- Marzy mi się Rodzina Salezjańska pełna wiary, pełna Boga
- Od redakcji
- Wychowanie dziecka do przeżywania choroby, fizycznego bólu i cierpienia
- Boliwia: Otwierając oczy ze zdumienia
- Rwanda Toalety dla szkoły zawodowej w Muhazi
- Peru Rok bez Eucharystii
- M jak miłość równa się R jak rodzina
- Czy egzaminy testowe są potrzebne?
- 100 lat salezjanów na Zasolu
- Powiedz to pierwszy
- Jak zmienić negatywne nastawienie
- Jak wychowywać dziewczęta. Milczenie jest złotem, czyli o dyskrecji i zaufaniu
- Jesień życia – to nie musi być „stan spoczynku”
- Jak wspierać nastolatka podczas choroby i śmierci bliskich?
- Temat: Będzie ksiądz dzisiaj pytał ?”
- Cierpienie to życie
- Batonik w wielkanocnym koszyczku
- Wołać demona
- Wielki Post. To lubię!
M jak miłość równa się R jak rodzina
Grażyna Starzak
strona: 12
Są znani i lubiani. Nie tylko dlatego, że grali w serialu „M jak miłość”. Również z tego powodu, że tworzą wyjątkową rodzinę. W artystycznym świecie rzadko się zdarza, by aktorska para była ze sobą tyle lat, co oni i by miała aż pięcioro dzieci. Wszystkie chciane, oczekiwane i kochane. Dominika Figurska i Michał Chorosiński uważają, że miłość „jest nieograniczona”. I że z każdym dzieckiem tej miłości w rodzinie jest więcej.
Poznali się w krakowskiej PWST,
gdzie oboje studiowali. Są małżeństwem od 15 lat. Znają się – prawie 20. Licząc okres narzeczeństwa. Dziennikarze zwykle pytają ich, jaka jest recepta na udany związek? Odpowiadają zgodnie, że najważniejszy jest wspólny cel i wiara w Boga. – Zawsze, nawet w najtrudniejszych momentach, a takie też mieliśmy, zwracamy się do Boga. To nas łączy. Bo wiara rzutuje na nasze życiowe wybory. Również na otwarcie się na nowe życie – mówi Dominika Figurska. Oboje przyznają, że wstępując w związek małżeński nie przypuszczali, iż będą mieć pięcioro dzieci. Pochodzą z rodzin, gdzie było ich dwoje. Sądzili, że powielą ten sam model. Gdy na świat przychodziły kolejne pociechy, uświadomili sobie, że „dzieci są największym skarbem, sensem życia”.
Za to codziennie dziękują Bogu
Wychowali się w katolickich domach. – Jednak w pewnym momencie przerwaliśmy pępowinę i zaczęliśmy samodzielne życie, budując samodzielnie swoją duchowość – mówi Dominika. Dodaje, że jej wiara dojrzewała na studiach w Krakowie. Michał, będąc w liceum, jak wielu jego rówieśników, przechodził okres buntu wobec wiary. Nie przystąpił wtedy do sakramentu bierzmowania. Dopiero trzy lata przed ślubem, na początku znajomości z Dominiką, powoli wracał do Kościoła i do Pana Boga. W geście miłości do przyszłej żony zdecydował się przyjąć ten sakrament. Świadomie. Podkreśla, że świadomość istoty sakramentu dociera do człowieka z czasem, poprzez rozwijanie własnej duchowości. Trzeba nad tym nieustannie pracować. – To właśnie sakrament uchronił nasze małżeństwo w chwili kryzysu. Był duchowym spoiwem, które pozwoliło nam przetrwać – mówią oboje. Wierzą w moc, która płynie z sakramentu małżeństwa. Dominika odczuwa to jako „ochronę i drogowskaz”. – Nie jestem wolna od błędów, od grzechów, ale wydaje mi się, że mając wytyczoną drogę, nawet gdy zboczę, łatwiej i szybciej trafię na dobry tor.
Swoją wiarę wyrażają poprzez modlitwę i czytanie Biblii
Uważają, że modlitwa jest podstawową bronią chrześcijanina, a Biblia – najważniejszą z książek. Starają się wpoić te prawdy swoim dzieciom. Chodzą całą rodziną do kościoła. Odpowiadają na pytania dzieci związane z wiarą. Podsuwają im lektury i filmy z chrześcijańskim przesłaniem. Wspólna modlitwa w domu nie zawsze się udaje. Oboje bardzo dużo pracują. Spektakle teatralne są najczęściej wieczorem. Próby – w godzinach dopołudniowych. Dlatego cieszą się z nadchodzących Świąt Wielkanocnych, bo mogą być razem przez kilka dni. – Dla nas szczególnie ważne jest obchodzenie Triduum Paschalnego. W naszej rodzinie obowiązkowy jest też post i obietnice pewnych wyrzeczeń. W Wielką Sobotę idziemy wraz z dziećmi święcić pokarmy. W niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego maszerujemy razem na mszę św. W święta staramy się odwiedzić jednych i drugich rodziców. Jeździmy też do babci, czyli do prababci naszych dzieci. Na raty, bo nasza rodzina jest liczna, a samochód zbyt mały – opowiada Dominika Figurska.
