facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2020 - czerwiec
Nie oceniaj nastolatka, ale jego zachowanie

Karol Domagała sdb

strona: 19



 Przyznasz chyba, że czas, w jakim się znajdujemy – epidemii koronawirusa, nie jest pomocny w budowaniu pozytywnej relacji z młodym człowiekiem?

Faktycznie siedzenie całymi dniami w domu nie sprzyja rozładowaniu nadmiaru energii, jaka tkwi w tak młodym organizmie. W związku z tym mogą powstawać dodatkowe konflikty pomiędzy rodzicem a nastolatkiem.

 Czy w związku z tym mógłbyś podpowiedzieć coś, co może pomóc zniwelować do minimum niepotrzebne napięcie w takiej relacji?

Myślę, że taką złotą zasadą, która pozwala na niepogłębianie ewentualnego konfliktu jest nie ocenianie samego nastolatka, ale jego konkretnego zachowania. Pamiętajmy, że to nie człowiek jest zły, ale jego czyny bywają niewłaściwe.

 O co dokładnie chodzi w tej zasadzie?

My jako ludzie mamy tendencję do tego, by wypowiadając się na temat drugiej osoby, nie odnosić się do konkretów, tylko mówić ogólnie. Przez co zazwyczaj silnie krzywdzimy drugiego człowieka, a przede wszystkim nie dajemy mu szansy na żadną refleksję i ewentualną poprawę.

 Rodzice nastolatków korzystają również z uogólnień?

Jak najbardziej. Mówienie do dziecka: ty głupku, ty idioto albo delikatniej: ty nieuku, leniuchu śmierdzący zdarza się nader często. Załóżmy, że syn dostał jedynkę ze sprawdzianu – to, że mu powiemy, że jest idiotą, czy będzie adekwatne do sytuacji? Pomijam to, że samo dostanie jedynki jeszcze o niczym nie świadczy. Może być uczeń, który dostanie jedynkę, choć przed sprawdzianem poświęcił godziny na przygotowania, jednak okazało się, że wyjątkowo pytania były nietrafione albo zżarł go stres. Ale jeśli nawet wynikało to z tego, że się nie nauczył, lepiej jest chyba powiedzieć: „zobacz, gdybyś wczoraj zamiast siedzenia cały dzień przy komputerze poświęcił choć jedną godzinę na naukę, dzisiaj nie miałbyś takiego problemu, bo jesteś zdolnym uczniem”. Odniesienie się do konkretu, w którym będzie zawarta przyczyna problemu, konsekwencje takiego wyboru są o wiele bardziej wychowawcze z punktu zmotywowania takiej osoby do zmiany postawy. Natomiast powiedzenie komuś, że jest idiotą może dać tylko taki sygnał, że niezależnie czybym się uczył czy nie i tak nie zaliczyłbym tego sprawdzianu – no bo wiadomo idioci ich po prostu nie zdają.