- Zeffirino i Dominik
- Wyzwania
- Ksiądz Bosko w przedszkolu?
- Mamy czas?
- U starszaków w Pieszycach
- Czy warto?
- Czerwińsk nad Wisłą
- W oczekiwaniu na święcenia
- Sposób na dobry początek
- Zajęcia formacyjne
- Na drugim końcu Europy
- Wiara ze słuchania
- Przyjaciel
- Listy do redakcji
- Błyskawiczny Kurs Modlitwy
- Zdrowy rozsądek
- Szkoły salezjańskie
Mamy czas?
Kinga
strona: 5
Rybak wróciwszy z połowu siadł na brzegu i patrzył na dalekie morze. Wtedy zagadnął go turysta:
- Dlaczego nie weźmiesz kredytu? Wtedy można by kupić motor i połów byłby dwa razy większy, a może dwa razy dziennie – to poczwórny zarobek. Potem mogłyby być następne kutry, załoga, stoisko na targu, restauracja rybna, a może i fabryka konserw... – wyliczał turysta.
- A potem? – przerwał rybak.
- Potem nie potrzebowałbyś w ogóle nic robić. Będziesz mógł cały dzień spokojnie siedzieć i kontemplować morze.
- Przecież robię to już teraz, tylko tyś mi przeszkodził - odpowiedział rybak.
Ciągle biegniemy. Mam wrażenie że i przez wakacje przebiegliśmy... łapiemy oddech na kilka chwil - dłuższy weekend, parę dni urlopu, aby pojechać nad morze lub w góry. Niektórzy rodzice mogli sobie pozwolić na dwa tygodnie wakacji, by spędzić je z dziećmi. Ale wielu nie było „stać” czasem nawet na piknik.
Ciągle zabiegani...
A w tym zabieganiu tak trudno usłyszeć głos dziecka, które nie potrafi dotrzymać nam kroku. Świat dziecka nie wiruje tak szybko. Ono musi mieć czas, by przeżywać zachód słońca lub trud pszczoły zbierającej nektar.
Dziecko bardziej przeżywa niż ogląda. My, dorośli oglądamy ale nie przeżywamy. Tak wiele informacji i tyle „obrazków” przesuwa nam się codziennie przed oczami, że nie sposób tu mówić o przeżywaniu. I tak spłaszczony obraz świata przekazujemy naszych pociechom...
A jaki będzie nowy rok szkolny? Czy już mamy plan dla naszych dzieci? Przez ile kółek zainteresowań i zajęć pozalekcyjnych „przegonimy” je w tym roku? Czy znajdą chwilę na zawierzenie Królowej Różańca Świętego w październiku, zadumę adwentową, rozważanie wagi cierpienia podczas Drogi Krzyżowej? Czy znajdą czas, by ucieszyć się narodzeniem Boga (a nie tylko prezentem)? By skorzystać z łaski Zmartwychwstania? By odkryć swoje powołanie do życia wiecznego, tam gdzie wszyscy mają czasu pod dostatkiem...?
Kto z nas może powiedzieć za Arką Noego: Mamy czas, czas nie goni nas...?