- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Przyjaciele
- WYZWANIA
- Jak wychować świętych
- WYCHOWANIE. Nie chcę do kościoła
- WYCHOWANIE. W poszukiwaniu sensu
- POD ROZWAGĘ. Medytacje z głową
- GDZIEŚ BLISKO. Wspólny dar
- ROZMOWA Z ... Rafałem Boniśniakiem
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Debrzno
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Wychowawcy powołań
- Z życia błogosławionych oratorianów
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Savionalia
- W anegdocie
- W ORATORIUM. Sposób na dobrą pogodę
- W ORATORIUM. Funkcje animatora w grupie
- MISJE. Parafia obojga narodów
- MISJE. Finał konkursu misyjnego
- DUCHOWOŚĆ. Bóg rodzic
- DUCHOWOŚĆ. Jaka postawa wobec "Kodu"?
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Świętość
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- Witajcie Najmilsi!
SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Świętość
ks. Marek Chmielewski SDB
strona: 23
Około 1855 r. ksiądz Bosko wiele uwagi poświęcał zagadnieniu świętości. W II Niedzielę Wielkiego Postu, kiedy liturgia przypomina, że wolą Bożą jest wasze uświęcenie, wygłosił kazanie na temat świętości. Zwrócił w nim uwagę na trzy ważne prawdy: jest wolą Bożą, aby wszyscy byli świętymi; jest rzeczą łatwą stać się świętym; na tych, którzy zostaną świętymi, czeka nagroda w niebie. Kazanie to rozpaliło zapał Dominika Savio, który bardzo zapragnął świętości. Pamiętamy, jak podążył ku niej niewłaściwą drogą izolacji od świata i ludzi, smutku oraz nieodpowiednich umartwień. Dopiero interwencja księdza Bosko, który ponownie wskazał mu właściwe środki służące zdobyciu świętości, przywróciła chłopcu równowagę i pomogła zostać świętym.
Przygoda Dominika pozwala nam dobrze zrozumieć to, co ksiądz Bosko miał na myśli, mówiąc: Łatwo jest zostać świętym. On proponował wychowankom drogę prostą, właściwą do ich wieku i możliwości: radość i pogoda ducha, wytrwałość w spełnianiu swoich obowiązków związanych z pobożnością i nauką, stała obecność i uczestnictwo w zabawach wraz ze swoimi kolegami. To wbrew pozorom nie jest łatwy program ani obniżanie duchowej poprzeczki. Księdzu Bosko zależało przede wszystkim na tym, aby pokazać, że świętość nie polega na czynieniu rzeczy nadzwyczajnych, a raczej na dobrym wypełnieniu obowiązków stanu. Dotyczy to także osób dorastających. Oni także powinni wykonywać to, co do nich należy.
Ksiądz Bosko uważał, że świętość jest łatwa. To świadczy o jego ogromnym optymizmie i obiektywizmie. Jako wychowawca zwracał uwagę nie tylko na ideały i na dobre chęci wychowanków, ale także na ich możliwości. Pytał, czy młodzi są w stanie przyjąć i zrealizować to, co im proponuje.
Ksiądz Bosko był dobrym psychologiem praktykiem. Widać to dobrze na przykładzie Franciszka Besucco. W jego biografii pisze, że zwykle trudno jest młodym się modlić, być skupionym. Dlatego trzeba, aby uczyli się modlitwy prostej, najlepiej już jako dzieci. Chodzi o to, aby poświęcić się Bogu, oddać się Mu w odpowiednim czasie.
Przekonany o tym, że jego droga do świętości w młodym wieku jest możliwa do realizacji, ksiądz Bosko mówił na ,,słówku’’ w październiku 1875 r.: Och, iluż to młodych jest już w niebie, iluż zdołało zostać świętymi. Wszyscy z krwi i kości, jak my. Powiem więcej; iluż chłopców jest w niebie, którzy nie tylko byli ludźmi jak my, ale żyli w tym samym domu, w którym wy żyjecie, spacerowali pod tymi samymi portykami, modlili się w tym samym kościele, zachowywali te same reguły i mieli tych samych przełożonych. Oni stali się świętymi! Jak wierzymy, są w raju, jak Savio, Magone, Besucco i wielu innych. Teraz my musimy zapytać: Jeśli ten i tamten mógł, to dlaczego nie ja? Jeśli udało się to tamtym, którzy żyli w tych samych co my warunkach, to, dlaczego my nie moglibyśmy tego powtórzyć? Podejmijmy wysiłek, spróbujmy przejść drogę zbawienia. I jeśli trzeba będzie nam znieść ciepło, zimno, niewygody lub jeśli będziecie musieli wręcz przymuszać siebie, aby być posłusznymi, uczyć się czy pokonać własny charakter, czyńcie to z wielką odwagą, czyńcie to chętnie, ponieważ jako rekompensatę niewielu trudów poniesionych tu na ziemi zasłużymy sobie na nagrodę w niebie.