facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2008 - styczeń
WYZWANIA

ks. Andrzej Godyń SDB

strona: 3



Jednym z bardziej znanych epizodów z życia św. Jana Bosko jest wycieczka z młodocianymi przestępcami poza mury więzienia. Ponoć otrzymał na nią pozwolenie (od samego ministra sprawiedliwości), bo liczono, że młodzi więźniowie po prostu uciekną, a ksiądz Bosko się skompromituje. Jak wiemy było dokładnie odwrotnie – nikt nie uciekł, dla młodych wyjście było wspaniałą zabawą i katechezą, dla wszystkich dowodem jego wychowawczego geniuszu i skuteczności systemu wychowawczego, a dla niego samego kolejnym potwierdzeniem, że najważniejsze jest zapobieganie złu, zanim się w młodych duszach zdąży zakorzenić.

Nie ma łatwych rozwiązań w kwestiach, czy ważniejsza jest wysokość kary, czy jej nieuchronność, resocjalizować czy izolować od społeczeństwa, zajmować się bardziej przestępcami czy ofiarami, czy młodocianych traktować inaczej niż dorosłych. W odpowiedzi na pytanie, co można zrobić z młodymi ludźmi wchodzącymi na drogę bezprawia, nawet ksiądz Bosko uznał, że ważniejsze jest zająć się tymi, którzy jeszcze na tej drodze nie są.

A jednak Ewangelia wymaga od nas dostrzeżenia człowieczeństwa także w tych, którzy nie znają własnej godności i nie uszanowali cudzej. W tym numerze „Don BOSCO” chcemy pokazać tych, którzy próbują wydobyć człowieczeństwo z ludzi, o których czasem nawet nie można powiedzieć, że się w życiu pogubili, bo nigdy nie doświadczyli, że może być inne, nie mieli szansy poznać, co to miłość, dobroć, szacunek.

Są kapelani więzienni, którzy kochają tych, do których czują się posłani, są byli więźniowie, którzy otrzymali łaskę nawrócenia i niosą dobrą nowinę tym, których poznali przez lata dzielenia więziennej celi. Są też prawdy o życiu, do których nigdy nie doszlibyśmy bez wzoru, który zostawił nam Chrystus. Przykład Dobrego Łotra, który na krzyżu otrzymuje przebaczenie i idzie do Nieba tylko dlatego, że zawierzając Chrystusowi, umie uznać zło swego życia i jest gotów ponieść zasłużoną karę, każe nam dawać szansę, także wtedy, gdy po ludzku wydaje się nas to przerastać.