facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2009 - luty
WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Śmieciarkowa gratka

Anna Wygralak-Wasilewska

strona: 7



Co dwa tygodnie podjeżdża pod nasz dom i domy sąsiadów śmieciarka. Jest ogromna, ma mrugające światła i robi dużo hałasu. W zasadzie przetoczenie się takiego pojazdu przez ulicę nie może zostać niezauważone i potrafi irytować wszystkich, ale nie moich chłopaków. Dla nich to niezwykła atrakcja. Od pewnego czasu śmieciarka przyjeżdża częściej. Zabiera nie tylko śmiecie, ale też makulaturę, szkło, puszki.

Segregujemy surowce od dawna i dzieci dobrze wiedzą, gdzie odkładać stare gazety. Zadziwił nas jakiś czas temu Olgierd. Siedząc latem w ogrodzie, usłyszeliśmy od strony warsztatu jednostajne tupanie, z charakterystycznym, metalicznym dźwiękiem. Na palcach, po cichu, żeby nie spłoszyć winowajcy, dotarliśmy do drzwi i wyciągnęliśmy szyje. Naszym oczom ukazał się Olek usiłujący malutką stópką zgnieść puszkę. Byliśmy wtedy z siebie bardzo dumni. To, czego my sami musieliśmy się uczyć, nasze dzieci mają jakby „od zawsze”.

Okazuje się, że wystarczy po prostu samemu stosować kilka podstawowych zasad, a dzieciaki z pewnością to zauważą i będą naśladować. W czasie mycia zębów woda nie leje się u nas strumieniem z kranu, a kiedy ja sama podczas mycia naczyń odrobinę się rozpędzę, zawsze znajdzie się w pobliżu Seweryn ze swoim moralizatorskim tonem: „Trzeba zakręcać wodę!”.

Z pomocą w edukacji ekologicznej przychodzi przedszkole. Akcja Sprzątanie Świata to początek, zaraz za nią podąża Olimpiada Ekologiczna. Tak wyedukowana ferajna na spacerze na głos recytuje jak z nut: „Do żółtego wrzucamy szkło, do białego papier...” A wtedy, nawet jeśli to nie spacer, a jedynie mozolna wędrówka po codzienne zakupy do sklepu spożywczego, zatrzymuję się, żeby wysłuchać instrukcji.

A czasem trafia się gratka – ogromny dźwig zabierający pojemnik z makulaturą. Jest wtedy o czym rozmawiać przez cały dzień, są też jednocześnie powody, żeby makulaturę zbierać – jeśli pojemnik będzie się szybciej zapełniał, to dźwig będzie pojawiał się częściej.