facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2020 - czerwiec
Dzieci potrzebują RUTYNY

Grażyna Starzak

strona: 4



Czas epidemii i zdalnego nauczania to trudny sprawdzian nie tylko dla rodziców i uczniów. Również dla nauczycieli.

Gdy piszę ten tekst, już wiadomo, że szkoły będą zamknięte. Edukacja ma się nadal odbywać zdalnie. Z rozmów z rodzicami, nauczycielami, a nawet uczniami wynika, że wszyscy oni widzą również wiele dobrych stron tej sytuacji. No właśnie, czy realizacja podstawy programowej i egzekwowanie wiedzy powinny być dziś priorytetem? A może ważniejsze jest po prostu bycie razem? Okazuje się, że można połączyć jedno z drugim.

Plan dnia

Dr Lisa Damour, doświadczony psycholog, ekspert UNICEF – międzynarodowej organizacji pomocy dzieciom, twierdzi, że koronawirus i przymusowa izolacja spowodowała, że bardziej niż kiedykolwiek żyjemy codziennie tym samym rytmem. – Ludziom dorosłym to może się wydać nudne, ale dzieci potrzebują rutyny. Dlatego my, dorośli, musimy bardzo szybko opracować zupełnie nowy plan dnia, aby przetrwać w tych trudnych czasach – mówi dr Damour. – Zdecydowanie polecam stworzenie harmonogramu, który obejmuje zarówno czas na naukę, zabawę, możliwość kontaktu telefonicznego z przyjaciółmi, a także czas „wolny od technologii” i czas na prace domowe. Musimy zastanowić się, co dla nas jest ważne i zbudować strukturę, która to odzwierciedla. Dużym wsparciem dla naszych dzieci będzie zapewnienie przewidywalnego dnia i świadomości, kiedy powinny się uczyć lub pracować w domu, a kiedy mogą się bawić – podkreśla dr Damour. Sugeruje też, aby dzieci w wieku 10-11 lat lub starsze zaangażować w przygotowanie planu dnia. Bo wtedy dajemy im możliwość zastanowienia się nad czynnościami, które chciałyby wykonywać, a następ- nie pracujemy wspólnie nad ostatecznym kształtem harmonogramu. – Jeśli chodzi o młodsze dzieci, to najlepiej zaplanować ich dzień tak, aby najpierw zacząć od obowiązków (szkolnych i domowych), a następnie przeznaczyć czas na zabawę. W przypadku niektórych rodzin robienie planu na początku każdego dnia będzie najlepsze dla dzieci. Inne rodziny mogą uznać, że dobrze będzie zacząć dzień nieco później, po spaniu i wspólnym śniadaniu. W przypadku rodziców, którzy nie są w stanie nadzorować pociech w ciągu dnia, najlepiej porozmawiać o harmonogramie z osobą, która opiekuje się nimi i wypracować wspólny plan – proponuje ekspertka UNICEF. Ważne jest, w jej opinii, aby „rutynę”, czyli dobrze ułożony plan dnia utrzymać także po zniknięciu wszystkich ograniczeń. Dr Damour zwraca też uwagę, że chociaż ustalenie planu dnia jest niezwykle ważne dla dzieci i młodzieży w obecnej sytuacji, czasem warto zmienić przyzwyczajenia. Jeśli dziecko wydaje się zmęczone lub poruszone, zamiast nauki warto zaproponować zmianę rodzaju aktywności. – Nie zapominajmy, że wspólne planowanie, a także realizacja prac i obowiązków domowych to świetny sposób na rozwój fizyczny dziecka, w tym ćwiczenie jego zdolności motorycznych. Zawsze jednak, nawet po ustaniu pandemii, starajmy się dobierać zajęcia do potrzeb dziecka – podkreśla dr Damour.

