- Poczucie istnienia Boga daje mi spokój
- Drogi księże Bosko, bardzo cię kocham
- Od redakcji
- wychowanie lubi ciszę
- Sudan Południowy: Chłopcy ulicy
- Nigeria Z młodymi, dla młodych
- Rwanda Życie bez wody
- Co mówią nam reklamy
- Salezjańscy męczennicy w Chinach
- Przykazania w rodzinie cz.2
- Opowiadania
- Jak wychowywac dziewczęta. Subiektywnie, czyli dziewczęta o błędach rodziców
- Wychowanie to obecność, wychowywać to być z drugim
- Okazywanie szacunku i wdzięczności
- Lekcja 20 Temat: Modlitwa na katechezie.
- Anioł Stróż
- Cisza... Niech mówi Bóg!
- Homeopatia jest toksyczna duchowo
- Pomagajmy z głową!
Okazywanie szacunku i wdzięczności
Bożena Paruch
strona: 24
Jeśli rodzice uczą dziecko szacunku dla siebie samych, rodzeństwa, osób starszych, chorych, to dzieci w sposób naturalny przenoszą swoje zachowania na innych dorosłych.
W zburzony nastolatek, wysłany przez nauczyciela do pedagoga z powodu złego zachowania, nie zawsze potrafi ukryć swoje negatywne uczucia i złość. Czasem czuje się skrzywdzony czy niesłusznie ukarany. Otrzymuje czas na wyciszenie i uwagę pedagoga, który cierpliwie wysłucha, mimo niestosownego zachowania gimnazjalisty, nieumiejącego ukryć wzburzenia i wyrażającego negatywne uwagi na temat nauczyciela. Młodzi ludzie w okresie dojrzewania nie zawsze trzymają emocje na wodzy, choć właśnie w tym okresie uczą się tego, analizując m.in. swoje zachowanie podczas rozmowy z pedagogiem, który może wprowadzić trochę szarości w czarno-białe widzenie świata i ludzi przez młodzież. Jest to również doskonała okazja do rozmowy z młodym człowiekiem na temat szacunku. Nauka szacunku dla innych rozpoczyna się bardzo wcześnie, w rodzinnym domu. To rodzice uczą malucha, jak postępować, żyć w zgodzie, przepraszać i szanować innych ludzi. Wraz z dorastaniem, dzieci odwzajemniają i przenoszą te zachowania na rodzinę, kolegów, koleżanki, a także na wychowawców, nauczycieli, katechetów. Istnieje duża potrzeba powrotu do zasad wychowania, które dawniej były normą. Dzieci wiedziały, że starszemu należy ustąpić miejsca, że dorosły zasługuje na szacunek. Młodzież miała autorytety – byli nimi wartościowi ludzie, którzy coś osiągnęli, byli prawymi obywatelami, wyróżniali się pozytywnie. W obecnych czasach już w przedszkolach da się zauważyć roszczeniową postawę dzieci wobec rodziców, dziadków i babć, którzy często spełniają niemalże wszystkie zachcianki swoich wnucząt. Dość powszechna jest krytyka wychowawców i nauczycieli, o których mówi się źle w obecności dzieci i młodzieży. Demoralizujący wpływ na młode pokolenie od wielu lat wywierają media, prezentując programy i filmy bez wartości, a nawet promujące antywartości. Brak szacunku dla rodziców, to pozbawianie młodych ludzi m.in. poczucia bezpieczeństwa i wsparcia. Młody człowiek nie traktuje poważnie uwag, poleceń czy próśb osób, które nie są dla niego autorytetem. Traci tym samym dorosłego, który może służyć radą, udzielić wsparcia w trudnej sytuacji, doradzić, pocieszyć, podzielić się swoim doświadczeniem. A co ze szkołą i wychowawcami? Jeśli swoim słowem i postępowaniem rodzice uczą dziecko szacunku dla siebie samych, rodzeństwa, osób starszych, słabych i chorych, to dzieci w sposób naturalny przenoszą swoje pozytywne zachowania na innych dorosłych. W październiku obchodzimy święto Komisji Edukacji Narodowej, powszechnie nazywane Dniem Nauczyciela. Powinien to być radosny dzień dla ok. 650 tys. nauczycieli w Polsce. Tymczasem ten dzień co roku wywołuje dyskusje w mediach prezentujące niepochlebne i często krzywdzące opinie na temat nauczycieli, ich wymiaru godzin pracy, zarobków, dużej ilości wolnych dni. Dzień Nauczyciela jest doskonałą okazją, aby przypomnieć, jak duży wpływ na życie wielu osób miał trud, który nauczyciele wkładają w wychowanie, w wyposażanie w wiedzę i umiejętności kolejnych pokoleń. Nie oczekują podarunków, ale sprawia im ogromną radość zwyczajne słowo „dziękuję”, rysunek wykonany przez dziecko czy informacja, że uczeń dostał się do wymarzonej szkoły. ▪