

Najgorszą zaś z możliwych postaw jest nieustanne podkreślanie, że nic nie można zrobić, że wybieramy najlepszą z opcji i że nie wolno od niej niczego wymagać, bo to jej szkodzi. Jeśli będziemy to nieustannie powtarzać to politycy uznają, że naprawdę nic już nie muszą robić, że wszystko, co jest do zrobienia to gadanie, bo z działań nikt ich nie będzie rozliczał. Nacisk społeczny w tej sprawie jest ważny także dlatego, że poniechanie go, ustanie oznacza, że to my zaczynamy grzeszyć zaniedbaniem… Warto o tym pamiętać.