- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Dom, rodzina, ojciec
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Historia - zwiastunka przyszłości
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Nie tylko przeszłość
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Od Jana Sobieskiego do... rodzeństwa
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Dar teraźniejszości
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Historyk
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- ROZMOWA Z... W poszukiwaniu własnej tożsamości
- GDZIEŚ BLISKO. Nasz ogromny kapitał
- POD ROZWAGĘ. Zła modlitwa?
- POKÓJ PEDAGOGA. Problem z komputerem
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Człowiek istotą społeczną?
- DUCHOWOŚĆ. Pamiętasz Boże? Obiecałeś!
- MISJE. Kisiłam ogórki w Afryce
- MISJE. Projekty misyjne
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Opowiadania biograficzne o Jezusie jako Synu Bożym
- PRAWYM OKIEM. Plany skrajnej lewicy
POD ROZWAGĘ. Zła modlitwa?
Robert Tekieli
strona: 14
Czy prawdą jest, że w „Modlitwie przebaczenia” o. Roberta de Grandisa znalazły się okultystyczne odniesienia? Rzeczywiście nie powinno się nią modlić?
Andrzej
Witam Panie Andrzeju, książka autorstwa o. Roberta de Grandisa zatytułowana Uzdrowienie międzypokoleniowe: osobista podróż ku przebaczeniu wydana w Łodzi w 2003 r., w której autor m.in. proponuje modlitwy, stała się bardzo popularna nie tylko w kręgach Odnowy Charyzmatycznej. Jednak już w niecały rok później ukazało się stanowisko Komisji Teologicznej przy Krajowym Zespole Koordynatorów Odnowy w Duchu Świętym głoszące: „Nie polecamy tej książki do lektury, ani nie polecamy zawartych w niej praktyk modlitewnych”. W oświadczeniu, popartym m.in. autorytetem ks. Mirosława Cholewy oraz ks. Mirosława Nowosielskiego, zauważono pewne pozytywne aspekty książki: zachęca ona bowiem do modlitwy za zmarłych i budzi w czytelniku świadomość duchowego wpływu wydarzeń życia (na przykład praktyk okultystycznych) członków rodziny, którzy już zmarli na tych, którzy żyją obecnie. Jednak decydujące są zawarte w niej błędy, m.in. propagowanie technik wizualizacji w modlitwie, magiczne (mechaniczne, automatyczne) podejście do modlitwy oraz manipulacja cytatami biblijnymi.
De Grandis cytuje m.in. Księgę Ezechiela: „Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom” (Ez 18,2), sugerując, że ten fragment Pisma Świętego „jest podstawą dla całego procesu uzdrawiania rodu”. Zapomina dodać, że cytowany fragment: „Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom” ma ciąg dalszy: „Na moje życie – wyrocznia Pana Boga. Nie będziecie więcej powtarzali tego przysłowia w Izraelu. (…) Umrze [przedwcześnie] tylko ta osoba [dosłownie: dusza], która zgrzeszyła”. Wyjęcie przez o. de Grandisa tylko początkowego fragmentu z 18 rozdziału księgi Ezechiela odwraca zatem sens cytatu świętego tekstu.
Istotne jest również oparcie praktyki modlitwy międzypokoleniowej o. Roberta de Grandisa na poglądach szwajcarskiego psychologa gnostyka Carla Gustawa Junga. „Z nauk Junga wynika, że istnieje wyraźny związek między życiem ludzi, jest on kontynuowany poza grobem. Wygląda na to, że w naszej «osobowej» nieświadomości możemy podsumować w swoim wnętrzu emocjonalny charakter naszych przodków (…). Jeśli nie zażegnano konfliktu w rodzinie, wówczas zostanie on przekazany następnym pokoleniom (…). Z perspektywy psychologicznej można dostrzec potrzebę procesu uzdrowienia, który naprawi i odbuduje źródło powodujące szkody we wcześniejszych pokoleniach” (de Grandis, s. 27-28).
Carl Jung jest m.in. twórcą teorii archetypów i pojęcia nieświadomości zbiorowej. Są to pojęcia całkowicie nienaukowe, nieweryfikowalne. Jung tworzy narrację, która uformowana na kształt teorii naukowej jest w rzeczywistości rodzajem quasi-religii. Psychologia jungowska stawia się bowiem wyżej od Objawienia, redukując i przedefiniowując jego podstawowe treści. Zaciera też istotową granicę pomiędzy religiami naturalistycznymi (szamanizm, animizm, fetyszyzm) a chrześcijaństwem.
Myśl Junga, mimo że wcześniejsza, ma podstawowe cechy ideologii New Age: jak wirus rozmontowuje system pojęciowy, w który zostaje wpuszczona. Mówiąc obrazowo: Jezus Chrystus Carla Gustawa Junga nie ma nic wspólnego z Jezusem Chrystusem Objawienia.
Bp Andrzej Siemieniewski wprowadza też ciekawy wątek spirytystycznych korzeni myśli o. de Grandisa, o którym można przeczytać na stronie internetowej: http://www.apologetyka.katolik.pl/gor%C4%85ce-polemiki/uzdrowienie-midzypokoleniowe/717-gos-przeciw-gar-refleksji-po-lekturze-ksiki-o-roberta-degrandisa. Myślę że zestawienie tych faktów mówi samo za siebie.
Bóg ma osobistą relację z każdym człowiekiem. Nic zatem nie może determinować ochrzczonego. Propagowany przez o. de Grandisa sposób myślenia może skrzywdzić osoby mające skłonności do przenoszenia źródeł swych problemów poza siebie. Osoby o lękowym podejściu do rzeczywistości może ponadto przytłoczyć świadomość, że na ich barkach spoczywają grzechy ich przodków, np. sprzed trzystu lat (o. de Grandis zaleca sięgać do win przodków aż do czternastego pokolenia).
Pamiętajmy jednak, że egzorcyści zwracają uwagę na specyficzną nadwrażliwość osób, których rodzice czy dziadkowie praktykowali magię, okultyzm lub spirytyzm. Nadwrażliwość ta przejawia się np. w niezwykłej ciekawości ukierunkowanej na „wiedzę” okultystyczną czy „niekonwencjonalne” magiczne czy spirytystyczne praktyki. A także w niezwykłej łatwości uzależniania się od rzeczywistości demonicznych. Pozdrawiam serdecznie.