facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2019 - październik
Dobra szkoła? Katolicka!

Grażyna Starzak

strona: 8



W Polsce jest obecnie prawie 600 szkół katolickich. Ich wychowankowie niezmiennie od lat są w czołówce, jeśli chodzi o wyniki z egzaminów różnego typu. Jaka jest tajemnica tego sukcesu?

To proste – odpowiada ks. Zenon Latawiec, salezjanin, przewodniczący Rady Szkół Katolickich. – Ksiądz Bosko mawiał: „Nie wystarczy młodzieży kochać. Młodzież musi czuć, że jest kochana”. My kochamy i wymagamy. Tym się kierujemy w pracy wychowawczej. W ubiegłym roku szkoły prowadzone przez zakony lub katolickie stowarzyszenia zajęły miejsca w ścisłej czołówce najlepszych placówek. W przypadku gimnazjów stanowią niemal jedną czwartą ze stu najlepszych szkół, których uczniowie osiągają najwyższe wyniki zarówno z matematyki, jak i języka polskiego. Jeśli chodzi o katolickie licea to wśród 400 ogólniaków ocenianych w corocznym rankingu fundacji Perspektywy, 50 to szkoły prowadzone przez Kościół lub związane z nim podmioty.

Dla przykładu – w woj. kujawsko-pomorskim pod względem wyników z języka polskiego na ubiegłorocznym egzaminie gimnazjalnym najlepsza wśród gimnazjów niepublicznych i trzecia w ogóle okazała się szkoła Towarzystwa Salezjańskiego z Torunia. Była też drugą najlepszą wśród placówek niepublicznych, jeśli chodzi o wyniki osiągane przez uczniów z matematyki. Sukcesy w przedmiotach ścisłych odnoszą też uczniowie Katolickiego Gimnazjum im. św. S. Kostki w Kielcach. W Warmińsko-Mazurskiem do czołówki zaliczają się ci, którzy uczęszczają do Salezjańskiego Gimnazjum Niepublicznego im. św. D. Savio w Ostródzie. W woj. zachodniopomorskim najlepiej radzą sobie uczniowie z Katolickiego Gimnazjum im. św. S. Kostki w Gorzowie Wielkopolskim. W Krakowie – jeśli chodzi o gimnazja – najlepsze wyniki osiągają placówki ojców pijarów i Salezjańskie Gimnazjum Publiczne. Takie przykłady można mnożyć. Co najbardziej cenią sobie rodzice posyłający dzieci do szkoły katolickiej? Okazuje się, że jako jedną z głównych zalet szkoły katolickiej wymieniają to, że w tych placówkach dzieci mają zapewnione bezpieczeństwo. Drugi powód wybierania przez rodziców dla dzieci szkół katolickich to wyniki osiągane przez uczniów, a co za tym idzie wysokie pozycje w rozmaitych rankingach. Trzecia sprawa – w szkołach katolickich dużą uwagę przywiązuje się do wychowania do wartości. – My, salezjanie, czynimy to w duchu św. Jana Bosko. Rodzice to cenią, bo dziś w wielu szkołach kładzie się nacisk na kształcenie, zdobywanie wiedzy, a wychowanie jest na dalszym planie. Tymczasem rodzice potrzebują dla swych dzieci szkół, które kładą nacisk na wychowanie i na bezpieczeństwo, a szkoły katolickie to gwarantują – podkreśla ks. Zenon Latawiec.

Rodzice, którzy posłali dzieci do katolickich szkół, zwracają też uwagę na to, że te szkoły mają spójny program z tym, co mówią dzieciom w domu. – Szkoła katolicka przekazuje nie tylko wiedzę, ale i wartości. Bardzo mnie też cieszy ścisła współpraca szkoły z rodzicami. Jak tylko coś się dzieje, rozmawiam z nauczycielami, którzy mają dla mnie czas i widzę, że zależy im na dobru ucznia. W szkole nie raz słyszałam, że kadra pedagogiczna nie jest od tego, żeby przejmować odpowiedzialność za wychowanie, ale żeby nas, rodziców, w nim wspierać. Podoba mi się taki model – przekonuje matka dwóch córek z jednego z liceów salezjańskich.

W szkołach katolickich ogromną wagę przywiązuje się do współpracy z rodzicami, do formacji rodziców. Zaprasza się ich na warsztaty, msze święte, katechezy. Jak powiedział jeden z dyrektorów szkoły katolickiej w czasie sierpniowego spotkania szefów tych placówek na Jasnej Górze, „chodzi o to, aby poprzez cały proces edukacyjno-formacyjny zmieniać mentalność ludzi. Szkoły katolickie z założenia mają promieniować na społeczeństwo, uczestniczyć aktywnie w ustalaniu standardów życia. Mają umacniać rodziców i dzieci, przygotowywać do dawania świadectwa wiary. Na tym polega ich elitarność: nie ekskluzywizm, poczucie lepszości, ale świadomość misyjności, gotowość do wejścia w inną logikę życia”.

Te słowa to jakby motto tegorocznego IX Tygodnia Wychowania, a właściwie wytyczne dla szefów katolickich szkół na cały rok. „My wszyscy – rodzice, jako najważniejsi świadkowie wiary, duszpasterze i katecheci – jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem za rozwój wiary dzieci i młodzieży” – napisali polscy biskupi w liście pasterskim z okazji tegorocznego Tygodnia Wychowania, który obchodziliśmy pomiędzy 15 a 22 września.

