- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Święty wychowawca
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Przegrana młodość
- WYCHOWANIE. Mądre i wymagające wychowanie
- OKIEM RODZICA. Między dobrem a złem
- ROZMOWA Z... Wybrałem wolność
- GDZIEŚ BLISKO. Osiemnastka za kratkami
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Szczególnie zagrożeni
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Będziecie prawdziwie wolni
- DUCHOWOŚĆ. Pierwsze przykazanie
- POD ROZWAGĘ. Współczesne zagrożenia duchowe
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Karnawał po salezjańsku
- MISJE. Rehabilitowana Etiopia
- MISJE. Jesienne spotkania z wielkim światem
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Błogosławiony Zefiryn Namuncurá
- W ANEGDOCIE
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Warszawa wspólnota Świętej Rodziny
WYCHOWANIE. Mądre i wymagające wychowanie
ks. Dariusz Buksik SDB
strona: 6
Niektórzy młodzi poszukują alternatywnych sposobów zaistnienia, pokazania się oraz zasygnalizowania własnej odrębności i źle zrozumianej wolności. Szukają „wzmocnień”, takich jak: kradzieże, włamania powiązane ze zniszczeniem mienia, bójki, wandalizm, narkotyki oraz nadużywanie alkoholu, który wywołuje niekontrolowane reakcje.
Złe zachowanie dla wielu młodych ludzi staje się sposobem na życie. Jest wyzwoleniem z ogromnej nudy panującej w środowisku wielkich blokowisk, daje możliwość zaistnienia w grupie rówieśniczej. Cechuje je duża spektakularność – czyny są zuchwałe, dokonywane na oczach innych. Wielu rodziców stawia sobie pytania, co zrobić, by nie doszło do sytuacji, w której ich syn lub córka znajdzie się pierwszy raz w izbie wytrzeźwień, czy też pod nadzorem policji albo kuratora. Czy istnieją skuteczne sposoby ochrony dziecka przed współczesnymi zagrożeniami wynikającymi z materializacji i technicyzacji życia? Współczesny człowiek, w tym także człowiek młody, staje się anonimowy, zamknięty w sobie, zagubiony w świecie materii. Dominuje chęć posiadania wszystkiego i bez ograniczeń. Człowiek często nawet nie uświadamia sobie, że uzależnia się od czegoś, od kogoś lub od jakiejś sytuacji. Staje się wewnętrznie biedny i zagubiony. Co zrobić i jak mu pomóc?
Wśród wielu czynników sprzyjających wzrostowi zachowań antyspołecznych, czasami nawet przestępczych wśród młodych ludzi, wymienia się między innymi: transformację kulturowo-społeczną, która doprowadziła do zmiany systemu hierarchii wartości; anomię społeczną; niespójność i niekonsekwencję w wychowaniu w rodzinie i w szkole; nieumiejętność przystosowania się oraz akceptacji warunków życia, czyli warunków społeczno-ekonomicznych; pozostawiające wiele do życzenia sposoby wychowawcze; ciągłe manipulowanie systemem edukacyjnym; negatywne oddziaływanie mass mediów. Wielu psychologów podkreśla także uwarunkowanie genetyczne, czyli dziedziczone cechy zachowań antyspołecznych. Bardzo istotnym i ważnym czynnikiem jest w ostatnim czasie głęboki kryzys moralny, który obejmuje również młodzież, a objawia się negacją norm, wartości i wszelkich zasad społecznego funkcjonowania.
Wychowanie młodego człowieka powinno być w dużej mierze oparte na mądrości, doświadczeniu i odpowiedzialności osób dorosłych, w tym przede wszystkim rodziców. To oni jako pierwsi wychowawcy są odpowiedzialni za wychowanie i ukształtowanie osobowości młodego człowieka. Wymagania stawiane młodemu człowiekowi mają go wzmocnić psychicznie oraz ukierunkować na świat wartości istotnych w jego życiu. Rezygnacja z wymagań wychowawczych prowadzi do tego, że młody człowiek pozostawiony jest sam sobie, traci poczucie bezpieczeństwa i poczucie bycia kochanym. Jako brak głębszego i trwałego zainteresowania może odebrać również uległość rodziców wobec każdego swojego kaprysu i zachcianki. Lęk czy też duża obojętność rodziców wobec sytuacji konfliktowych, wobec złych lub nawet przestępczych zachowań dziecka stanowi zaprzeczenie wypełniania obowiązków wychowawczych.
Dobre wychowanie oparte na wymaganiach jest trudne do zrealizowania, gdyż powinno polegać na mądrym wspieraniu dziecka w jego życiowych wyborach, a nie tylko na zaspakajaniu wszelkich pragnień i zachcianek. Przyjęcie złej postawy wychowawczej może doprowadzić do tego, że w młodym człowieku zrodzi się poczucie relatywizmu moralnego, czyli przekonanie, że nie ma obiektywnej prawdy i dobra, że to człowiek sam decyduje, co jest dobre, a co złe, a więc właściwie wszystko jest dozwolone.
Wychowanie powinno zmierzać do rzeczywistego i autentycznego kształtowania człowieka w perspektywie systemu wartości. Jest ono możliwe tylko wtedy, kiedy młodemu człowiekowi będzie się pokazywać to, czym się samemu żyje. Banalna prawda znana wszystkim wychowawcom i nauczycielom – młody człowiek powinien ufać nam jako ludziom, naszej wizji życia, wartościom, które wyznajemy i najważniejsze – które realizujemy w życiu. W tym wypadku należy docenić wrażliwość młodego człowieka, który doskonale potrafi wyczuć brak harmonii między światem słów, a światem wartości ludzi dorosłych.
Wychowanie – jako towarzyszenie młodemu człowiekowi – ma pomóc mu stawać się coraz lepszym, bardziej dojrzałym i odpowiedzialnym, bardziej wrażliwym na innych i bardziej wobec nich życzliwym. Młodego człowieka powinna cechować odwaga tworzenia własnej tożsamości, tworzenia samego siebie uniezależnionego od wpływów zewnętrznych i niepożądanego środowiska. Wychowanie powinno także rozwijać samoświadomość czynów złych, kłaść nacisk na samodzielne myślenie i szukanie dobrych relacji z otoczeniem. Młodym należy przekazywać takie wartości jak: prawda, dobro, piękno, miłość, dobrze pojęta tolerancja i wolność, odpowiedzialność za swoje czyny. Zadaniem wychowania jest również otwieranie młodego człowieka na to, co transcendentalne, czyli ukazywanie mu działania w jego życiu Boga Miłości i kształtowanie postawy kontemplacji, zachwytu nad rzeczami pięknymi oraz uczenie ciągłego poszerzania swoich horyzontów intelektualnych.
Takie wychowanie wymaga czasu, konsekwencji, zaangażowania obojga rodziców, nauczycieli, księży. Każdy z nas jest integralną osobą, która ma prawo do własnej przestrzeni życiowej. Przestrzeń ta, jak każda inna, ma jednak swoje granice. Młody człowiek musi wiedzieć, których z nich nie wolno przekroczyć – zarówno jemu samemu, jak i innym osobom. To jest dopiero mądre i wymagające wychowanie, którego nie należy się bać.