facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2020 - luty
Jaki jest cel Ewangelii?

ks. Piotr Łabuda

strona: 16



Chcąc mówić o celu Ewangelii, trzeba na początku zaznaczyć, że są one narracjami, czyli wypowiedziami przedstawiającymi wydarzenia w określonym porządku czasowym i przyczynowo-skutkowym. Każda narracja, a zatem i każda Ewangelia ukazuje je w powiązaniu ze sobą, także podmioty w nich uczestniczące. Słuchacz czytelnik występuje w roli obserwatora, zaś narrator stara się go zainteresować, przekonać do prawdziwości i słuszności przedstawianych zdarzeń. Cechą bowiem narracji jest pewien dystans pomiędzy wydarzeniem a odbiorcą. Dystans ten potrzebny jest słuchaczowi dla wytworzenia własnego osądu o wydarzeniu.

Ewangelie jako narracje

Najbardziej właściwą, a zarazem charakterystyczną formą Biblii jest narracja – opowiadanie. A zatem również podstawowym środkiem wyrazu teologii chrześcijańskiej jest narracja. Twierdzenie takie jest uprawomocnione, gdy weźmiemy pod uwagę niezgłębione i wyjątkowe działania Boga w dziejach świata i człowieka. Cechą charakterystyczną narracyjnego opowiadania jest przekazanie wydarzeń i doświadczeń historycznych usytuowanych w czasie i przestrzeni. Rzecz jasna, nie oznacza to, że każde opowiadanie jest w pełni wiarygodne i historyczne, gdyż można opowiadać także wydarzenia zmyślone. Biblia jednak opowiada o zdarzeniach rzeczywistych.

Stąd też zasadniczo w tekstach apokryficznych można zauważyć brak struktury narracyjnej. Teksty te zawierają bowiem jedynie legendarny zbiór wypowiedzi Jezusa, ale nie ewangelię w sensie ewangelii kanonicznych.

Podstawowym spoiwem opowiadań narracyjnych jest wątek, czyli wewnętrzny związek postaci, motywacji ich działania i postaw. Wątek zakłada relację przyczynową wydarzeń możliwych oraz rzeczywistych. Czytać tekst oznacza odkrywać poszczególne nici narracji tworzące jego całość. Stąd też łacińskie słowo „textus” oznacza plecionkę, płótno (por. tekstylia). Uchwycenie takiego całościowego wątku – stworzenie całościowego obrazu jest możliwe, gdy czyta się ewangelie od początku do końca.

Wątek narracyjny jest podobny we wszystkich ewangeliach i opiera się na kilku postaciach i grupach: Jezus, uczniowie, faryzeusze, władze żydowskie, Piłat, lud. Początkiem tego wątku, po wprowadzeniach – opisie narodzenia się Jezusa – jest Jego działalność w Galilei, coraz większy Jego rozgłos, który w pewnym momencie budzi wrogość ze strony władz żydowskich. Dalej, w miarę rozwijania przez Jezusa nauki, konflikt się pogłębia. Kolejny etap to droga do Jerozolimy i konflikt w świętym mieście. Epilogiem są męka i śmierć na krzyżu oraz zmartwychwstanie.

Co uzasadnia narracyjne podejście do ewangelii?

Pojedyncze perykopy oraz obszerniejsze bloki tradycji ewangelicznej początkowo nie miały głównego wątku. Miało natomiast taki wątek opowiadanie pasyjne. Składają się na niego zamiar zwierzchników żydowskich usunięcia Jezusa, zdrada jednego z uczniów, opuszczenie ze strony pozostałych uczniów, przesłuchanie u Najwyższego Kapłana i Piłata, reakcja tłumu, szyderstwo żołnierzy, droga krzyżowa, śmierć na krzyżu. Najprawdopodobniej ten właśnie wątek został obudowany materiałem dotyczącym wcześniejszego okresu. Stąd też niektórzy uważają, iż ewangelie są „opowiadaniem o męce z długim wstępem”. Choć twierdzenie takie jest nie do końca właściwe, to należy zauważyć, iż prawdą jest, że opowiadanie o męce odegrało fundamentalną rolę w stworzeniu całościowego wątku ewangelii.

