- Jezus jest przyjacielem
- Od redakcji
- Czego nie uczy polska
- Trzeba działać i to energicznie
- Filipiny Przywrócić podstawy egzystencji
- Ludzie bez barier
- Co powinniśmy wiedzieć o gender
- Arcybiskup Antoni Baraniak - zapomniane męczeństwo
- Wychowanie i kultura
- Wdrażanie do wartości etycznych
- Modlitwa: Pokarm dla duszy
- Późne powroty
- Lekcja 2 Temat: Dobrze uczyć i stawiać sprawiedliwe oceny.
- Nauka i wychowanie (cd.)
- Kochali Boga i ziemię ojczystą
- Toksyczne praktyki New Age
- Uczmy dzieci filozofii. I teologii też.
Późne powroty
Bożena Paruch
strona: 20
Czy pozwolić gimnazjaliście uczestniczyć w imprezach, jak ustalać godzinę powrotu?
Z takim pytaniem rodzice zwracają się do pedagoga szkolnego, zwłaszcza wówczas, kiedy zaczynają się problemy wychowawcze z dzieckiem. Powstanie gimnazjów spowodowało sztuczny proces „postarzenia młodzieży”. Szóstoklasiści, jako najstarsi w szkole podstawowej, przejmują rolę dawnych uczniów klas ósmych. Gimnazjalistom natomiast wydaje się, że są już bardzo „dorośli”. Dotyczy to coraz większej liczby uczniów. Dziewczęta farbują włosy, chcą się malować i ubierać do szkoły nie zawsze stosownie do miejsca i swojego wieku. Chłopcy chcą spróbować papierosów i alkoholu, czasem innych używek. Mimo zewnętrznych, fizycznych objawów dojrzałości, gimnazjaliści wciąż pozostają dziećmi, za których postępowanie całkowitą odpowiedzialność przed prawem ponoszą rodzice.
Problemem staje się chęć uczestniczenia w różnego rodzaju spotkaniach i przedłużanie pobytu do późnych godzin wieczornych. Trudno przekonać nastolatka z gimnazjum, że na późne powroty jest jeszcze zbyt młody. Jakich argumentów powinien użyć rodzic, kiedy młodzieniec twierdzi, że wszyscy mają przyzwolenie rodziców, tylko jego „starsi” są tak konserwatywni?
Z pewnością spotykanie się młodzieży poza szkołą jest bardzo wskazane. Kontakty bezpośrednie mają przewagę nad wirtualnymi i są koniecznym warunkiem w komunikowaniu się, wymianie poglądów, nabieraniu poczucia własnej wartości, a także odwagi wyrażania własnego zdania różniącego się od tych, które wygłaszają koledzy. Jak zatem spotkania młodzieży powinny wyglądać? Najlepiej ustalić ze swoim dzieckiem jasne zasady i przedstawić swoje oczekiwania. Młodzież nie powinna spotykać się w domach bez obecności dorosłych - zwłaszcza wieczorami. Rozsądny rodzic „towarzyszy” młodym swoją dyskretną obecnością. Ma wówczas szansę usłyszeć rozmowy, poznać kolegów i koleżanki własnego dziecka, porozmawiać z synem czy córką na temat spotkania czy też zwrócić uwagę na coś, co się mu nie podobało. Zaproponowanie wspólnego przygotowania niewielkiego poczęstunku może stać się doskonałą okazją do rozmowy z synem lub córką. Nie ma wówczas dystansu, który może spowodować zamykanie się młodzieży na „kazania, pouczanie, moralizowanie”.
A co z późnymi powrotami? Podstawą wychowania powinna być zasada ograniczonego zaufania. Przede wszystkim należy ustalić z dzieckiem godzinę powrotu. Skontaktować się telefonicznie z rodzicami kolegi/koleżanki, u której ma przebywać młody człowiek, aby mieć całkowitą pewność, że dziecko mówi prawdę co do miejsca spotkania. Jeśli dorośli zgadzają się na późny powrót, ustalają godzinę, o której mama czy tata przyjadą odebrać nastolatka. Dobrą radą może być zasada pewnego ojca trzech córek, który twierdzi, odwołując się do znanej baśni, że księżniczki wracają do domu przed północą. Myślę, że to graniczna godzina powrotu do domu, na którą rodzic może się zgodzić. ■