- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Dar życia
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Wobec agresji
- WYCHOWANIE. Nazwać zło po imieniu
- WYCHOWANIE. Tylko spokojnie
- OKIEM RODZIA. Nie dajmy się zwariować
- ROZMOWA Z... Niechciane rządy
- GDZIEŚ BLISKO. Co z tą przemocą?
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Generał z Carmagnola
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Wymuszony postój
- DUCHOWOŚĆ. Niedzielna msza św.
- POD ROZWAGĘ. Powaga i tajemnica zła
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Dla nocnych marków
- MISJE. Promyk światła w Odessie
- MISJE. Uśmiech za 1 procent
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Pilska Solidarność
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- W ANEGDOCIE
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. KRAKÓW Wspólnota bł. ks. Augusta Czartoryskiego SDB
MISJE. Uśmiech za 1 procent
Joanna Stożek SWM
strona: 19
Salezjański Wolontariat Misyjny Młodzi Światu od kilku lat realizuje misyjne wezwanie Kościoła, docierając z pomocą duchową, ekonomiczną i personalną tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna. Wybudowane przedszkole i szkoła w Ghanie, zabudowania dla uchodźców w Kenii, przychodnia medyczna w Tanzanii, szkoła w Malawi. Wspierane finansowo i kadrowo domy dla dzieci ulicy w Ghanie i w Sierra Leone, liczne programy pomocy dla najmłodszych. O wielu z tych dzieł mieli Państwo okazję przeczytać na łamach Don BOSCO, wiele z nich dzięki Państwa pomocy doczekało się realizacji. Kolejne przedsięwzięcia przed nami.
Od ponad roku SWM jest organizacją pożytku publicznego, dzięki czemu możemy ubiegać się o pomoc finansową ze strony państwa w ramach akcji 1%. Akcja ta pozwala przekazać 1% swojego podatku na cele organizacji pożytku publicznego, na pomoc misjom. Fundusze zebrane w ramach akcji 1% SWM przeznaczy w głównej mierze na pomoc materialną i edukacyjną dla dzieci i młodzieży z terenów misyjnych. Dając może pozornie niewiele – 1% podatku – można ofiarować bardzo wiele. Można ofiarować uśmiech.
Misje to przede wszystkim sprawa serca. W jednym z orędzi na Światowy Dzień Misyjny, papież Jan Paweł II pisał: „W misji uczestniczy się przede wszystkim przez modlitwę, zanoszoną w zgromadzeniu liturgicznym i ukryciu własnego pokoju, przez wyrzeczenia i ofiarowanie własnych cierpień. Nikt bowiem nie jest aż tak ubogi, aby nie mógł niczego dać”. Takie stawianie sprawy misyjnego zaangażowania chrześcijan wydawałoby się zwalniać nas z każdej innej formy pracy na rzecz misji, pozostawiając wszystko inne samym misjonarzom czy instytucjom kościelnym. Przecież wystarczy modlitwa. I owszem, to ona powinna tworzyć podwaliny każdej chrześcijańskiej inicjatywy i być jej nieodłącznym towarzyszem, jednak każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z tymi najbardziej ubogimi, wśród których pracują misjonarze lub choćby miał okazję porozmawiać z jednym z nich, dobrze wie, jak trudno skupić się na sprawach ducha, gdy wokół nędza, głód i choroba. Dlatego w tym samym orędziu, kilka zdań później papież dodaje: „Ważne jest też, aby nie uchylać się od pomocy ekonomicznej”.