- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Święty wychowawca
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Przegrana młodość
- WYCHOWANIE. Mądre i wymagające wychowanie
- OKIEM RODZICA. Między dobrem a złem
- ROZMOWA Z... Wybrałem wolność
- GDZIEŚ BLISKO. Osiemnastka za kratkami
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Szczególnie zagrożeni
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Będziecie prawdziwie wolni
- DUCHOWOŚĆ. Pierwsze przykazanie
- POD ROZWAGĘ. Współczesne zagrożenia duchowe
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Karnawał po salezjańsku
- MISJE. Rehabilitowana Etiopia
- MISJE. Jesienne spotkania z wielkim światem
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Błogosławiony Zefiryn Namuncurá
- W ANEGDOCIE
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Warszawa wspólnota Świętej Rodziny
SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Karnawał po salezjańsku
ks. Piotr Lorek SDB
strona: 16
Jak dobrze i twórczo rozpocząć Nowy Rok? Gdzie i jak zorganizować zabawę karnawałową dla salezjańskiej grupy?
Odpowiedzi i propozycji może być wiele.
Jedną z nich jest przygotowanie wspaniałego balu w miejscu zamieszkania. W pomieszczeniach oratorium, salkach parafialnych czy szkole można przeżyć fantastyczne chwile na zabawie w duchu księdza Bosko. Taki bal ma swoje atuty, dla których warto pomyśleć o tej formie spędzenia czasu. Jest łatwiejszy w przygotowaniu, można się czuć swobodniej, są mniejsze koszty dla młodzieży, większa liczba uczestników i można zaprosić do siebie inne grupy.
Ja jednak proponuję zabawę karnawałową na wyjeździe. Od kilku lat uczestniczę i współorganizuję takie zabawy w różnych miejscach (Krogulec, Zakopane, Zagórze Śląskie, w tym roku Poznań). Wolę wyjazdy, bo można poznać nowe miejsca, grupa o wiele bardziej się integruje, można bliżej poznać nowe osoby, jest więcej czasu i okazji do rozmów i bycia razem (podróż, wieczory, wędrówki), wszystkie osoby angażują się w przygotowanie, a nie tylko grupki animatorów, nie trzeba się nigdzie spieszyć, jechać do domu, czegoś załatwiać itp., jest okazja do spokojnej refleksji na temat poprzedniego roku.
Taki wyjazd wiąże się jednak z dodatkowymi trudnościami organizacyjnymi i nie tylko, z którymi muszą się zmierzyć opiekunowie grup i animatorzy, którzy chcą przygotować spotkanie wyjazdowe. Przede wszystkim jest to dodatkowa praca i potrzeba czasu na zorganizowanie wyjazdu, nie wszyscy będą mogli jechać i najprawdopodobniej będzie mniej chętnych niż na zabawę w miejscu zamieszkania, ponadto znalezienie odpowiedniego miejsca (atrakcyjne i tanie zarazem) może nastręczać trudności, koszty związane z podróżą, zakwaterowaniem i wyżywieniem są większe niż w miejscu zamieszkania, problemem może być dojazd, poza tym nie ma czasu na odpoczynek po całonocnej zabawie, bo do tradycyjnych porządków dochodzi pakowanie i podróż.
Aby grupa mogła się czuć dobrze i realizować swobodnie program trzeba mieć zapewnioną odpowiednią bazę lokalową. Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc w znalezieniu dobrego miejsca: najlepsze są góry i miejsca, gdzie „diabeł mówi dobranoc”. Odległość od cywilizacji wielkomiejskiej i brak zasięgu w komórce sprzyjają integracji uczestników, dom musi mieć koniecznie dużą salę (świetlicę, jadalnię, korytarz itp.), dobrze, żeby była kaplica, kościół lub pomieszczenie, w którym można odprawić mszę św. i modlitwy. W niektórych miejscach w górach mszę św. można odprawić na szczycie, w schronisku lub w sanktuarium (np. Szczyrk, Marianówka – Góra Igliczna), najlepiej, aby było w pobliżu wyjście na szlak, boisko lub plac do zabaw na świeżym powietrzu, jeżeli jest to szkoła, to warto zatroszczyć się o dostęp do sali gimnastycznej, wskazane są okolice bogate w zabytki i ciekawe miejsca, które warto zwiedzić. Musi być też w miarę korzystny dojazd (nie wszędzie dojeżdża pociąg, nie wszędzie dojedzie w zimie autokar).
Miejsce i zaplecze to nie wszystko. Aby wyjazd miał salezjański klimat i styl trzeba jeszcze poczynić dodatkowe przygotowania. Po pierwsze, określić temat wyjazdu i samej zabawy (rock’n’roll i dzieci kwiaty, Dziki Zachód, w krainie bajek itp.), po wtóre wymyślić przebranie, zabawy i konkursy związane z tematem, ponadto zaplanować wycieczki (warto pomyśleć o różnych stopniach trudności), przygotować pogodne wieczory i tańce integracyjne oraz salezjańską szopkę noworoczną (humorystyczne podsumowanie roku, śmiesznych sytuacji, wydarzeń i osób), wybrać wartościowy film i w oparciu o jego treść ułożyć pytania do pracy w grupach, podzielić wcześniej odpowiedzialnych za eucharystię, homilie, słówka, modlitwy, dobrać animatorów muzycznych i zatroszczyć się o śpiewnik, odpowiednio dobrać muzykę do zabawy, by oprócz hitów pasowała do tematu wyjazdu.
Bawcie się dobrze i pamiętajcie: zabawa jest taka, jak ci, którzy ją tworzą.