- CO ZROBIMY BEZ MŁODZIEŻY?
- Od redakcji
- Dzieci potrzebują RUTYNY
- WIARA W GODZINIE PRÓBY
- SZANSA NA ODNOWĘ ŻYCIA RODZINNEGO
- Bieda, głód, wirus
- COVID19 – POMOC NIE ZOSTAWIMY ICH SAMOTNIE
- Ewangelia wg świętego Marka. MIEJSCE I CZAS POWSTANIA
- Dlaczego dziecko nie liczy się z naszymi słowami
- Nie oceniaj nastolatka, ale jego zachowanie
- CYWILIZACJA MEDIALNA i „MEDIALSI”
- I: – jak iGen
- Nauka w czasie epidemii
- Lekcja religii Z PAPIEŻEM FRANCISZKIEM nauczanie zdalne
- Opatrzność Boża
- Czy Ty pamiętasz? Bo ja nie zapomniałem
- KIEDY CHŁOPCY KS. BOSKO OPIEKOWALI SIĘ CHORYMI NA CHOLERĘ
- Niepokorni wczoraj i dziś
- Kwarantanna JAKO TEST WIARY
Nauka w czasie epidemii
Bożena Paruch
strona: 22
Z powodu koronawirusa znaleźliśmy się w niezwykle trudnej sytuacji. Na początku było zdumienie, niepewność, a nawet lęk. Z niepokojem czekaliśmy na decyzje.
Po zawieszeniu działalności szkół w trudnej sytuacji znaleźli się uczniowie, nauczyciele i rodzice. Żadna z tych grup nie była przygotowana do nauki z domu. Nauczyciele nawiązywali kontakty z uczniami za pomocą dzienników elektronicznych i mejli. Od 25 marca mają obowiązek realizować podstawę programową, nauczać i oceniać za pomocą pracy zdalnej. Uczniowie byli zestresowani i zagubieni w nowej sytuacji. Na początku niektórzy z nich cieszyli się, że nie muszą chodzić do szkoły, ale to trwało krótko. Dzieci z nauczania wczesnoszkolnego miały codziennie kontakt ze swoją panią i nagle go zabrakło. Starszym uczniom też było niełatwo – brak kontaktu z rówieśnikami, a w domach? Nie wszyscy rodzice byli wsparciem dla dzieci – niektórzy zalęknieni, przestraszeni, a wiadomości z mediów nie napawały optymizmem. Wszystkim brakowało też wiedzy na temat Covid-19. Z czasem, kiedy minęło przerażenie, poczuliśmy się lepiej, ale trudności trwają nadal. W niektórych rodzinach są większe – rodzice tracą pracę. Zupełnie inaczej wygląda też edukacja. Zmagają się z nią nauczyciele, którzy uczą się korzystania z nowych narzędzi, poznają możliwości prowadzenia wideokonferencji. Muszą też zapoznać z nimi rodziców, w przypadku młodszych dzieci i uczniów klas starszych. Doświadczają ogromnego braku kontaktu bezpośredniego z uczniami, relacji. Muszą przeglądać mnóstwo materiałów, filmów. Sami tworzą wiele narzędzi i dostosowują je do potrzeb uczniów. Konstruują karty pracy, przesyłają, poprawiają, ale też czytają wiadomości od nie zawsze zadowolonych rodziców. Ci, zwłaszcza mający dzieci w klasach I-III, są ogromnie obciążeni nauką własnych pociech. Nauczyciele przysyłają scenariusze, a rodzice starają się przekazać tę wiedzę dzieciom. Gdy mają dwoje, troje dzieci w różnych klasach, to muszą mieć naprawdę dużo czasu. Nie każde dziecko ma własnego laptopa – wiemy, że przebywanie przed ekranem, zwłaszcza dla maluchów, jest bardzo niezdrowe. Nauka zdalna znacznie ten czas wydłużyła. Rodzice również pracują zdalnie, też potrzebują sprzętu do pracy, a przede wszystkim czasu. Bywa, że w tym samym czasie pracują rodzice i dwoje dzieci ma lekcję online – jak to pogodzić? Znam nauczycieli, którzy robią lekcje online dla kilku grup ze swojej klasy, umawiając się wcześniej z rodzicami, o jakiej porze ich dzieci mogą być obecne – mieć dostęp do laptopa z kamerką i głośnikiem. Wielu uczniów musiało się w te narzędzia zaopatrzyć. Nie każdy nauczyciel może pracować cały dzień, niektórzy z nich też mają małe dzieci, o które muszą zadbać i przypilnować w nauce. Nauczycieli oddanych, dbających o swoich uczniów jest wielu. Niezwykle starają się również rodzice, ale ta forma pracy i przebywanie dzieci w domu cały czas jest dla nich również trudne, tym bardziej że ze względów zdrowotnych ich dzieci nie powinny kontaktować się z babciami i dziadkami, którzy dla wielu rodziców byli ogromnym odciążeniem. Najważniejsze w zdalnym nauczaniu powinny być: zdrowy rozsądek, wyrozumiałość i troska nauczycieli o uczniów, ich rodziców i o siebie. Rodzice powinni pisać do nauczycieli o swoich kłopotach z dziećmi, braku komputerów czy nadmiarze przysyłanych zadań. Tylko porozumiewając się dobrze, możemy wspólnie pokonać trudy, które dotyczą nas wszystkich. Pamiętajmy, że w tym szczególnym czasie dzieci mają się nie tylko uczyć, ale rozwijać zainteresowania, odpoczywać i wzmacniać rodzinne więzi. Ważna jest realizacja podstawy programowej, ale równie ważne jest zdrowie fizyczne i psychiczne naszych wychowanków. Epidemia kiedyś się skończy, a kłopoty ze zdrowiem mogą być długotrwałe.