Przekazywanie wiary dzieciom
w przypadku Dominiki Figurskiej i Michała Chorosińskiego odbywa się nie tylko poprzez wspólną modlitwę w kościele i domu czy rodzinne czytanie Biblii. Oboje zawsze chętnie biorą udział w różnego rodzaju akcjach katolickich. Wspierają m.in. inicjatywę „Wierność jest sexy”. Na pomysł tej akcji wpadli w 2011 r. studenci Uniwersytetu Warszawskiego. Była to reakcja na komedię „Och, Karol 2”, promowaną piosenką Natalii Kukulskiej „Wierność jest nudna”. Symbolem akcji jest palec serdeczny z obrączką, stylizowany na gest w rodzaju „ja wam pokażę”. Palec należy do pomysłodawcy akcji Karola Wyszyńskiego, męża i ojca. Strona inicjatywy na Facebooku ma już ponad 60 tys. fanów. Akcję wspierają, prócz Dominiki i Michała, także dziennikarz Krzysztof Ziemiec, podróżnik Marek Kamiński i zespół Luxtorpeda. Dominika Figurska angażuje się także w inicjatywy pro-life. Szczęśliwa mama piątki dzieci – będąc w ciąży z czwartym – przeżyła traumę. Ciężarna gwiazda przez pierwsze miesiące ciąży nadal występowała w teatrze, dlatego podczas jednego z wyjazdowych spektakli zdecydowała się na wizytę u ginekologa. Poszła do renomowanej kliniki we Wrocławiu. Lekarz zrobił jej USG i powiedział, że nie ma dobrych wiadomości. W jego opinii dziecko, które nosiła w łonie, miało wadę genetyczną. Lekarz dodał, że może podać ciężarnej aktorce kontakt do specjalisty, który pomoże jej „rozwiązać problem”. Dominika była w szoku, ale nie dopuszczała myśli, że mogłaby pozbyć się swojego dziecka. Miała przed oczami zdrowe córeczki i to umocniło w niej myśl, że pragnie urodzić maluszka. Trzy tygodnie później aktorka wybrała się na wizytę do prowadzącego ją lekarza w Warszawie. Po ponownych badaniach okazało się, że dziecko nie ma żadnych obciążeń genetycznych. Po kilku miesiącach na świat przyszedł synek aktorskiej pary. Józio ma dzisiaj prawie 9 lat i jest zdrowym, dobrze rozwijającym się chłopcem.
Dzieci są bezcennym darem
Dają tyle radości, że się zapomina o wszystkich cięższych chwilach. Przy piątym maleństwie towarzyszyło mi naprawdę mnóstwo obaw. Kiedy synek urodził się zdrowy, był to dla mnie kolejny cud – mówi Dominika Figurska. Najmłodszy syn aktorskiej pary urodził się dwa dni po kanonizacji Jana Pawła II. Imiona dostał po papieżu Polaku, który jest dla nich Najwyższym Autorytetem. Dlatego, gdy zwrócono się do nich z propozycją, by zostali ambasadorami Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, nie zastanawiali się ani chwili. – Jak tylko dowiedziałam się, że ŚDM odbędą się w Polsce, zrobiło mi się żal, że już nie zaliczamy się do młodzieży, bo bardzo byśmy chcieli uczestniczyć w tym wydarzeniu. Postanowiliśmy, że wybierzemy się choćby na mszę św. z papieżem Franciszkiem. Tymczasem dostaliśmy propozycję bycia ambasadorami ŚDM. To dla nas wielki zaszczyt. Oboje czujemy się pokoleniem JPII. A to przecież Jan Paweł II zainicjował Światowe Dni Młodzieży. ▪
Dominika Figurska, znana m.in. z seriali „M jak miłość”, „Ratownicy” i „Na Wspólnej”, debiutowała rolą Ofelii w „Hamlecie” w Teatrze Stu w Krakowie, z którym nadal współpracuje. Od 2001 r. jest związana ze sceną Teatru Polskiego we Wrocławiu. W Warszawie można ją zobaczyć w spektaklu „Boeing, Boeing” w teatrze Buffo. Występowała na scenach teatralnych w Stanach Zjednoczonych, Japonii oraz w teatrach w Europie.
Michał Chorosiński grał w filmach „Ogniem i mieczem”, „Starej baśni”, wspólnie z żoną w serialu „M jak miłość”, a także w „Czasie honoru” i „Licencji na wychowanie”. Ostatnio debiutował – z doskonałymi recenzjami – jako reżyser w Bytomiu. W tamtejszym teatrze lalkowym wyreżyserował opery dla dzieci Krzysztofa Pendereckiego do tekstu Ewy Szelburg–Zarembiny.