- Wzlecieć wyżej i zajść dalej
- Od redakcji
- Śpiewajmy kolędy!
- Ghana, Liberia Ochronić przed ebolą
- Peru Podziękować czynami
- Peru Istny dar
- Co powiedział synod o rodzinie
- Wyzwania dla szkół katolickich
- Bł. Bronisław Markiewicz, niespokojny duch
- Empatia? Dziękuję, wolę sympatię.
- Opowiadania
- Boże Narodzenie i rodziny
- Rodzinne Boże Narodzenie
- Biblijne wzorce osobowe
- Świętowanie w szkole
- Lekcja 11 Temat: Wspólne śpiewanie kolęd? To się może udać...
- Nowenna, dobra spowiedź... „Gelindo" i „Befana"
- Kolędować i błogosławić, czyli czynić szczęśliwym
- Racjonalna próba obrony młodych
- Otwartość na życie i synod
Racjonalna próba obrony młodych
Robert Tekieli
strona: 28
Jest pan jedną z osób należących do Kościoła, które za każdym kamieniem widzą diabła. To ośmiesza katolików, budzi też lękową postawę, a chrześcijanin nie może się lękać. Dlaczego nie korzystać z pomocy bioenergoterapeutów, przecież uzdrowienia mamy też w Kościele. Dlaczego odrzucać metodę Berta Hellingera, po co straszyć zabawkami? Niewierzący mogą o nas myśleć przez to jak o ciemnogrodzie.
Artur z Kolonii
Drogi panie Arturze, obarcza mnie pan winą za to, że od czasów odrodzenia zachodnia kultura staje się z wieku na wiek miejscem coraz mniej bezpiecznym. Wiele fenomenów współczesnej kultury negatywnie zweryfikowała nauka, jak np. metodę ustawień rodzinnych Berta Hellingera czy bioenergoterapię, przed wieloma ostrzega Kościół. A mimo to są one promowane przez kolorowe gazety i telewizje głównego nurtu. Nurt „wiedzy" tajemnej był obecny od zawsze. Nasze czasy są wyjątkowe ze względu na wielość sposobów ukrywania parareligijnej istoty wielu promowanych przez mainstream fenomenów. Wystarczy bliżej przyjrzeć się metodzie Hellingera, by zrozumieć, że jest to specyficzna forma spirytyzmu. Nawet część polskiego środowiska psychologicznego zaakceptowała tę duchową praktykę. Mimo iż w Niemczech od dwóch dekad znana jest miażdżąca krytyka tej metody zaprezentowana przez naukowców, przedstawicieli różnych szkół terapeutycznych.
Szkoły steinerowskie są toksyczne duchowo, bo oparte są na okultyzmie. Mówienie o tym nie jest przejawem lękowego stosunku do rzeczywistości, wręcz przeciwnie. To najczystszy realizm i pragmatyzm. Bioenergoterapia jest mediumizmem. Każdy, kto w trakcie seansu bioenergoterapeutycznego miał jakieś wewnętrzne doznania musi spodziewać się problemów duchowych i depresji. Takie są fakty. Jedna trzecia osób szukających pomocy u egzorcystów, na demoniczny świat duchowy otworzyła się za sprawą bioenergoterapeutów. Mam o tym nie mówić? Dla jakich racji?
Nie jest prawdą, że za każdym kamieniem widzę diabła. Gatunków muzyki młodzieżowej jest kilkaset. Tylko co do pięciu mamy pewność, że mogą otwierać na nadzwyczajne oddziaływanie złego ducha. Mówienie o tym nie jest przesadą, nie wynika też z obsesji, jest racjonalną próbą obrony młodych ludzi przed kłopotami.
I ostatnia sprawa. Każdy odpowiedzialny rodzic będzie chronił swoje dzieci przed szkodliwymi zabawkami. Trudno obronić myślenie, że zabawka nie może być szkodliwa, ponieważ jest tylko zabawką. Jeśli lalki „Monster high" są rodzajem celebracji śmierci, czy czteroletnie dziewczynki powinny się nimi bawić? Te lalki są obrzydliwe. Dzieci są zatem uczone, że obrzydliwość jest atrakcyjna. Obcowanie ze śmiercią, zabawa obrzydliwością odciska się na bardzo delikatnej strukturze osobowości małego dziecka i deformuje ją. To dziecko będzie w późniejszym czasie zainteresowane innymi przejawami nurtu czerni i śmierci w dzisiejszej popkulturze. Za ciemną i smutną muzyką gotycką stoi subkultura, której elementem jest rytuał krwi. Działanie już czysto duchowe. Ale nawet fascynacja wampiryzmem może nie być dla nastolatki obojętna duchowo.
Taka jest moja postawa wobec współczesnej kultury. Nasycona jest ona duchowościami z różnych tradycji: szamańskiej, okultystycznej, spirytystycznej czy ezoterycznej. Podstawą manipulacji jest ukrywanie tego duchowego kontekstu. O jodze mówi się, że to ćwiczenia fizyczne, o bioenergoterapii, że to dziedzina elektromagnetyzmu, a o spirytualnej metodzie ustawień rodzinnych, że to neutralna duchowo terapia. Ja pokazuję rzeczy takimi jakimi są. Chronię swoich czytelników i widzów przed manipulacją. Nie ma w tym cienia lęku, jest czysty racjonalizm. Nie ma powodu, byśmy dawali się oszukiwać. ■
Każdy odpowiedzialny rodzic będzie chronił swoje dzieci przed szkodliwymi zabawkami. Trudno obronić myślenie, że zabawka nie może być szkodliwa, ponieważ jest tylko zabawką.