- Franciszek przeniknięty Bogiem
- Jak stworzyć wspólnotę szkolną
- Ukraina Nie patrzymy, czy ktoś jest katolikiem, czy nie
- Zambia. Nasi wolontariusze
- Argentyna. Płaczę, bo to jest nasz papież
- Człowiek nawrócony spojrzeniem Jezusa
- Msza święta w rodzinie
- Co zasiejemy, to z pewnością wyda owoce
- Droga światła przedłużeniem ewangelicznej radości Zmartwychwstania
- Kochajmy biskupa Rzymu
- Apostołowie miłosierdzia
- Mama, tata i miłość na całe życie
- Kultura egoistów
- Bo ja chcę…
- Pascual Chávez Villanueva przypomina nauczanie księdza Bosko
Msza święta w rodzinie
Ks. Marek Dziewiecki
strona: 14
Kościół żyje Eucharystią. Spotykanie się z Jezusem podczas mszy świętej to podstawa bycia chrześcijaninem. To także fundament wychowania chrześcijańskiego.
Przyprowadzać dzieci i młodzież do Chrystusa to przyprowadzać je na Eucharystię. Pierwszym zadaniem rodziców jest wyjaśnianie dzieciom istoty Eucharystii, by od wczesnych lat życia rozumiały istotę mszy świętej i chętnie w niej uczestniczyły. Wyjaśnianie tego, co dzieje się w Eucharystii, jest w naszych czasach jeszcze ważniejsze niż w poprzednich pokoleniach, gdyż obecnie dzieci są (de) formowane przez powierzchowną (anty)kulturę obrazkową. Utrudnia ona dzieciom i młodzieży dostrzeganie tego, co niewidzialne, i rozumienie symboli. W konsekwencji utrudnia rozumienie tego, co dzieje się w Eucharystii.
Trzeba wyjaśniać dzieciom, że Syn Boży, który dwa tysiące lat temu przyszedł z nieba na ziemię w naszej naturze, oddał za nas życie na krzyżu, zmartwychwstał i pozostał z nami na zawsze, bo nas kocha. Dzieci dobrze rozumieją, że ten, kto kocha, chce być blisko nas, jak czynią to kochający rodzice. Największą trudność stanowi dla dzieci fakt, że nie możemy zobaczyć Jezusa tak, jak widzimy rodziców czy rodzeństwo. Właśnie dlatego warto przeprowadzić pewien eksperyment. Może on wyglądać na przykład tak, że po którejś niedzielnej mszy świętej mama zostaje w kuchni i gotuje obiad, a tata zabiera dzieci na podwórko. W którejś chwili pyta: „A gdzie jest mama?”. Gdy odpowiedzą, że mama jest w domu, wtedy może spytać: „A może mama wyjechała i o nas zapomniała?”. Prawdopo dobnie usłyszy odpowiedź, że mama na pewno jest w domu, bo obiecała, że zostanie i przygotuje obiad. Wtedy ojciec może wyjaśnić, że rzeczywiście ten, kto kocha, zawsze dotrzymuje słowa. Jeśli mama powiedziała, że teraz przygotuje obiad, to na pewno nie zniknęła z domu. Podobnie jeśli podczas ostatniej wieczerzy Pan Jezus powiedział, że to jest Jego ciało i Jego krew, to na pewno tak właśnie jest! I jeśli powiedział, że zostaje z nami do końca świata, to na pewno zostaje. Zasługuje na wiarę ten, kto bardzo kocha.
Warto dzieciom wytłumaczyć, dlaczego Pan Jezus został z nami pod postaciami chleba i wina. Uczynił tak, bo ten, kto kocha, troszczy się, byśmy nie byli głodni. Jezus jest dla nas dobry jak chleb. Karmi nas sobą. Każda mama jest podobna do Pana Jezusa, bo przez kilka miesięcy karmi dzieci piersią, czyli sobą. Warto wyjaśniać dzieciom sens komunii świętej, który ukazuje Ewangelia: Jezus brał dzieci w ramiona, przytulał je i im błogosławił. Podobną czułość okazywał dobrym dorosłym, i tak czyni do dziś. Przyjąć komunię świętą to przytulić się do Jezusa. To pozwolić Mu, by brał nas w ramiona i nam błogosławił, jak wtedy gdy chodził po ziemi. Trzeba tłumaczyć, że Jezus jest cały w małej i dużej hostii, a nawet w każdym jej kawałku. To jest tak jak z rodzicami: gdy dziecko trzyma rodzica za rękę lub obejmuje go za szyję, to nie kontaktuje się tylko z ręką czy szyją, lecz z całą mamą lub całym tatą. Rodzice powinni pomagać dzieciom w rozumieniu niedzielnych czytań mszalnych. W tym celu warto w sobotę wspólnie przeczytać teksty biblijne i spytać dzieci o to, co z tych tekstów zrozumiały. Jeśli coś rozumieją błędnie, to trzeba im wyjaśnić prawdziwe znaczenie. Warto też pytać dzieci, jakie według nich wnioski z tych czytań wynikają dla nich i całej rodziny. Trudniejsze czytania trzeba „przekładać” na język zrozumiały dla dzieci, na przykład w święto Wniebowzięcia można wyjaśnić, że po powrocie do nieba Jezus tak bardzo tęsknił za swoją Mamą, że wziął Ją do siebie z ciałem i duszą, nie czekając, aż umrze. Z kolei gdy w czytaniach mszalnych mowa o przykazaniach, to warto wyjaśniać, że Jezus nam je przypomina po to, by nikt z nas nikogo już nie krzywdził i by sam nie został skrzywdzony. Rodzice powinni naśladować Jezusa, który nie używał pojęć technicznych. Posługiwał się tak prostym językiem, że rozumieli Go nawet analfabeci. Trzeba wyjaśniać, że na końcu mszy świętej Bóg nam błogosławi, to znaczy potwierdza, że dzisiaj też nas kocha.
Dla dzieci i młodzieży duże znaczenie ma świadectwo rodziców o tym, że msza święta to dla nich najważniejsza część niedzieli. Rodzice powinni wyjaśniać dzieciom, iż idą na spotkanie z Jezusem w Eucharystii dlatego, że chcą coraz bardziej kochać swoich bliskich. Po powrocie z kościoła reszta dnia powinna być zarezerwowana na bycie razem z całą rodziną, na cieszenie się sobą, na długie rozmowy, na wspólny obiad i kolację, na wycieczki i spacery. To ma być prawdziwe święto radości, bo temu, kto w niedzielę świętuje z Jezusem i rodziną, przez cały tydzień chce się żyć, uczyć i pracować.
Eucharystia przeżywana z całą rodziną to spotkanie z Jezusem, który rodziców i dzieci uczy mądrości i miłości.