facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2015 - luty
Dziecko i... złość

Źródło: www.ilgrandeducatore.com

strona: 18



Często dzieci, także te najmniejsze, mają niewyczerpane zasoby złości.
Jak zareagować? ROZWAŻANIA RODZINNE

Złość jest takim donosicielem, który informuje nas, że coś wymaga szczególnej uwagi. Ale wielu rodziców reaguje na różne przejawy złości swoich dzieci w sposób błędny i destrukcyjny.
Idealna lista darów, jakimi rodzice mogą obdarować swoje dzieci, wymienia na pierwszym miejscu miłość, na drugim – dyscyplinę, a zaraz potem – umiejętność trzymania w ryzach wzmożonych emocji, towarzyszących gniewowi i rozczarowaniu, oraz życie z poszanowaniem pewnych ograniczeń. Zaś prezenty urodzinowe uśmierzają konflikt.

Zbadaj złość swojego dziecka

Głównym zagrożeniem dla życia dziecka jest właśnie jego złość. Właściwa interwencja wychowawcza na tym polu wymaga szczególnej uwagi.
Po pierwsze, trzeba uznać i nazwać po imieniu, takie uczucia, jak: gniew, złość, przykrość i irytacja. Uczenie dziecka rozpoznania swoich emocji i rozmo-wa z nim, zamiast agresji fizycznej, stanowi tutaj najważniejszy element „emocjonalnego abecadła”. Nawet dzieci rozumieją znaczenie takich wyrażeń, jak „kipieć ze złości”, „zaraz wybuchnę”, „jestem wybuchowy”. Kiedy dziecko jest świadome tego, że się złości, ma możliwość dać znać o tym innym. Rodzice mają trudność ze zrozumieniem tego, iż złość w jakiś sposób musi być wyrażona, że nie może być całkowicie stłamszona. W rezultacie tego wielu z nich reaguje na różne przejawy złości swoich dzieci w sposób niewłaściwy i szkodliwy.
Pod drugie, trzeba skupić się na przyczynach złości. Złość jest jak jedna z kontrolek na desce rozdzielczej samochodu, która informuje nas, że coś wymaga szczególnej uwagi. Wybuch gniewu jest symptomem, a nie chorobą.
Istotne jest usunięcie przyczyn, ale także reakcja na symptomy, zwłaszcza, by zrozumieć, że złość nigdy nie jest rozwiązaniem, ale zazwyczaj pogarsza całą sytuację. Istotnie, jeśli nie rozwiąże się problemu w budujący sposób, można przewidzieć przynajmniej pięć „destrukcyjnych” skutków:
1. Dziecko reaguje na fali złości wielokrotnie, tak długo, aż otrzyma to, czego chce.
2. Złość narasta, sprawiając, że dziecko traci kontrolę i staje się agresywne: Wybuch złości staje się coraz większy z jakiegokolwiek powodu, który wyzwala u niego gniew.
3. Narasta rozgoryczenie. W tej sytuacji usunięcie przyczyny, która była powodem złości, mogłoby nie wystarczyć: celem dziecka staje się zemsta.
4. Złość może przemienić się w niechęć. W tej sytuacji zemsta może przybrać formę izolacji, spuszczenia nosa na kwintę i strojenia fochów i jest skierowana w stronę osoby uważanej za odpowiedzialną za ten problem.
5. Może i tak być, że złość nie będzie już okazywana, by nie sprawić przykrości innym albo nie wywoływać u nich gniewu. Nie należy zapominać także o tym, że złość dzieci może wywołać taką eskalację gniewu u rodziców, że ta nie będzie mieć końca.

Bitwa na poduszki?

Aby odkryć i poddać analizie przyczyny złości, konieczne jest, aby wszyscy bez wyjątku się uspokoili. W stosunku do najmłodszych dzieci skuteczne są takie triki, jak time-out lub chwila zastanowienia, relaks, zajęcie fizyczne, które pozwolą wyładować się w sposób pozytywny: np. porwanie ze złością gazety i zrobienie z niej miazgi albo urządzenie bitwy na poduszki – to skuteczne środki uspokajające. Potrzeba niezbędnego uspokojenia się, aby być gotowym wysłuchać drugiego, porozmawiać i znaleźć rozwiązanie; ta analiza przyczyn musi brać pod uwagę wiek i konkretną sytuację.

Dlaczego wpadamy w złość?

Działanie wychowawcze musi uwzględniać to, czy mamy do czynienia z kaprysami czy też z żądaniami nie do przyjęcia, poważnymi problemami, związanymi z brakiem przystosowania, czy przemocą. Niestety, najczęściej jest tak, że złość się łapie jak chorobę zakaźną: Zarażając się wirusami, które krążą w środowisku, w którym się żyje. A nasz świat jest światem gniewnych ludzi. Złość jest wszędzie. Życie w atmosferze agresji daje odczuć dzieciom ich bezradność. Jedne z nich stają się przez to agresywne i rozrabiają, inne zamykają się w skorupie jak przestraszone ślimaczki. Także ciągły har¬mider może być przyczyną irytacji, chociaż zazwyczaj to drobiazgi codziennego życia, obecne w życiu rodziny, sprawiają, że tracimy panowanie nad sobą.
Nasza frustracja narasta i często popadamy w złość, nie z ważnych przyczyn, ale z powodu tej kropelki, która przebrała miarkę. Tracimy spokój i często jesteśmy najbardziej podenerwowani właśnie wtedy, kiedy wieczorem rodzina się gromadzi, aby coś zjeść i czegoś się napić.
Innymi powszechnymi przyczynami są: poczucie niesprawiedliwości, frustracja, wstyd, upokorzenie, zranione uczucia...

Co robić?

Interwencja oznacza tu przede wszystkim uświadomienie sobie, że agresja nigdy się nie opłaca. Zatrzymajcie agresora, powstrzymując jego niewłaściwe zachowanie zdecydowanie i stanowczo.
Dobrze byłoby ustalić pewne żelazne zasady. Na przykład: używać „słów”, a nie „rąk”. Na początku dziecku można pomóc, stawiając mu pewne pytania: Czy może złościsz się na kogoś? Tak się zachowujesz, bo nie chcesz czegoś zrobić? Czujesz się pokrzywdzony? Smutno ci? Przedstawcie wyraźnie zasady, których chcecie nauczyć dziecko, chociaż ono już je zna: Nie bije się innych, musimy traktować innych w taki sposób, w jaki chcielibyśmy, by oni nas traktowali.
Gdy już wróci spokój, musicie pomóc dziecku przeanalizować to, co się stało, co zostało wykrzywione. Jakie były sygnały alarmowe? W jaki sposób można tego uniknąć w przyszłości? Pomóżcie dziecku zrozumieć jego własną odpowiedzialność i uwierzyć w jego zdolność kontrolowania siebie, dając mu poznać, że jesteście przekonani co do tego, że temu podoła. Określcie konsekwencje, adekwatne do popełnionego „wykroczenia”, budując jednak klimat przebaczenia: Przyjęcie przeprosin dziecka jest sposobem, aby przywrócić u niego przekonanie o jego „dobroci”. ■