- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Drzewo wyboru
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Oblicza ubóstwa
- WYCHOWANIE. Nadzieja i wsparcie
- OKIEM RODZICA. Obok nas
- ROZMOWA Z... Obiad z Pajacykiem
- GDZIEŚ BLISKO. Granice pomagania
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Dobroczynność
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Bogactwo ubogich
- DUCHOWOŚĆ. Miłość czy nienawiść?
- POD ROZWAGĘ. Zła energia czy złe duchy
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Szkolne rekolekcje
- MISJE. ANGOLA jeden z najbiedniejszych zakątków świata
- MISJE. Pomoc nic trudnego
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Błogosławiony ks. Michał Rua
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- W ANEGDOCIE
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Gdańsk
W ANEGDOCIE
riflen
strona: 20
Będąc w seminarium, uczyłem się, jak śpiewać „Pan z Wami”, dlaczego dzieciom niekoniecznie trzeba mówić o transcendencji i jak spowiadać wiernych. Prowadzący ćwiczenia ks. profesor mówił: – Czasami może się tak zdarzyć, że do konfesjonału przyjdzie obcokrajowiec i poprosi o spowiedź. Pamiętajcie, że trzeba wtedy znać język, którym posługuje się penitent, przynajmniej w stopniu średnim, aby zrozumieć treść wyznania skruszonego grzesznika.
Niestety, pewien salezjanin zapomniał o wskazaniach mistrza spowiednictwa i przecenił swoją znajomość języka, którym władała osoba z drugiej strony kratki. Powiedział sobie: „Ja bym nie otrafił?”. Co było później, objęte jest tajemnicą. Jednak cały dzień rozmyślał nad jednym epizodem, który nie dawał mu spokoju i postanowił zapytać o radę swoich współbraci.
– Bo wiecie, wszystko było niby OK, ale coś mi jednak nie pasuje... Powiedziałem: Za pokutę odmów sobie one thousand Pater Noster. Na to usłyszałem tylko z drugiej strony: Oh my God! Nie rozumiem, o co może chodzić. Czy odmówienie 10 razy Ojcze Nasz to zbyt dużo?
– 10 razy to niedużo, ale thousand (tysiąc) to jednak trochę więcej!
– Oh my God – powiedział kapłan. – Mam nadzieję, że domyśli się biedaczyna, że się pomyliłem.