- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Bł. Aleksandrina Da Costa (1904-1955)
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Szczęśliwy dom – marzenie dzieci
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Niepełna rodzina
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Dzieci tracą tak wiele
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Wybór, którego nie chciałam
- ROZMOWA Z ... Co Bóg złączył
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Muszą wiedzieć, że są kochani
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Dopóki sąd ich nie rozłączy
- POD ROZWAGĘ. Lek silniejszy, im bardziej go nie ma
- POKÓJ PEDAGOGA. Autorytet nauczyciela
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Historia oszustwa w nauce, czyli tzw. klonowanie terapeutyczne
- DUCHOWOŚĆ. Cząstka Marii
- MISJE. Śmierć naszego misjonarza
- MISJE. Jestem powołany do bycia z tymi ludźmi
- MISJE. ***
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Świat apokryfów
- PRAWYM OKIEM. Aby było miło
DUCHOWOŚĆ. Cząstka Marii
ks. Andrzej
strona: 17
Odkrywam, jak mało w naszej
religijności jest miejsca dla Boga. Jest miejsce dla przykazań, obowiązków, żalu za grzechy, nawet dla miłości bliźniego. Ale
z szukania Boga jakbyśmy zrezygnowali. Jakbyśmy uznali, że jest za wielki, za wysoki, za bardzo przezroczysty. Nieosiągalny w sposób tak oczywisty, że nawet nie warto się starać, a czas przeznaczyć na coś „pożyteczniejszego”.
Nie dajemy sobie szansy odnalezienia Boga, który jest bliższy nam niż my sami sobie. Wciąż coś chcemy robić – czasem dobrego, czasem złego, nieważne. Ważne, by się nie zatrzymać. Nawet nasza modlitwa to ciągłe słowa: dziękczynienie, przepraszanie, prośby, jęki, … I wieczny niepokój, że trzeba szybko skończyć, bo przecież czeka coś ważnego do zrobienia. Chyba żadne zdania Jezusa nie jest aż tak niezrozumiałe, jak słowa, że to Maria a nie Marta wybrała najlepszą cząstkę.
Ale czasem się udaje. To jakiś moment łaski, gdzie chyba sam Bóg nas zatrzymuje i wygasza. Kiedy podczas modlitwy nie trzeba się nawet modlić, ale pozwolić, by wszystkie myśli, lęki, niepokoje przewaliły się przez głowę i odeszły. Wtedy jak szmer łagodnego powiewu przychodzi świadomość, że On jest. I niczego więcej nie trzeba. I wszystko będzie dobrze.
Po czym wszystko wraca do codziennego zamętu, a Bóg upomina się o duszę już tylko jako niewypowiedziana tęsknota.