facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2012 - lipiec/sierpień
TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ

mama Ania

strona: 25




Żonglując talerzami w kuchni, słyszę dobiegającą z salonowej kanapy rozmowę. Bajka leci w telewizji i w sumie każdy dźwięk wpuszczam jednym uchem, żeby drugim wypuścić, ale jakimś cudem podświadomość spowalnia mi głos Olka:
– Seweryn, a czy to prawda, że rodziny się nie wybiera? – chwila konsternacji i wybucham śmiechem.
– No jasne, że się nie wybiera! A matkę sobie sam wybrałeś? Albo brata? Haha!
– Nie wybrałem – po chwili namysłu odpowiada Olek.
Pół godziny później, przy obiedzie, opowiadam o Olusiowych wątpliwościach Tomkowi. Uśmiecha się kątem ust, ale z kamienną twarzą głośno komentuje:
– Wcale nie jest powiedziane, że matka, którą byś wybrał byłaby lepsza niż ta, którą już masz.
– No właśnie Olek – postanawiam jednak wyciągnąć z niego więcej, – a gdybyś mógł sobie wybrać rodzinę, to kto byłby twoją mamą, hę?
– Ciocia Marta! – kompletnie bez zastanowienia i z rozanieloną miną odpowiada Olek.
Świetnie, myślę sobie, to całkiem jasne! Ciocie, młodsze od rodziców, od zawsze były w cenie! Bezkarnie rozpuszczają dzieciaki, podobnie do dziadków, ale mają nad dziadkami przewagę technologiczną, w ich komórkach zawsze są fajne gry, znają najnowszy repertuar kin, obsługują mp3... Kiedy nasze chłopaki zostają pod opieką cioci Marty to pepsi leje się strumieniami, popcorn produkuje się w tonach i nikt nie sprząta go z podłogi, a filmy i gry na playstation nie podlegają absolutnie żadnym ograniczeniom. Wcale mnie ten wybór nie dziwi.
– Tylko wiesz synku – niezdarnie próbuję jednak ratować swoją pozycję – ona zapomina podlewać swoje kwiaty, mówiła mi, że już trzy storczyki jej uschły, więc myślę, że ciebie też nie karmiłaby zbyt regularnie...