- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Nowy wzór misji i misjonarza
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Popkultura
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Niska kultura i jej medialne tuby
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Kluczem jest świadomy wybór
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Podążanie za grupą
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Dynamiczna wierność
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Głos wołającego na puszczy
- MEDIOKRACJA. Słowo wymaga wysiłku
- MEDIOKRACJA. Subiektywny przewodnik po mediach
- MEDIOKRACJA. Nie da się żyć bez prawdy
- MEDIOKRACJA. O co chodzi Z mediami
- POKÓJ PEDAGOGA. Moda czy poważne zagrożenie?
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- POD ROZWAGĘ. Occultus znaczy nieznany
- POŻEGNANIE. Odszedł przyjaciel błogosławionych
- BIOETYKA. Naukowy czy mądry?
- DUCHOWOŚĆ. Słowo
- MISJE. Bosconia oaza na pustyni
- MISJE. Animacje misyjne na pielgrzymkach
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Bóg Panem historii
- PRAWYM OKIEM. Zmiana płci już dla ośmiolatków?
POD ROZWAGĘ. Occultus znaczy nieznany
Robert Tekieli
strona: 26
Nie chce mi się wierzyć, że ludzie w XXI wieku wierzą, że jakieś przedmioty mogą oddziaływać duchowo. Jak można sądzić, że posiadanie przywiezionych jako pamiątki amuletów może prowadzić do kłopotów?
Andrzej Kalecki
Do francuskiego egzorcysty trafił młody człowiek. Cierpiał od wielu lat na depresję, miał też potężne problemy duchowe. Po pierwszej modlitwie kłopoty się skończyły. Na dwa tygodnie. Kolejna modlitwa i znów to samo. Po kolejnej nieudanej próbie egzorcysta poprosił o pomoc innego doświadczonego egzorcystę. On poradził mu, żeby zapytał tego młodego człowieka czy w jego domu nie ma jakichś dziwnych przedmiotów. Okazało się, że były. Maski afrykańskie. Po ich spaleniu pierwsza modlitwa zakończyła siedmioletnią depresję, której nie dało się leczyć farmakologicznie. Zakończyły się również problemy duchowe. Niepowodzenie początkowych egzorcyzmów brało się stąd, że uwolniony od duchowego związania chłopak wracał do domu, którego ściany obwieszone były symbolami kultu. Taką przestrzeń i ludzi w niej przebywających demony uważają za swoją własność.
Jak to się dzieje, że przedmioty mogą mieć wpływ na życie wewnętrzne człowieka? Czy w XXI wieku można sądzić, że noszony na palcu kawałek metalu, np. pierścień Atlantów, może wpływać na życie człowieka? Czy w XXI wieku można racjonalnie pomyśleć, że skręcone druciki i kamyczki drzewka szczęścia mogą zmienić los ich właściciela? Nie da się tego pomyśleć. Zatem, trzeba uwierzyć, że jakaś zewnętrzna wobec człowieka siła ma mu pomóc.
Mogę sobie wyobrazić niewinne noszenie amuletów. Ktoś został obdarowany przez przyjaciela pierścionkiem. Przychodzi na spotkanie grupy modlitewnej i słyszy: wyrzuć go, to amulet. I bez zbędnych deliberacji zdejmuje pierścień z palca i wyrzuca. Ale jaka jest zazwyczaj reakcja? Nie, nie wyrzucę, bo to jest ze złota, bo to pamiątka, bo to jest podarunek… I w tym momencie jasne stają się intencje. Ludzie słysząc, że dany amulet ma przynosić zdrowie zazwyczaj nie wierzą do końca, ale myślą sobie: co mi szkodzi… Jednak taka postawa – Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek – w zupełności wystarcza. Następuje akt woli. Jeśli nie ma racjonalnej, przyrodzonej drogi wytłumaczenia oddziaływania amuletu pozostaje oddziaływanie nadprzyrodzone. Skoro kamyczki i druciki nie mogą dać szczęścia to liczymy, że pomoże nam ktoś nieznany. Occultus znaczy właśnie: nieznany. Zawsze musimy bowiem pytać o źródło mocy. Jeśli zdrowie, szczęście czy bezpieczeństwo dać ma nam coś wobec nas zewnętrznego, musimy pytać, kto jest źródłem tego oddziaływania.
Wszelkie przedmioty kultu, maski kultyczne, wizerunki bóstw, skarbeusze z Egiptu czy papirusy upstrzone nieznanymi nam znakami, oko proroka, wizerunki buddy, wizerunki bóstw hinduistycznych, to przedmioty duchowo nieobojętne dla chrześcijan.
Musimy sobie zdawać sprawę z tego, że żadnemu mieszkańcowi Afryki nie przyszłoby do głowy trzymać w domu rytualnych masek. Ba, nawet szaman nie trzyma ich u siebie. Ma do tego specjalną chatę położoną daleko od wioski. A i sam szaman nie jest członkiem społeczności na zwyczajnych prawach. Nie żeni się. Nie ma dzieci. Mieszka na obrzeżu wioski. Nie jest szczególnie lubiany. Raczej wzbudza lęk. Dlaczego? Bo wokół niego dzieją się dziwne rzeczy. Jego rola polega bowiem na komunikowaniu się ze światem duchowym. A nie są to w żaden sposób Aniołowie Boży.
Europejczycy natomiast ozdabiają przestrzeń, w której żyją przedmiotami, których charakteru nawet nie są świadomi. Narażają się w ten sposób na problemy duchowe i psycho-emocjonalne.
Kościół katolicki oprócz egzorcyzmów osób i miejsc przeprowadza egzorcyzmy przedmiotów. Amulety są znakami przynależności. Pisał o tym w sposób najpełniejszy święty Tomasz z Akwinu. Ich kształty są komunikatami. A komunikować się można tylko z istotami inteligentnymi. Większość amuletów to przedmioty używane do przywoływania duchów w czasie rytuałów magicznych. Nosząc taki talizman czy amulet to tak, jakbyśmy założyli sobie tabliczkę: demonie zapraszam cię do swojego wnętrza. Po co?