- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Grupy Rodziny Salezjańskiej
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Ku cywilizacji ekologicznej
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. W harmonii ze sobą i środowiskiem
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Śmieciarkowa gratka
- ROZMOWA Z ... Moja siostra Ziemia
- GDZIEŚ BLISKO. Jeszcze czasami rzucam papierki
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. W trosce o środowisko
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Harmonia życia
- DUCHOWOŚĆ. Odczucie Boga
- POD ROZWAGĘ. Mój obrońca amulet
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Droga Krzyżowa
- MISJE. Nadal niewiele wiem o Afryce
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Historia ze sztandarem w tle
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- POKÓJ PEDAGOGA. Kłopotliwa dziesiąta muza
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- PRAWYM OKIEM. Nie karmić dzieci kulturowymi chipsami
SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Droga Krzyżowa
ks. Wojciech Kułak SDB
strona: 16
Stacja 1
i chociaż wydają się czyste
są brudne
kiedy zamykam się
w swoich czterech ścianach
bez świadków
i przeglądam się w dłoniach
powtarzam tylko
moje ręce są...
nie kończę jednak
nieraz brakuje mi odwagi
Stacja 2
ręce do góry
niczym na rozkaz
podnosisz
wyciągasz
stajesz się bezbronny
gotowy na wszystko
jak baranek na rzeź
prowadzony
na teraz została już tylko
jedna
jedyna
perspektywa
męka i krzyż
Stacja 3
na czworaka
po kamienistej drodze
nie ma czasu na asekurację
wybranie jak najmniej bolesnej pozycji
otarte dłonie dotykają
szorstkiego prochu ziemi
to dopiero początek
nie pozwolę
aby sędziowie
doliczyli do dziesięciu
Stacja 4
to dłonie jakże inne od moich
Matce nie pokazuje się
ziemi wciśniętej pod paznokcie
bo każe umyć
odpędzi od stołu
teraz nie pora jednak na etykietę
wyprasowane garnitury
spinki
przepastowane pantofle
dłonie mojej Matki
porażają
blaskiem miłości
one świecą
Stacja 5
to chyba mój błąd
że zaniedbałem
oswajania dłoni
z surowym drewnem
dzisiaj byłoby może łatwiej
a przecież plan Ojca znałem od początku
ale ten krzyż....
czy właśnie miał być taki?
na szczęście przykuto do niego
dłonie Szymona
przynajmniej na chwilę
na oddech
Stacja 6
Weronika
ze swoich ramion zrobiła wieszak
i niczym torreador
rozpięła na nim
chustę
świadectwo męki Zbawiciela
nie ku pamięci zastygłej w muzeach
ku życiu
Stacja 7
krzyż ucieka mi z rąk
chwytam raz jedno ramię
raz drugie
oby się tylko nie rozbił
nie roztrzaskał
żongluję nim
nieporadnie
to spektakl
dla kochających
współczujących
obojętnych
i
nieodpowiedzialnych
Stacja 8
niech mi będzie wybaczony
ów palec wskazujący
nadmiernych rozmiarów
niech będzie wybaczony
ten palec sterczący
w geście upomnienia
palec
miłosiernego zbawienia
Stacja 9
nie szukajcie u nikogo rąk i dłoni
w takich momentach
nie pora na symbole
obmywania
jednania
pozdrawiania
przebaczania
wszystkim teraz ręce opadły....
a mój poraniony krzyż
może jeszcze na mnie liczyć
Stacja 10
moje ręce same podniosły się w górę
nie wiem
skąd miały jeszcze na to siły
ale tak miało być
wszak jestem Księciem Pokoju
nie z nazwy
lecz z przekonania
szatę przegrałem w kości
nie ja jednak je rzucałem
rzucili je inni
nie rozpaczam
szata
nawet podarta i brudna
to teraz zbytek
Stacja 11
to nie lewitacja
to ból znaczonych dłoni
na wieki
pion poziom
wzdłuż wszerz
horyzontalnie wertykalnie
bez znaczenia
bo przelewana krew
nie znosi
odwiecznej
harmonii
Stacja 12
wykonało się
cała Ziemia między ramionami
zawieszonymi na gwoździach
zwyciężyłem
słabość ciała
teraz
już mogę tak powiedzieć
i moja ikona ukończona
pięć ran
to ostatni dodatek
Stacja 13
jakiś nie-boski
w świętych dłoniach mojej Matki
jestem
Ona i ja
ja i Ona
a teraz jej łez ususzyć nie mogę
i serca pocieszyć
ani samemu
widząc jej dzielność
się wzruszyć
Stacja 14
moje zmartwychwstałe dłonie
właśnie się wykluwają
jeszcze ich nie widać
ale one już są
to dłonie waszego brata
który prowadzi do Ojca