facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2020 - maj
TRZY GENERACJE

Piotr Legutko

strona: 28



Od śmierci Jana Pawła II minęło 15 lat. Dorasta pokolenie, które nie ma już emocjonalnego związku z największym z naszych rodaków. Nie tylko dla nastolatków setna rocznica urodzin Karola Wojtyły przenosi Go w rejony zamierzchłych dziejów. Jak szybko to się stało…

Nauczyciel: „Proszę podać powierzchnię Polski”. Uczeń: „Z Watykanem czy bez?”. Dorastałem w czasach, gdy takie dowcipy nikomu jeszcze nie przychodziły do głowy. Październik 1978 zmienił wszystko, nasze myślenie o sobie, o przeszłości i przyszłości. W czerwcu 1979 „zstąpił Duch i odnowił oblicze TEJ ziemi”. Rok później, w sierpniu, zbieraliśmy tego owoce. Potem był stan wojenny, upadek komunizmu, niesamowite pielgrzymki do ojczyzny. Pojawiło się pokolenie JP2, które nie pamiętało już świata bez polskiego papieża. Teraz to pokolenie opowiada już o nim własnym dzieciom. Mamy trzy generacje, które patrzą na Jana Pawła II na trzy różne sposoby. Dla najstarszego pokolenia Karol Wojtyła był przede wszystkim duchowym przywódcą narodu. Niekoronowanym królem Polski i niekwestionowanym autorytetem. Francuski myśliciel Alain Touraine powiedział kiedyś, że „Solidarność” to najpiękniejsza rzecz, jaka przydarzyła się ludzkości w XX wieku. W roku 1980 dla nas wszystkich było oczywiste, że bez Jana Pawła II nie byłoby owej „najpiękniejszej rzeczy”. Nieprzypadkowo portrety papieża wisiały na bramie Stoczni Gdańskiej, a robotnicy mówili o godności pracy, przywracając słowom pierwotny sens. Jan Paweł II przywrócił nam pamięć i tożsamość. Dopiero później, już w III RP, pojawiły się zgryźliwe komentarze, że „Polacy oklaskują papieża, ale go nie słuchają”. Karol Wojtyła jest podręcznikowym przykładem jednostki, która zmieniła bieg historii. Nikt nie ma dziś wątpliwości, że bez niego świat końca XX wieku wyglądałby inaczej. Ale dla następnej generacji Jan Paweł II był już zastanym fragmentem ich świata. Po prostu był. Paradoksalnie o „pokoleniu JP2” zaczęto mówić i pisać dopiero, gdy papież odszedł do Domu Ojca. To Jego śmierć stała się doświadczeniem formującym, niczym odejście któregoś z rodziców. Wydarzenia sprzed 15 lat nikogo nie pozostawiły obojętnym, choć nie na długo. Trwały ślad pozostawiły tylko w części pokolenia wolnej Polski i to jest jedna z głównych różnic generacyjnych. Może dlatego, że pokolenie JP2 brało do siebie Jego nauczanie, zaś aspekt patriotyczny nie miał już takiego znaczenia. Dla wielu był wręcz trudnym do zaakceptowania obciążeniem. Dzieci nie do końca rozumiały czci, z jaką rodzice odnosili się do papieża. Raziły ich setki nie zawsze udanych postumentów, cała gałąź przemysłu wyrosłego na kulcie Jana Pawła II.To pokolenie chciało duchowych, nie kamiennych pomników. I – na szczęście – sporo takich dzieł po sobie pozostawiło. A co z najmłodszą generacją, dla której polski papież jest już „tylko” świętym? W dodatku pozbawionym immunitetu? To pokolenie, które nie ma już żadnych sentymentalnych związków z powtarzanymi dziś na wszystkich kanałach filmami i zdjęciami. Nie jest też uodpornione na kłamstwa i manipulacje coraz częściej pojawiające się w internecie. Dzisiejsi uczniowie nie mają szans na takie osobiste doświadczenie, jakie było udziałem ich rodziców i dziadków. Mogą poznać Jana Pawła II tylko (i aż) po swojemu. Ale zawsze będzie to przeżycie łączące ich z historią, wiarą i polskim dziedzictwem. „Nie da się zrozumieć Polski bez Chrystusa” – mówił nasz papież. W punkt. Nie sposób też mówić o nim bez Chrystusa i to jest jeden ze sposobów na poznanie Jana Pawła II. Ale też nie da się zrozumieć i w pełni docenić jego wielkości nie znając polskiej historii. Nie tylko tej najnowszej. Dlatego nie jest przypadkiem, że setne urodziny Karola Wojtyły świętujemy nieomal jednocześnie ze stuleciem polskiej niepodległości.