Najstarszą ewangelią jest najprawdopodobniej Ewangelia wg św. Marka. Wyraźnie uwidacznia się jej charakter narracyjny. Mateusz i Łukasz, którzy najprawdopodobniej znali dzieło Marka, posłużyli się także zbiorem wypowiedzi w nim nieobecnym. W związku z tym ewangelie Mateusza i Łukasza zawierają więcej pojedynczych wypowiedzi i dłuższych mów Jezusa. Nie zmienia to jednak narracyjnego ich charakteru.

Czytając ewangelie należy pamiętać, iż nie są one jedynie kompilacjami istniejących fragmentów, ale dziełami literackimi o zamierzonej budowie. Co więcej, skoro są narracjami, to należy je czytać jako narracje, a zatem po kolei, od początku do końca. Taki sposób czytania jest najbardziej właściwy. Często bowiem narracyjny charakter ewangelii jest pomijany. Często też czytamy ewangelię – ot, chociażby w liturgii, jako pojedyncze, oderwane od siebie perykopy.

Ewangelie są narracjami, ale szczególnymi

Szczególnymi, bo odsłaniają działanie Boga w życiu Jezusa Chrystusa oraz wypełnienie zapowiedzi starotestamentalnych. Nade wszystko jednak ewangelie są opowiadaniami o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, żyjącym w Palestynie, który nauczał, umarł na krzyżu i zmartwychwstał. Nazwanie ewangelii prawdziwymi narracjami teologicznymi oznacza, że ewangeliści wybrali i opracowali materiał, nadając mu formę narracyjną. Przedstawiając „Wydarzenie Jezusa” równocześnie postawili czytelnikowi pytania odnoszące się do jego życia.

Można powiedzieć, że w narracjach ewangelicznych przeplatają się trzy wymiary:
– przedstawienie historii Jezusa;
– aktualizacja tradycji;
– ukazanie przedstawionych wydarzeń jako wypełnienie zapowiedzi ze Starego Testamentu.

A zatem ewangelie nie są kronikami historycznymi ani biografiami Jezusa w dzisiejszym rozumieniu tych pojęć. Są jednak prawdziwymi historiami Mistrza z Nazaretu ukazanymi oczami wiary.

Cele ewangelii

Można mówić o wielu celach, dla których zredagowano ewangelie. Przede wszystkim jednak miały one i wciąż mają prowadzić uczniów Chrystusa do zbawienia. Działo się to poprzez umacnianie wiary we wspólnocie pierwotnego Kościoła (zob. Łk 1,3-4; J 20,31). Pogłębienie wiary oraz życie zgodne z wyznawaną wiarą jest procesem, który ewangelie starają się wzmocnić.

Oczywiście, ewangelie nie są skierowane jedynie do kolejnych pokoleń uczniów Jezusa. Kierowane są one bowiem również i do tych, którzy wciąż znajdują się poza Kościołem.

Ewangelie ukazują życie Jezusa niejako po to, aby w Jego słowach uzyskały odpowiedni kontekst. Życie Jezusa jest bowiem w ścisłej relacji z Jego słowami. Wiara każdego ucznia Jezusa Chrystusa odnosi się bowiem nie tylko do Jego nauczania, ale i osoby. Stąd też przyjęcie słów Jezusa łączy się z Jego naśladowaniem.

Czy nie byłoby lepiej, gdyby powstała tylko jedna ewangelia?

Ewangelia jest jedna – nakreślona przez czterech ewangelistów. Kościół nigdy nie aprobował scalenia ewangelii. Ich wielość to bowiem niezwykłe bogactwo teologiczne. Poszczególni ewangeliści patrzyli na Mistrza w świetle potrzeb określonej wspólnoty, do której adresowali swoje dzieło.

Wielość ewangelii winna uzmysłowić każdemu z nas niezwykłe bogactwo orędzia Jezusowego. Ewangelista Jan stwierdza wyraźnie, że przedstawione „znaki” Jezusa stanowią zaledwie część dokonanych przez Niego (por. J 20,30). Gdyby chcieć przekazać je wszystkie, „cały świat nie pomieściłby ksiąg, które należałoby napisać” (21,25).

Rzecz jasna, istnieją także apokryfy, które w wielu miejscach różnią się od ewangelii kanonicznych cudownością opowiadanych wydarzeń. Kościół uznał, że nie sposób uzgodnić ich przesłania z całością Jezusowego orędzia, można więc powiedzieć, iż wykraczają poza tę wielość, o której mówimy. 