- Miłosierdzie jest dowodem tożsamości naszego Boga
- od redakcji
- Bóg pilnuje moich dzieci
- AMERYKA POŁUDNIOWA: Miejsce narodzin misji salezjańskich
- Sudan Południowy Dzieci z miasta Wau
- Generator prądu dla misji Bosconia w Peru
- Z „Iskrą Miłosierdzia” do papieża Franciszka
- Sposób na dobry charakter
- Salezjanie z Moskwy
- Sześć słów o miłosierdziu: „Wzruszył się”
- Boże serce
- Jak wychowywać dziewczeta. Nikt nie może żyć sam, czyli budowanie relacji przyjaźni
- Wierność prawu Bożemu w życiu osobistym i społecznym
- Negatywne nastawienie utrudnia kontakt
- Wywiadówka to czas trudny dla nauczycieli, ale chyba jeszcze trudniejszy dla rodziców.
- Niech ci Pan Bóg w dzieciach wynagrodzi
- Z wiary matki
- Pokój i Radość <”))><
- Sól, która traci smak, jest niepotrzebna
Wywiadówka to czas trudny dla nauczycieli, ale chyba jeszcze trudniejszy dla rodziców.
ks. Tomasz Łach sdb
strona: 25
Piszę te słowa „ będąc do dyspozycji”. Właśnie dziś jest w naszej szkole wywiadówka. Chociaż to przede wszystkim wychowawcy dźwigają na swoich barkach ciężar bezpośredniego kontaktu z rodzicami, to jednak inni nauczyciele też „są do dyspozycji”, a pośród nich i ja – katecheta. Kiedy rodzic szuka kontaktu z nauczycielem na wywiadówce? Rzadko wtedy, gdy wszystko jest dobrze. Przeważnie potrzebna jest taka rozmowa, gdy pojawiają się problemy: wagary, złe zachowanie na lekcji albo zagrożenie oceną niedostateczną na koniec roku. Często powtarzam, że nie istnieje młodzież, która nie sprawia problemów wychowawczych. Może w powieści albo w filmie można kogoś takiego wymyślić, ale w realnym życiu? Kiedy wspomnimy własną młodość i nasze dorastanie, przekonujemy się, że – niestety – historia lubi się powtarzać. (…) Przerywam na chwilę pisanie, ponieważ właśnie podchodzi do mnie jeden z rodziców. Jak się okazało, uczę jego syna, który jest w pierwszej klasie liceum. Po krótkiej wymianie zdań dowiaduję się, że znamy się jeszcze z czasów, kiedy studiowałem w seminarium. Minęło ponad 20 lat. Głupio się przyznać, ale skojarzyłem go dopiero po kilku minutach… Toczy się sympatyczna rozmowa w miłej atmosferze. O, gdyby tak wyglądały wywiadówki… Niestety, zdarza się również, że rodzice, będąc święcie przekonani o niesprawiedliwości, która rzekomo dzieje się ich dziecku, przyjmują postawę zgoła odmienną. Nie twierdzę, że nauczyciele są nieomylni i nigdy nie popełniają błędów. Jednak, zanim odsądzimy ich od czci i wiary, warto najpierw przyjrzeć się faktom. Przekonanie o tym, że dziecko nie popełnia błędów, zawsze dobrze się zachowuje i wszystko umie, pozostaje często w sferze życzeń i domniemań, a nie faktów. Warto więc studzić emocje i to po obu stronach. Najpierw trzeba wspólnie, spokojnie i z roztropnością, rozeznać sytuację, zmierzyć się z faktami i odważnie spojrzeć prawdzie w oczy. Potem dopiero można podjąć odpowiednie kroki. Ważna jest koordynacja działań tak, aby dziecko wiedziało i czuło, że między rodzicami a nauczycielami istnieje pozytywna solidarność. Potrzebny jest dialog i wzajemne poszanowanie kompetencji. Przecież chodzi nam o dobro dziecka, które zostało przez Pana Boga raz na zawsze dane rodzicom, ale też przez jakiś czas powierzone nauczycielom, aby ci mogli mu pomóc w stawaniu się dorosłym. Warto o tym pamiętać, szczególnie pod koniec roku szkolnego, kiedy może niewiele można jeszcze zmienić czy poprawić. Może dzięki temu spotkaniu start we wrześniu, w kolejnej klasie, będzie bardziej udany niż w tym roku? Minęła godzina. Dalej pozostaję „do dyspozycji” i nie wiem, co mnie jeszcze dziś spotka albo może, kogo dzisiaj spotkam? Obserwuję przechodzących korytarzem rodziców. Niektórzy z nich wyglądają na trochę zagubionych, ale to mnie nie dziwi. Rodzice mają prawo do niepewności, tym bardziej że po spotkaniu z księdzem dyrektorem idą na rozmowę z wychowawcą, a tam nie będzie już spraw ogólnych, ale szczegóły dotyczące ich dzieci. Jeszcze około godziny spędzam w pokoju nauczycielskim. Czekam „pozostając do dyspozycji”, ale nikt mnie nie szuka. Wspominam z polonistami „Ziemię obiecaną” Andrzeja Wajdy – arcydzieło polskiego kina. Potem rozchodzimy się do domów. Miasto powoli otula spokojna noc. Czy będzie spokojna dla uczniów, kiedy rodzice wrócą z wywiadówki do domu? ▪