facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2020 - maj
TWARZ NA ZAWSZE OŚWIETLONA ŚWIATŁEM

s. Bernadetta Rusin cmw

strona: 27



„Dopiero żyć zaczniesz, gdy umrzesz kochając” – te słowa ks. Jana Twardowskiego przychodzą na myśl, gdy wspominamy Karola Wojtyłę – papieża Polaka. Opatrznościową uchwałą polskich parlamentarzystów został on ustanowiony jednym z patronów roku

Nasz Wielki Rodak przed swym odejściem do Domu Ojca zawierzył Kościół i świat Miłosierdziu Bożemu. Pisał w telegramie na uroczystość Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach: „Pragnę ponownie zawierzyć tej Miłości Kościół i świat, wszystkich ludzi na całym okręgu ziemi, a także siebie samego w mojej słabości” (31 marca 2005 r.). Dwa dni potem zmarł, a w czasie uroczystości pogrzebowych (6 kwietnia) – zgodnie ze zmianą rytuału, którą sam wprowadził – abp Piero Marini i sekretarz Jana Pawła II abp Stanisław Dziwisz okryli jego twarz białą, jedwabną chustą, odczytywaną jako symbol światła prowadzącego do wieczności. Towarzyszyła temu modlitwa do Ojca świateł (Jk 1, 17): „Wierzymy, że życie Jana Pawła II jest obecne w Tobie. Jego twarz, nieoświetlona już światłem tego świata, niech będzie na zawsze oświetlona Twoim wiecznym i niewyczerpanym Światłem”. Całun podarowała papieżowi Chiara Vigo, Włoszka z Sardynii. Tylko ona, jedyna na świecie, potrafi utkać tę bezcenną tkaninę z morskiego jedwabiu. Chustę z tego samego materiału położono na twarzy umęczonego Jezusa. W czasie Zmartwychwstania odbiło się na niej Jego żywe Oblicze – pierwszy oddech i łagodne spojrzenie Boga, który powrócił do nas żywy. Ta niezwykła relikwia przechowywana jest obecnie we włoskim miasteczku Manoppello. Wiatr zamknął ewangeliarz na cedrowej trumnie papieża, jednak chusta na jego twarzy, utkana delikatną, kobiecą dłonią, zdaje się przypominać, że to nie koniec, a początek Dobrej Nowiny. „Obraz twarzy Jezusa z Manoppello jest pierwszą stroną Ewangelii” – pisze Klaus Berger, jeden z najbardziej znanych biblistów niemieckich. „Ewangelia jest tekstem, a poprzedza go ten właśnie obraz Zmartwychwstania (…). Zmartwychwstanie jest faktem, nie jest to teologiczna metafora. I o tym mówi ów obraz z Manoppello”. Według tradycji żydowskiej o prawdziwości zdarzenia dowodzi zeznanie dwóch świadków. I tu mamy dwóch świadków – Piotra i Jana, ale też dwa rzeczowe dowody – dwa kawałki płótna: Całun Turyński i Oblicze z Manoppello. Św. Jan zaświadcza, że gdy Szymon Piotr wszedł do pustego grobu Jezusa, zobaczył pozostawione tam prześcieradła, natomiast chusta, która okrywała świętą Twarz, leżała złożona oddzielnie. Zobaczył i uwierzył (J 20, 3-8). Zatem Całun Turyński leżał tak, jakby Jezus przeniknął przez niego, a chusta okrywająca Twarz – Całun z Manoppello, złożona osobno, zdaje się mówić: „Wrócę tu”. Zgodnie z hebrajską tradycją zawinięta w kulę serweta to znak dla sługi, że pan już skończył posiłek. Jeśli pan, po wstaniu od stołu, zostawiał poskładaną serwetę obok talerza, sługa nie śmiał jeszcze tknąć stołu, gdyż oznaczało to, że pan powróci (Ch. Shankar). „Święte Oblicze w Manoppello to z pewnością największy cud, jaki mamy” – powiedział św. Ojciec Pio. „Bóg ma twarz, jest Osobą” – doda Benedykt XVI, kontemplując Święte Oblicze w Manoppello. Być może Jan Paweł II, patrząc na nas przez otwarte okno Domu Ojca, chce nam powiedzieć, że dla tych, co zawierzyli Maryi, nie ma sytuacji bez wyjścia, bo Jej Syn to Zmartwychwstanie i „wieczne Światło”; w Nim „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28). „Nie dziwcie się, jeśli na waszej drodze spotkacie Krzyż” – mówił do młodych nasz papież. „Wiecie to: po zmartwychwstaniu Chrystusa nigdy więcej śmierć nie będzie ostatnim słowem. Miłość jest silniejsza od śmierci. Pragnienie, by ujrzeć Oblicze Chrystusa zaspokaja Eucharystia i Słowo Boże, pozwalając nam dostrzec Go w twarzach braci i sióstr” – uczy papież. „Nie bądź pewny, że masz czas, bo pewność niepewna”. „Kochamy wciąż za mało i stale za późno” – powie ksiądz poeta. 