Za rozwój dzieci i młodzieży odpowiedzialni są też szkolni wychowawcy. Rodzice, którzy posyłają dzieci do szkół katolickich, zwracają uwagę na starannie wyselekcjonowaną kadrę. Doceniają to, że pracują tam ludzie, którzy są w stanie realizować ich program wychowawczy. Znaczenie mają również niewielkie klasy, w których uczą się dzieci. Jak przyznają rodzice, szkoły katolickie dają im przez to poczucie bezpieczeństwa.

Jest taka opinia, że szkoły katolickie przyjmują najzdolniejszą młodzież. – Ależ skąd – zaprzecza ks. Zygmunt Latawiec. – Te zdolności ujawniają się w trakcie nauki. My, salezjanie, wyznajemy zasadę, że w każdym młodym człowieku drzemie ogromny potencjał. Trzeba go tylko obudzić. Integralny rozwój człowieka polega na tym, że trzeba sobie uprzytomnić, iż każdy z młodych ludzi ma jakieś predyspozycje, talenty, zainteresowania. I ważne jest, żeby w szkole dać mu możliwość poznania osobistego potencjału, żeby miał okazję poznać, jakie ma możliwości rozwoju – wyjaśnia przewodniczący RSK.

To „poznanie osobistego potencjału”, o którym wspomina ks. Latawiec, polega na tym, że w szkole katolickiej uwzględnia się całego człowieka. Ładnie to określił abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski mówiąc, że zasadą funkcjonowania szkoły katolickiej jest „ewangeliczna zasada rozwoju człowieka”. – Ten rozwój odbywa się na trzech płaszczyznach: fizycznej, intelektualnej i duchowej. Chcemy nauczyć naszych uczniów, jak łączyć wiarę z rozumem. Chcemy nauczyć, że one sobie nie przeczą, że można być człowiekiem mądrym, wykształconym i jednocześnie wierzącym – kontynuuje ks. Zenon Latawiec. Przewodniczący KEP w swoim wystąpieniu w czasie Forum Szkół Katolickich, które odbywa się co roku na Jasnej Górze zauważył, że jest rzeczą znamienną, że w najbardziej liberalnych krajach Europy, takich jak Belgia czy Holandia, ponad 60 proc. wszystkich uczniów uczęszcza do szkół katolickich. – Słychać pochwały tych szkół płynące ze strony buddystów, muzułmanów i hinduistów. Także w Polsce do wielu szkół katolickich rodzice zapisują dzieci kilka lat wcześniej, by się tam dostać i czynią to właśnie w poczuciu swojego prawa do wychowania dzieci zgodnie z własnym sumieniem, mając na uwadze dobro dziecka – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Abp Gądecki podkreślał, że „tego prawa nie wolno pogwałcić, udając, że czyni się to w imię wolności”. – Katolicy posyłają swoje dzieci do szkół katolickich, ponieważ uważają je za lepsze, lepsze przede wszystkim w sensie kształcenia bardziej integralnego, na bazie solidnych wartości – mówił przewodniczący KEP.

Bp Marek Mendyk, asystent Rady Szkół Katolickich, pytany o przyczyny sukcesu tych placówek odpowiedział, że „dbają one o swoją tożsamość”, czyli mają świadomość, „czym jest, na czym ma budować, na jakich wartościach ma budować i do czego ma prowadzić wychowanie i edukacja”. W czasie ostatniego sierpniowego spotkania z dyrektorami szkół katolickich na Jasnej Górze podkreślał, że fundamentami podstaw tej tożsamości są wiara i kultura. – Szkoły katolickie są i mają być światłem dla innych placówek edukacyjnych, światłem, które będzie pokazywało, że można, że warto, że trzeba budować na tym fundamencie, jakim jest Jezus Chrystus – powiedział bp Mendyk.

Mówi się czasami, że społeczeństwo jest coraz bardziej zlaicyzowane. Wydaje się, że w takich okolicznościach szkoła katolicka powinna mieć ciężkie życie. Ale analizując przebieg tegorocznej rekrutacji można się przekonać, że placówki te są wręcz oblegane i liczba uczniów tych szkół wciąż wzrasta. Okazuje się bowiem, że tam, gdzie rodzice szukają dobrych szkół dla swoich dzieci, szkoły katolickie są w centrum ich zainteresowania. A najlepszym certyfikatem jakości pracy szkoły katolickiej jest to, że rodzice, którzy mają już tam dzieci, więc znają szkołę od podszewki, posyłają tam kolejne pociechy. 

szkoły katolickie

W ub. roku szkolnym w Polsce było 567 szkół katolickich. Po reformie oświatowej z 2017 r., z którą związane było łączenie niektórych gimnazjów ze szkołami podstawowymi, mamy: 263 katolickie szkoły podstawowe, 42 szkoły specjalne, 136 liceów, 18 techników i 8 szkół artystycznych. Uczy się w nich ok. 70 tys. dzieci i młodzieży. Z tego w szkołach salezjańskich około 15 tysięcy. Najwięcej szkół katolickich jest w archidiecezji krakowskiej – 53 i w obu stołecznych diecezjach – 59. Najmniej – po trzy – w diecezjach łomżyńskiej i zamojsko-lubaczowskiej. Wszystkie szkoły katolickie w Polsce są zrzeszone w powołanej w 1994 r. Radzie Szkół Katolickich i pozostają pod opieką Konferencji Episkopatu Polski.