- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Sto sposobów komunikowania
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. W pogoni za sukcesem
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Oko w oko z porażką
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Łatanie dziur
- ROZMOWA Z ... Komu potrzebny sukces
- GDZIEŚ BLISKO. Umieranie nie jest ciekawe
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Umiarkowanie
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- POKÓJ PEDAGOGA. Płacić – nie płacić
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- POD ROZWAGĘ. Ręce zwisały mi do nóg
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Warto się czasem zasłuchać
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Salezjanie grekokatolicy
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- MISJE. W rytm szamańskiej pieśni
- MISJE. Wczoraj, dziś i jutro
- MISJE. Prosto z Hawany
- ZDROWA MEDYCYNA. To nie komórki, to człowiek
- DUCHOWOŚĆ. Kilka myśli o miłości, co nie umiera
- DUCHOWOŚĆ. Bracia (cioteczni) Jezusa
- PRAWYM OKIEM. Nieludzkie miłosierdzie
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Kryzys wychowania, który wszyscy w większej lub mniejszej mierze dostrzegamy polega przede wszystkim na zagubieniu celu. Dla chrześcijanina (poważnie traktującego swoją wiarę) cel jest oczywisty – trzeba tak wychować dziecko, by osiągnęło życie wieczne. Z tego celu w naturalny sposób wynika hierarchia wartości oparta na miłości i szacunku dla bliźniego, która jest w stanie dać społeczności – jak mawiał św. Jan Bosko – uczciwego obywatela i dobrego chrześcijanina.
Współczesna kultura, która coraz bardziej oddala się od swoich religijnych korzeni, taki cel odrzuciła już dawno, oferując w zamian namiastki. Bo trudno brać na serio, że życiu mogą nadać sens: tolerancja, sortowanie śmieci czy zdrowe odżywianie się. Choć zapewne mają swoich wyznawców – człowiek jest religijny z natury, a ta, jak wiadomo, nie znosi próżni.
Jeśli celem życia nie jest Bóg, to bogiem staje się to, co się chce osiągnąć. Coraz bardziej otaczający nas kult sukcesu jest też wyrazem tęsknoty za miłością. Gdzie jej nie ma, wydaje się, że mogą ją zastąpić prestiż, bogactwo, sukces. Nie mogą. Mogą jedynie zaspokoić próżność, zagłuszyć sumienie i wypełnić czas.
Jeśli kochamy młodzież, jeśli chcemy jej prawdziwego szczęścia, trwałego, ba – wiecznego, to musimy mieć odwagę pokazywać cele. Także te na pozór odległe. Życiowe. W imię których warto się nie tylko angażować, ale nawet znosić porażki. Nikt tak jak młodzi nie jest gotów, by ku nim dążyć. Ale od nas dorosłych zależy czy będą to wizje, mogące nadać życiu sens czy miraże, które go ukradną.