- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Dziesięć słów
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Blaski i cienie emigracji
- WYCHOWANIE. Czy warto emigrować?
- OKIEM RODZICA. Rodzicielstwo szkoła miłości
- ROZMOWA Z... Powołani dla Polonii
- GDZIEŚ BLISKO. Jak się modlić, to po polsku
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Gdyby nie emigracja
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Psalm emigranta
- DUCHOWOŚĆ. Komu zadośćuczynił Jezus cd.
- POD ROZWAGĘ. Nieprzyjemne skutki przyjemności
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. W świat na rowerze
- MISJE. Kubańska rzeczywistość
- MISJE. Już szósty raz
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Błogosławiony ks. Artemides Zatti
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- W ANEGDOCIE
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Łódź wspólnota św. Teresy i św. Jana Bosko
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Która to już fala emigracji po tych z czasów zaborów, wojennej, powojennej, solidarnościowej? Kolejne rzesze najbardziej przedsiębiorczych młodych ludzi szukają za granicą głównie pracy. Ilu z nich wróci? mino ze są pewnie też i dobre strony emigracji, to jako całość zawsze budzi smutek - wciąż jeszcze gdzie indziej jest lepiej niż u siebie, i to na tyle lepiej, ze warto jechać w nieznane, opuszczając najbliższych, ryzykując upokorzenia i niepewność jutra.
Emigracja, w odróżnieniu od wakacji za granicą, czy nawet dłuższego pobytu poza krajem, rzadko kiedy jest przyjemnym doświadczeniem. Przebywanie wśród ludzi, którzy nie tylko inaczej mówią, ale myślą, czują, kochają, wierzą, wcześniej czy później wpędza w poczucie wyobcowania i je- ~_ śli nie ma się możliwości powrotu, owocuje albo utratą korzeni i ważnej części własnej tożsamości albo zgorzknieniem.
Jednak, choć można własną tożsamość całkowicie zatracić, to można ją też zupełnie na nowo odkryć. Oddalenie od domu na pewno pomaga zadawać sobie pytania: co to znaczy być Polakiem, katolikiem, być wiernym dobrym tradycjom swojego narodu, tam gdzie niewiele te pojęcia znaczą? Jak mówi w wywiadzie dla nas ks. Tadeusz Winnicki, przełożony generalny Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, można na przykład odkryć jak ważna może być niedzielna msza św. w ojczystym języku.
A może i u nas, tak jak to się teraz dzieje w Irlandii, przyjdzie czas powrotów? Kiedy Polska, będzie na tyle zasobna i dobrze urządzona, że nikt nie będzie potrzebował szukać szczęścia za granicą? Na razie to wciąż jeszcze myśl bardzo odważna, ale w przyszłości - kto wie?