- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Dar życia
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Wobec agresji
- WYCHOWANIE. Nazwać zło po imieniu
- WYCHOWANIE. Tylko spokojnie
- OKIEM RODZIA. Nie dajmy się zwariować
- ROZMOWA Z... Niechciane rządy
- GDZIEŚ BLISKO. Co z tą przemocą?
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Generał z Carmagnola
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Wymuszony postój
- DUCHOWOŚĆ. Niedzielna msza św.
- POD ROZWAGĘ. Powaga i tajemnica zła
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Dla nocnych marków
- MISJE. Promyk światła w Odessie
- MISJE. Uśmiech za 1 procent
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Pilska Solidarność
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- W ANEGDOCIE
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. KRAKÓW Wspólnota bł. ks. Augusta Czartoryskiego SDB
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Dar życia
ks. Pascual Chvez SDB
strona: 2
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię... Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe, w których są nasiona... różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt... I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka.
Drodzy Czytelnicy, na początku tego 2007 r. życzę Wam pełni życia. W tym roku chciałbym Wam opowiedzieć o „Bogu, miłośniku życia”, jak określa Go znacząco tekst Księgi Mądrości: „Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, oszczędzasz wszystko, bo to wszystko Twoje, Panie, miłośniku życia!”
Temat życia jest osią Pisma Świętego, które od pierwszej do ostatniej strony mówi o nim, pokazując, że nasz Bóg kocha życie, stwarza je, a po śmierci stwarza ponownie. Jeżeli początek Biblii okazuje stworzenie z pierwotnego chaosu, zaś koniec jako nowe niebo i nową ziemię, to w centrum jako punkt kluczowy znajduje się Zmartwychwstanie Jezusa. Jedynym, który naprawdę wierzy w życie, jest Bóg, który je stworzył. A dla wierzącego sprawdzianem jest miłość do życia, jego promocja i obrona. To powołanie – misja staje się tym bardziej aktualne i angażujące, im bardziej prowokacyjna i cyniczna jest „kultura śmierci”, która rozlewa się, zagrażając stworzeniu, ludzkiemu życiu, jego godności, nienaruszalności i pełni. Czytając Księgę Rodzaju, nie możemy nie zdawać sobie sprawy, że życie jest darem – poprzedza nas, nie jest w naszych rękach, nie do nas należą klucze, by móc otwierać i zamykać drzwi śmierci. Nikt nie może sobie ich przywłaszczać. Nikt nie może zrozumieć go w pełni. Prócz Niego.
Dzisiaj, dzięki rozwojowi nauki i techniki, człowiek jest w stanie nie tylko interpretować życie i czynić je łatwiejszym, ale też tworzyć w laboratorium, co powoduje, że w oczach niewierzących przestało być darem, a stało się przypadkowym produktem, do odtworzenia w probówce. Może więc być przeżywane według osobistych pragnień i kryteriów. Jest to jednak tylko sofizmat, ponieważ stoimy wobec nie stworzenia z niczego, ale manipulacji życiem własnym i innych. Życie jest darem Boga i On jest jedynym zdolnym do stworzenia i dania go. Powinno być przyjmowane z wdzięcznością i odpowiedzialnością – jest do naszej dyspozycji nie jako własność do użytku dla przyjemności czy według możliwości nauki, rozumu i kultury, ale jako dar, który ma przynieść owoc.
Świętość życia wypływa z jego Boskiego pochodzenia i jest przeznaczona do bycia darem dla braci, a na koniec oddana Bogu. Chcę zaprosić Was do przeczytania z rewerencją, zadziwieniem i wdzięcznością pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju, który przedstawia Boga zwyciężającego pierwotny chaos i poprzez wspaniały proces organizowania wszystkiego, nakierowującego stworzenie ku człowiekowi – arcydziełu, które wychodzi z Jego twórczej fantazji, na Jego podobieństwo i przeznaczone jest do połączenia się ze Stwórcą. Pięknie jest dostrzec, że Bóg swoją inteligentną i pełną miłości opieką buduje dom, jakim jest świat, aby człowiek mógł w nim zamieszkać. Nic z tego, co istnieje, nie jest Bogiem, wszystko jest Jego stworzeniem: woda, słońce, księżyc, gwiazdy, rośliny, zwierzęta. Wszystko w służbie człowiekowi, a ten ukierunkowany na Boga. Dlatego po stworzeniu człowieka Bóg nie stwarza już niczego. Jemu powierza opiekę nad stworzeniem, aby doprowadził do spełnienia Boży zamysł i aby on sam – człowiek, był ukierunkowany na Boga, by osiągnąć pełnię życia.