- Marzy mi się Rodzina Salezjańska pełna wiary, pełna Boga
- Od redakcji
- Wychowanie dziecka do przeżywania choroby, fizycznego bólu i cierpienia
- Boliwia: Otwierając oczy ze zdumienia
- Rwanda Toalety dla szkoły zawodowej w Muhazi
- Peru Rok bez Eucharystii
- M jak miłość równa się R jak rodzina
- Czy egzaminy testowe są potrzebne?
- 100 lat salezjanów na Zasolu
- Powiedz to pierwszy
- Jak zmienić negatywne nastawienie
- Jak wychowywać dziewczęta. Milczenie jest złotem, czyli o dyskrecji i zaufaniu
- Jesień życia – to nie musi być „stan spoczynku”
- Jak wspierać nastolatka podczas choroby i śmierci bliskich?
- Temat: Będzie ksiądz dzisiaj pytał ?”
- Cierpienie to życie
- Batonik w wielkanocnym koszyczku
- Wołać demona
- Wielki Post. To lubię!
Powiedz to pierwszy
Bruno Ferrero
strona: 17
On był mężczyzną potężnym, o donośnym głosie i szorstkim sposobie bycia. Zaś ona – kobietą łagodną i delikatną. Pobrali się. On dbał, by niczego jej nie brakowało, a ona zajmowała się domem i dziećmi. Później dzieci dorosły, pozakładały rodziny i odeszły. Historia, jakich wiele. Lecz kiedy wszystkie dzieci były już urządzone, kobieta straciła swój zwykły uśmiech, stawała się coraz bardziej wątła i blada. Nie mogła już jeść i w krótkim czasie przestała podnosić się z łóżka. Zmartwiony mąż umieścił ją w szpitalu. Lecz chociaż u jej wezgłowia zbierali się najlepsi lekarze i specjaliści, żadnemu z nich nie udało się określić, na co zachorowała kobieta. Potrząsali tylko głowami. Ostatni lekarz poprosił na stronę męża i rzekł: – Ośmieliłbym się powiedzieć, że po prostu... pańska żona nie chce już dłużej żyć... Mężczyzna w milczeniu usiadł przy łóżku żony i ujął ją za rękę. Była to mała, drobna rączka, która zupełnie ginęła w potężnej dłoni mężczyzny. Potem rzekł zdecydowanie swym donośnym głosem: – Ty nie umrzesz! – Dlaczego? – zapytała kobieta, lekko wzdychając. – Ponieważ ja cię potrzebuję! – To dlaczego wcześniej mi o tym nie powiedziałeś? Od tej chwili stan zdrowia kobiety zaczął się szybko poprawiać. Dzisiaj czuje się doskonale. A lekarze i znani specjaliści nadal zadają sobie pytanie, jaka choroba ją dotknęła i cóż za wspaniałe lekarstwo uzdrowiło ją w tak krótkim czasie. Nigdy nie czekaj do jutra, by powiedzieć komuś, że go kochasz. Uczyń to dzisiaj. Nie myśl: „Moja mama, moje dzieci, moja żona lub mąż doskonale o tym wiedzą”. Miłość to życie. Istnieje kraina umarłych i kraina żywych. Tym, co je różni, jest miłość.
Powiedz to pierwszy Opowiadanie z tomiku „Czterdzieści opowiadań na pustyni”.
Wydawnictwo Salezjańskie.