- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Sto sposobów komunikowania
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. W pogoni za sukcesem
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Oko w oko z porażką
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Łatanie dziur
- ROZMOWA Z ... Komu potrzebny sukces
- GDZIEŚ BLISKO. Umieranie nie jest ciekawe
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Umiarkowanie
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- POKÓJ PEDAGOGA. Płacić – nie płacić
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- POD ROZWAGĘ. Ręce zwisały mi do nóg
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Warto się czasem zasłuchać
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Salezjanie grekokatolicy
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- MISJE. W rytm szamańskiej pieśni
- MISJE. Wczoraj, dziś i jutro
- MISJE. Prosto z Hawany
- ZDROWA MEDYCYNA. To nie komórki, to człowiek
- DUCHOWOŚĆ. Kilka myśli o miłości, co nie umiera
- DUCHOWOŚĆ. Bracia (cioteczni) Jezusa
- PRAWYM OKIEM. Nieludzkie miłosierdzie
MISJE. Prosto z Hawany
ks. Andrzej Borowiec SDB
strona: 19
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Czas tak bardzo szybko biegnie, że ani się obejrzałem, a już minął miesiąc od mojego powrotu z urlopu w ojczyźnie, podczas którego trochę odpoczywałem, a trochę reperowałem zdrowie.
Po powrocie na Kubę zastałem list od księdza inspektora z nowym przydziałem obowiązków. To znaczy doszły nowe, bo starych nie ubyło. Jeden z księży wyjeżdża na Dominikanę, więc w naszej placówce zostanie nas tylko dwóch, a mamy do obsłużenia dwa kościoły oraz pięć kaplic, które są od siebie położone w znacznej odległości. Najtrudniej jest w soboty i niedziele, szczególnie, że oprócz nabożeństw prowadzimy sporo kursów i warsztatów. Na kurs języka angielskiego zapisało się ponad trzysta osób, a na komputerowy ponad sto. Od tego roku mamy też kursy tańca folklorystycznego i nowoczesnego, zajęcia malarskie i florystyki, ponadto koła: sportowe, robótek ręcznych, muzyczne… i wiele innych.
We wszystkim na szczęście pomagają nam animatorzy.
Każdego dnia rozdajemy też posiłek najbiedniejszym. Jest on bardzo skromny, składający się jedynie z bułki posmarowanej majonezem (większość jada tu tylko jeden posiłek w ciągu dnia). Na nic innego nas nie stać. Gdyby zatem ktoś chciał wesprzeć nas w tym dziele dokarmiania najuboższych, będziemy bardzo wdzięczni.
Tymczasem pozdrawiam Redakcję Don BOSCO oraz wszystkich Czytelników, pamiętając w modlitwie