- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Dom, rodzina, ojciec
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Historia - zwiastunka przyszłości
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Nie tylko przeszłość
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Od Jana Sobieskiego do... rodzeństwa
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Dar teraźniejszości
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Historyk
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- ROZMOWA Z... W poszukiwaniu własnej tożsamości
- GDZIEŚ BLISKO. Nasz ogromny kapitał
- POD ROZWAGĘ. Zła modlitwa?
- POKÓJ PEDAGOGA. Problem z komputerem
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Człowiek istotą społeczną?
- DUCHOWOŚĆ. Pamiętasz Boże? Obiecałeś!
- MISJE. Kisiłam ogórki w Afryce
- MISJE. Projekty misyjne
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Opowiadania biograficzne o Jezusie jako Synu Bożym
- PRAWYM OKIEM. Plany skrajnej lewicy
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Z czasów kiedy chrześcijaństwo było dla Polaków czymś tak oczywistym jak powietrze, pochodzi porzekadło: „wszedł, jak Piłat w credo”, które oznacza, że ktoś zajął nienależne mu miejsce. Dziś trzeba by już może wyjaśnić, kto to ów Piłat, a na pewno, co to takiego credo. Wyjaśnijmy więc przynajmniej to drugie: credo to po łacinie „wierzę” – pierwsze słowo wyznania wiary, które lud Boży składa każdej niedzieli po homilii a przed modlitwą wiernych. W swej pierwszej wersji powstało na soborze nicejskim w 325 r. i było odpowiedzią Kościoła na herezję ariańską, która odmawiała Chrystusowi pełni bóstwa. Później było jeszcze uzupełniane o inne artykuły teologiczne prostujące późniejsze herezje apolinaryzmu, monofizytyzmu, doketyzmu, nestorianizmu itd.
W tymże wyznaniu wiary pełnym subtelnej teologii i precyzyjnych sformułowań typu: „zrodzony a nie stworzony”, „współistotny Ojcu”, „który od Ojca i Syna pochodzi”, mamy też owo „ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem”. A czymże zasłużył sobie ów strachliwy urzędnik rzymski na takie wyróżnienie, żeby go każdej niedzieli cały Kościół wspominał? – zdaje się pytać autor naszego porzekadła.
Otóż zasłużył sobie tym, że dzięki niemu wiemy, że Jezus z Nazaretu jest prawdziwą postacią historyczną. Żył w konkretnej historii – za namiestnika Piłata. Podobnie wielką wagę do historyczności Jezusa przywiązuje ewangelista Łukasz precyzyjnie podając, że urodził się za cesarza Tyberiusza, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Dlaczego to takie ważne? Bo chrześcijaństwo jest religią historii. Bóg wkroczył w ludzkie dzieje i nie przestaje człowiekowi towarzyszyć. W konkretnym momencie dziejów Bóg stał się człowiekiem i od tej chwili chrześcijanie liczą nową eschatologiczną erę – po narodzeniu Chrystusa. Końcem historii będzie punkt Omega, kiedy zwycięski Chrystus przyjdzie powtórnie w chwale, na co z utęsknieniem czekają (a przynajmniej powinni) chrześcijanie całego świata.
Ten numer naszego magazynu poświęcamy historii. Bez niej nas nie ma. Bez jej znajomości nie rozumiemy, kim jesteśmy i na co czekamy – w wymiarze indywidualnym, społecznym, narodowym, cywilizacyjnym. Panem historii jest Bóg. Kiedy przypominamy sobie, co dla nas uczynił, przestajemy bać się przyszłości.