- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Święty wychowawca
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Przegrana młodość
- WYCHOWANIE. Mądre i wymagające wychowanie
- OKIEM RODZICA. Między dobrem a złem
- ROZMOWA Z... Wybrałem wolność
- GDZIEŚ BLISKO. Osiemnastka za kratkami
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Szczególnie zagrożeni
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Będziecie prawdziwie wolni
- DUCHOWOŚĆ. Pierwsze przykazanie
- POD ROZWAGĘ. Współczesne zagrożenia duchowe
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Karnawał po salezjańsku
- MISJE. Rehabilitowana Etiopia
- MISJE. Jesienne spotkania z wielkim światem
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Błogosławiony Zefiryn Namuncurá
- W ANEGDOCIE
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Warszawa wspólnota Świętej Rodziny
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Jednym z bardziej znanych epizodów z życia św. Jana Bosko jest wycieczka z młodocianymi przestępcami poza mury więzienia. Ponoć otrzymał na nią pozwolenie (od samego ministra sprawiedliwości), bo liczono, że młodzi więźniowie po prostu uciekną, a ksiądz Bosko się skompromituje. Jak wiemy było dokładnie odwrotnie – nikt nie uciekł, dla młodych wyjście było wspaniałą zabawą i katechezą, dla wszystkich dowodem jego wychowawczego geniuszu i skuteczności systemu wychowawczego, a dla niego samego kolejnym potwierdzeniem, że najważniejsze jest zapobieganie złu, zanim się w młodych duszach zdąży zakorzenić.
Nie ma łatwych rozwiązań w kwestiach, czy ważniejsza jest wysokość kary, czy jej nieuchronność, resocjalizować czy izolować od społeczeństwa, zajmować się bardziej przestępcami czy ofiarami, czy młodocianych traktować inaczej niż dorosłych. W odpowiedzi na pytanie, co można zrobić z młodymi ludźmi wchodzącymi na drogę bezprawia, nawet ksiądz Bosko uznał, że ważniejsze jest zająć się tymi, którzy jeszcze na tej drodze nie są.
A jednak Ewangelia wymaga od nas dostrzeżenia człowieczeństwa także w tych, którzy nie znają własnej godności i nie uszanowali cudzej. W tym numerze „Don BOSCO” chcemy pokazać tych, którzy próbują wydobyć człowieczeństwo z ludzi, o których czasem nawet nie można powiedzieć, że się w życiu pogubili, bo nigdy nie doświadczyli, że może być inne, nie mieli szansy poznać, co to miłość, dobroć, szacunek.
Są kapelani więzienni, którzy kochają tych, do których czują się posłani, są byli więźniowie, którzy otrzymali łaskę nawrócenia i niosą dobrą nowinę tym, których poznali przez lata dzielenia więziennej celi. Są też prawdy o życiu, do których nigdy nie doszlibyśmy bez wzoru, który zostawił nam Chrystus. Przykład Dobrego Łotra, który na krzyżu otrzymuje przebaczenie i idzie do Nieba tylko dlatego, że zawierzając Chrystusowi, umie uznać zło swego życia i jest gotów ponieść zasłużoną karę, każe nam dawać szansę, także wtedy, gdy po ludzku wydaje się nas to przerastać.