- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Sto sposobów komunikowania
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. W pogoni za sukcesem
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Oko w oko z porażką
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Łatanie dziur
- ROZMOWA Z ... Komu potrzebny sukces
- GDZIEŚ BLISKO. Umieranie nie jest ciekawe
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Umiarkowanie
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- POKÓJ PEDAGOGA. Płacić – nie płacić
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- POD ROZWAGĘ. Ręce zwisały mi do nóg
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Warto się czasem zasłuchać
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Salezjanie grekokatolicy
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- MISJE. W rytm szamańskiej pieśni
- MISJE. Wczoraj, dziś i jutro
- MISJE. Prosto z Hawany
- ZDROWA MEDYCYNA. To nie komórki, to człowiek
- DUCHOWOŚĆ. Kilka myśli o miłości, co nie umiera
- DUCHOWOŚĆ. Bracia (cioteczni) Jezusa
- PRAWYM OKIEM. Nieludzkie miłosierdzie
POKÓJ PEDAGOGA. Płacić – nie płacić
Małgorzata Wianecka-Nowak
strona: 13
Mój syn nie chce pomagać w domowych pracach. Ma jednak określone obowiązki i jakoś się z nich wywiązuje, nie zrobi jednak niczego ponad to, co musi. Kiedy jednak potrzebuje pieniędzy, wtedy jest gotowy np. cały wieczór prasować za jakieś drobne wynagrodzenie. Mogę mu czasami płacić za pracę w domu?
Płacić czy nie płacić dziecku za pomoc w domu? Oto pytanie współczesnych rodziców. Dawniej nie przyszłoby do głowy...
Nie ma nic złego w tym, że Twój syn nie lubi domowych prac. Bardzo dobrze, że mimo swojej niechęci wykonuje powierzone mu zadania. Nie jest również niczym złym, że za wynagrodzenie chętniej pracuje. Każdy z nas lubi, kiedy „praca mu się opłaca”. Nie widzę również niczego złego w wynagradzaniu dzieci, od czasu do czasu, w jakiś szczególny sposób za dodatkowe, większe zaangażowanie w pracę na rzecz domu i rodziny.
Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Otóż ważne jest, aby nie zatracić proporcji i ważności spraw. Wszyscy chcemy, żeby nasze dzieci szanowały nas, naszą pracę i pomagały rodzicom w miarę możliwości. Wraz z upływem czasu pewnie coraz bardziej. Naszym zadaniem jest tak wychowywać, aby dzieci wobec nas postępowały z miłością i aby to z niej wypływały czyny. Co oczywiście wiąże się nierozerwalnie z tym, że rodzic sam musi kochać bezgranicznie i bezwarunkowo. Twój syn powinien robić coś dlatego, że to jest ważne dla rodziny, bo pomaga ją budować i ją scala, bo jest potrzebne, by wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni.
Istotne jest, aby o tym rozmawiać, podkreślać, zauważać, dawać dużo dobrych informacji, tłumaczyć że kiedy każdy wykonuje jakąś część zadania, to powstaje jedno duże wielkie dzieło. Można powiedzieć np: zobacz, kiedy ty zmywałeś naczynia i odkurzałeś, a Zosia poszła po zakupy, ja mogłam upiec ciasto, przy którym możemy teraz usiąść i zajadając, opowiadać dowcipy. Istotne jest, aby nie doprowadzić do takiej sytuacji, że dziecko na hasło „zrób to czy tamto” będzie wyciągało rękę po zapłatę i bez tego ani rusz.
Za jakieś szczególne zadania możemy dodatkowo nagrodzić. Można to zrobić, wreczając jakieś drobne pieniadze, ale można też np. dołożyć jakąś część do wymarzonego roweru, czapki, gry itp., co zmienia trochę sytuację, bo wtedy Ty jako rodzic nie płacisz wprost za wykonane zadanie, ale doceniasz trud dziecka i dziękując, wspierasz jego wysiłek w zrealizowaniu jakiegoś jego marzenia.
Znasz swoje dziecko, na pewno znajdziesz „złoty środek”. Powodzenia!