Zdolni do pomocy

Edukacja online, może – zdaniem specjalistów – przynieść rodzicom pewne korzyści. Paradoksalnie, może np. posłużyć do nauczenia dzieci samodzielnej pracy. Uderzmy się w pierś. W wielu domach i to na każdym szczeblu edukacji, rodzice nie tylko pomagają dzieciom odrabiać lekcje, ale bywa, że wręcz je wyręczają! W czasie epidemii wielu rodziców pracuje w domu albo, gdy w rodzinie jest małe dziecko, mama jest zwolniona z obowiązków zawodowych. To idealna sytuacja, by wdrożyć u dzieci pewne nawyki samodzielnej pracy. W poradnikach dla rodziców uczniów najczęściej wymienia się następujące sposoby. Po pierwsze, trzeba omówić z dzieckiem, co ma do zrobienia. Po drugie, niech przejrzy w obecności rodzica zeszyty i oceni, czy samo da sobie z tym radę i czy będzie miało problemy ze zrozumieniem. Po trzecie, trzeba mu pomóc zrozumieć zadania. Jeśli nie ma już żadnych problemów, dziecko powinno usiąść w swoim pokoju i wziąć się do lekcji. Jeśli pojawią się trudności, dziecko powinno dać sobie z nimi radę samodzielnie, nawet jeśli popełni jakiś błąd. Ważne jest, żeby ten wysiłek podjęło samo. Specjaliści od optymalnych metod nauki radzą też, by nie ulegać, jeśli dziecko, mimo wcześniejszych ustaleń, ciągle prosi o pomoc, narzeka czy płacze. W takiej sytuacji trzeba dodać mu odwagi i przypomnieć, co wspólnie uzgodniliście. Są oczywiście sytuacje, takie jak obecny czas pandemii, że uczeń sam nie jest w stanie poradzić sobie z wykona niem zadania, które zlecił online nauczyciel. Wtedy rodzice mogą i powinni się włączyć. Np. podsuwając adresy portali z zasobami wiedzy na każdy temat. Np.: www.symbaloo.com, edukator.pl, tablice.net.pl, LearningApps.org. Wiele ciekawych informacji jest też na youtubowych kanałach popularnonaukowych: emce, Astrofaza, SciFun, Polimaty itp. Chyba wszyscy uczniowie mają teraz większe lub mniejsze kłopoty ze szkolnymi obowiązkami. Ale nie są zdani wyłącznie na nauczycieli i rodziców. Bo istnieje coś takiego, jak Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci „Zdolni do pomocy”, któremu patronuje Agata Duda, małżonka prezydenta RP Andrzeja Dudy. Stypendyści i absolwenci funduszu chcą i mogą pomóc w zmaganiach z zadaniami domowymi, w kłopotach ze zrozumieniem skomplikowanych partii materiału albo w rozwiązywaniu trudniejszych zadań. I to za darmo. Wystarczy wejść na stronę Krajowego Funduszu na rzecz Dzieci „Zdolni do pomocy”. Na tej stronie są krótkie wizytówki korepetytorów wolontariuszy z informacją o tym, jakiej pomocy można od nich oczekiwać. Warto zwrócić uwagę na wymienione pod imieniem i opisem wolontariusza dziedziny i etapy edukacji. Po wybraniu korepetytora należy skopiować jego adres mejlowy i porozumieć się z nim pocztą elektroniczną. „Oczywiście, Wasi koledzy nie znają odpowiedzi na każde pytanie. Zadbaliśmy jednak o to, żeby mieli do dyspozycji konsultantów – studentów lub naukowców z poszczególnych dziedzin. Zachęcamy, korzystajcie z okazji, żeby pracować i uczyć się wspólnie z rówieśnikami, którzy lubią to, co robią, i lubią cieszyć się wiedzą. Może to dobry sposób, żeby odkryć jakąś pasję także dla siebie” – apelują stypendyści i absolwenci funduszu.

Ważny jest kontakt

Czas epidemii i zdalnego nauczania to trudny sprawdzian nie tylko dla rodziców i uczniów. Również dla nauczycieli. Wielu z nich musiało znacznie poszerzyć swoją wiedzę na temat nowych techno- logii. Zapewne nie wszystkim udało się przestawić na nowe tory myślenia o edukacji. Jeden z pedagogów powiedział dobitnie, nic już nie będzie tak jak dawniej i że każdy z przedstawicieli tego zawodu musi zrozumieć, na czym polega edukacja online. – Jedna ze znajomych nauczycielek najbardziej martwiła się tym, jak teraz ma egzekwować wiedzę swoich uczniów – opowiada na łamach jednej z gazet codziennych Przemysław Staroń, nauczyciel etyki i filozofii z Sopotu, zdobywca tytułu „Nauczyciel Roku 2018”. – W mojej opinii, wrzucenie przez dziennik elektroniczny kolejnych ćwiczeń do zrobienia i egzekwowanie tego to zupełnie nie jest to, o co teraz chodzi. Proponuję: skupmy się na kontakcie, relacjach, emocjach. Starajmy się zarazić pasją, spytać uczniów, co ich interesuje i podążyć za tym. To, co się wydarza, to też świetny czas do nauki obserwowania zachowań społecznych, języka komunikatów, które do nas docierają. Prawdziwe laboratorium społeczne. Wnioski z tych trudnych czasów posłużą nam do tego, byśmy byli lepszymi nauczycielami w przyszłości – uważa Przemysław Staroń. Kłopot w tym – tak twierdzą nauczyciele – że uczniowie w pierwszej chwili nie mieli pomysłu, co innego, niż tradycyjna nauka, mogliby robić. Bezradni byli też rodzice. Przemysław Staroń widzi dwie przyczyny tej sytuacji. Po pierwsze, najbardziej nawet otwarty nauczyciel działa w pewnym systemie, którego nie może ignorować. A wyjście z niego jest trudne i dla niego, i dla uczniów. Po drugie, w sytuacji zagrożenia, utraty poczucia bezpieczeństwa, wiele osób popada w bezradność, a nawet cofa się do zachowań, które są wsteczne, pierwotne, które kojarzą im się z bezpieczeństwem. – Może dlatego uczniowie chcą, by ktoś im ten świat poukładał i nie ma w nich teraz inwencji. To tym bardziej dla nas sygnał, że powinniśmy się skupić nie na przenoszeniu szkoły do internetu jeden do jednego, ale bardziej na relacjach. Egzekwowanie wiedzy powinno być teraz naszym najmniejszym zmartwieniem – wyraża swoją opinię pedagog z Sopotu. Takiego samego zdania jest Marta Florkiewicz-Borkowska, germanistka z miejscowości Pielgrzymowice, „Nauczycielka Roku 2017”. Uważa, że w czasie edukacji online nauczyciel powinien skupić się na relacjach ze swoimi uczniami. Np. wykorzystując ten czas nie na zarzucenie uczniów setkami zadań, ćwiczeń i materiałów oraz narzędziami i platformami, których nie znają, ale na podejście do tego od innej strony. Jakiej? Proponuje, aby „wspólnie zaciekawić, zmotywować, zaprosić do przygody”. W opinii germanistki z Pielgrzymowic, taki sposób edukacji warto kontynuować również w czasie normalnych zajęć w szkole. 