- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Bł. Aleksandrina Da Costa (1904-1955)
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Szczęśliwy dom – marzenie dzieci
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Niepełna rodzina
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Dzieci tracą tak wiele
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Wybór, którego nie chciałam
- ROZMOWA Z ... Co Bóg złączył
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Muszą wiedzieć, że są kochani
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Dopóki sąd ich nie rozłączy
- POD ROZWAGĘ. Lek silniejszy, im bardziej go nie ma
- POKÓJ PEDAGOGA. Autorytet nauczyciela
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Historia oszustwa w nauce, czyli tzw. klonowanie terapeutyczne
- DUCHOWOŚĆ. Cząstka Marii
- MISJE. Śmierć naszego misjonarza
- MISJE. Jestem powołany do bycia z tymi ludźmi
- MISJE. ***
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Świat apokryfów
- PRAWYM OKIEM. Aby było miło
MISJE. Śmierć naszego misjonarza
(red.)
strona: 18
18 lutego br. w Tunezji zginął salezjanin – ks. MAREK RYBIŃSKI. Choć jesteśmy przekonani, że zginął śmiercią męczennika, co napełnia nadzieją i pokojem serca, to prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o modlitwę za niego, a zwłaszcza w intencji
Rodziców śp. księdza Marka.
Po raz ostatni współbracia widzieli ks. Marka 17 lutego br. o 10.00. Kiedy nie przyszedł na wieczorne modlitwy i na poranne następnego dnia, dyrektor wspólnoty ks. Lawrence Essery zaczął poszukiwania, a kiedy go nie znalazł, zawiadomił policję. Ciało księdza Marka zostało odnalezione niedaleko szkoły salezjańskiej.
31 stycznia br. w dzień święta św. Jana Bosko wspólnota salezjańska znalazła anonimowy list z żądaniem pieniędzy i groźbami śmierci. Policja nie przesądza jednak, czy oprócz motywu rabunkowego, był to też akt fundamentalizmu religijnego.
Ksiądz Marek miał 33 lata, należał do salezjańskiej warszawskiej inspektorii św. Stanisława Kostki, święcenia kapłańskie przyjął w 2005 r. W 2007 przybył do Tunezji. Był ekonomem wspólnoty, pracował w szkole salezjańskiej, a arcybiskup Tunisu mianował go także kapelanem wspólnoty tamtejszej Polonii. W dniu śmierci ks. Marka ks. arcybiskup odprawił Mszę św. w katedrze o spokój jego duszy. Wyrazy żalu przesłał także ks. Pascual Chávez, przełożony generalny Towarzystwa św. Franciszka Salezego.
Po śmierci ks. Marka ulicami Tunisu przeszła wielotysięczna manifestacja jako wyraz sprzeciwu wobec śmierci polskiego księdza oraz wezwanie do tolerancji religijnej.
Praca salezjanów w krajach arabskich jest specyficzna. Ponieważ nie mogą głosić Ewangelii wprost, czynią dobro, którego nauczył ich św. Jan Bosko – wychowują młodzież. Dobre owoce salezjańskiej metody wychowawczej, systemu zapobiegawczego, są na tyle uniwersalne, że szkoły salezjańskie cieszą się dużą popularnością także wśród muzułmanów, a dzieci wyznające islam stanowią tam większość uczniów.
W listach z Tunezji ks. Marek podkreślał życzliwe przyjęcie, z jakim się spotkał ze strony Tunezyjczyków. Pewnie nie chciałby, by tych, którzy odebrali mu życie, utożsamiać z tamtejszymi mieszkańcami, którym się poświęcił.