- Słuchanie, które jest przyjęciem i osobistym spotkaniem
- Od redakcji
- Jana Pawła II i ludzi młodych łączyła szczególna więź
- Dobra szkoła? Katolicka!
- Niebezpieczeństwa internetu
- BANGLADESZ: Odważ się być dobrym
- BURUNDI PROJEKT CENTRUM EDUKACYJNO-KATECHETYCZNEGO
- Czas Jezusa Chrystusa i czas głoszenia Dobrej Nowiny
- RODZAJE I POSZUKIWANIE autorytetu
- Skuteczni rodzice
- Kultura konsumpcji – dlaczego aż tak medialna?
- B: jak Biblia
- Zaniedbanie w rodzinie
- O mistrzostwie pedagogicznym słów kilka...
- Wobec zagrożeń kulturowych
- Dwa skrzydła do nieba To prawie niemożliwe iść do Jezusa bez Maryi
- Msze św. W INTENCJI BEATYFIKACJI abpa Antoniego Baraniaka
- Czytajmy Sienkiewicza
- Wierność Duchowi Świętemu czy duchowi świata
B: jak Biblia
ks. Marek Lis
strona: 21
B - jak Biblia
Starożytne greckie słowo, używane w wielu językach, określające zebrane w Starym i Nowym Testamencie Słowo Boże, oznacza po prostu „księgi”. Równie popularna nazwa – „Pismo Święte” – odnosi się wprost do komunikacyjnej, medialnej terminologii, przypominając, że Słowo Boga, brzmiące z ust Mojżesza, proroków, psalmisty, wypowiadane przez Jezusa i Jego Apostołów, przybrało już w starożytności medialną formę pisma, liter zachowanych w zwojach, a wiele stuleci później, w połowie XV wieku, za sprawą druku wynalezionego przez Jana Gutenberga, utrwalone zostało w drukowanych księgach.
Dzięki tym narzędziom Słowo Boże przybrało formę medialną. Obecnie jednak przestrzenią spotykania tego Słowa jest nie tylko papierowa książka, odczytywana podczas liturgii czy w indywidualnej lekturze. Dawne „Pismo” pod koniec XIX wieku zaczęło się stawać ruchomym obrazem – filmem, a obecnie przekształca się w bity, by istnieć w przestrzeniach cyfrowego kontynentu.
Nie można sobie wyobrazić Słowa Bożego bez jego medialnych nośników, pisma i druku, obrazu i dźwięku. Ta otoczka zmieniających się w dziejach mediów pozwala na dostęp do tego, co najważniejsze: Słowa. Dlatego wciąż jest ważna umiejętność czytania: już św. Hieronim, autor przekładu Biblii na język łaciński zwanego Wulgatą, wołał, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa, Słowa, które „stało się ciałem” (J 1)! Media, które są przecież wspaniałym darem Bożym, o czym przypominali w XX wieku papieże, pozwalają na coraz to nowe spotykanie tego Słowa: kiedyś ikony, witraże czy freski, obecnie obrazy ruchome, przetworzone przez artystów, pozwalają nie tylko dotrzeć do słów, ale też zobaczyć rzeczywistość Boga, który stał się widzialny. Biblijne filmy, choć nie są doskonałym przekładem oryginału, ułatwiają przypominanie sobie Biblii i Ewangelii, pod warunkiem że sami będziemy to Słowo czytać.