- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Bł. Filip Rinaldi
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Wychować jedynaka
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Oczko w głowie
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Rodzeństwo dla Tosi
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Ja, jedynak
- ROZMOWA Z... Jedynak też podzieli się cukierkami
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Miłość pod kontrolą
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Bo nie ma dzieci
- POD ROZWAGĘ. Biorezonans
- POKÓJ PEDAGOGA. Córka mnie upokarza
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Prawa człowieka, czyli czyje?
- DUCHOWOŚĆ. Tytuł do miłosierdzia
- MISJE. Krwawa perła Oceanu Indyjskiego
- MISJE. Z myślą o darczyńcach
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Droga ucznia w Ewangelii według św. Marka
- PRAWYM OKIEM. Zakazać niehigienicznego polewania wodą!
WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Droga ucznia w Ewangelii według św. Marka
ks. Ryszard Kempiak SDB
strona: 20
Ewangelista Marek, zachowując formę przepowiadania, proponuje adresatom drogę, jaką przeszli z Jezusem pierwsi uczniowie, aby każdy mógł uczynić to samo.
Główny motyw markowej Ewangelii
Ewangeliczne opowiadanie Marka miało na celu uświadomić jego wspólnocie, że znajduje się w analogicznej sytuacji, jaką przeżyli w relacji z Jezusem uczniowie, zwłaszcza Dwunastu. Kardynał C.M. Martini nazywa ją drogą katechumena, którą każdy musi przejść, aby być z Jezusem. Ewangelia według św. Marka nie jest katechizmem – streszczeniem wiadomości podanych do wyuczenia – lecz praktycznym podręcznikiem dla kogoś, kto pragnie stać się uczniem Jezusa. Zawiera ona istotne dla chrześcijaństwa prawdy, a przez to pomaga przygotować katechumena do przyjęcia pierwszego sakramentu inicjacji chrześcijańskiej. Może też służyć osobom już ochrzczonym, by przeszły od obserwowania życia Kościoła do autentycznego życia chrześcijańskiego we wspólnocie uczniów Chrystusa.
W dobie nowej ewangelizacji warto więc sięgnąć po markowy zapis formacyjnej drogi, jaką z inicjatywy i pod kierownictwem Jezusa przeszli Jego pierwsi uczniowie. Czytając Ewangelię, można stopniowo, krok po kroku, odkrywać drogę ucznia, poznawać, w jaki sposób być uczniem Chrystusa i co to oznacza. Czytelnik Ewangelii jest zaproszony do naśladowania osób, które były bliskie Jezusowi. Każdy znajdzie kogoś odpowiedniego. Należy bowiem zauważyć, że w gronie osób towarzyszących Jezusowi „w drodze”, istniała duża różnorodność. Warto podkreślić, że w gronie uczniów idących za Jezusem były również kobiety. Marek, mówiąc o ich obecności na Kalwarii przy śmierci Jezusa, zauważa: „Kiedy przebywał w Galilei, one towarzyszyły Mu i usługiwały” (15,41). Obydwie ich czynności należy rozumieć jako formy uczestnictwa. Wspólnota kobiet, które były autentycznymi uczennicami Jezusa, uczestniczyła w Jego wędrownej misji od Galilei po Jerozolimę. To one stały się szczególnymi świadkami śmierci Jezusa (15,40), Jego pogrzebu (15,47) oraz Zmartwychwstania (16,1).
Podkreślając temat drogi ucznia jako główny motyw Ewangelii Markowej, trudno nie zauważyć, że w Markowej narracji droga Jezusa Chrystusa i Syna Bożego (1,1) – zbiega się z drogą uczniów, którzy sukcesywnie, w dramacie niezrozumienia, otwierają się na tajemnicę Jego osoby i misji. W ten sposób Ewangelia staje się zapisem formacyjnej drogi, jaką przeszli uczniowie z inicjatywy i pod kierunkiem Jezusa. To On stał się dla nich „Nauczycielem”, a Jego osoba scalała i ożywiała cały proces formacji, aby historycznie nie tylko dopełnił się w nich, lecz także stał się w Kościele zawsze aktualnym modelem i wzorem do naśladowania.
Jak funkcjonuje motyw drogi?
Do drogi z Jezusem zaprasza ewangelista Marek już w prologu do swego dzieła (1,1-13). Zapowiadając jego treść, w tytule całej księgi informuje, że będzie nią „Dobra Nowina Jezusa Chrystusa, Syna Bożego” (1,1). Była ona zapowiedziana przez proroków i przez Jana Chrzciciela. To w jego kerygmacie ogólna zachęta: „Przygotujcie drogę Panu” stała się konkretną propozycją „chrztu nawrócenia na odpuszczenie grzechów” (1,4). Janowa zapowiedź drogi znalazła potwierdzenie, kiedy Jezus przyjął od niego chrzest w Jordanie i w ten sposób – dzięki zstąpieniu Ducha podczas teofanii chrzcielnej – rozpoczął swą paschalną drogę. Przez scenę kuszenia od początku staje się wiadomym, że droga Jezusa mimo konfrontacji z szatanem prowadzić będzie do zwycięstwa (1,13). Mamy to potwierdzone w głoszonej przez Niego Ewangelii (1,14-15), która domaga się radykalnej odpowiedzi człowieka.
Realizacja, zawartej w prologu propozycji formacyjnej drogi z Jezusem zaczyna się praktycznie od powołania pierwszych uczniów (1,16-20 i 2,13-14). Ewangelista Marek wyraźnie akcentuje miejsce, gdzie dokonuje się powołanie – jezioro Genezaret. Jezioro jest miejscem, gdzie żyje i pracuje lud Galilei. Jezus szuka i znajduje ludzi w ich środowisku. Marek przedstawia nam Jezusa, który przemierza świat, by dotrzeć do ludzi tam, gdzie oni żyją. Jednocześnie Ewangelista ukazuje sytuację, w jakiej dokonują się powołania, bowiem Jezus powołuje ludzi, by poszli za Nim z tego miejsca, w którym ich znajduje, z konkretnego środowiska życia, z miejsca pracy. Każdemu zanosi swoje zaproszenie tam, gdzie on jest. Powołanie przez Jezusa ma aspekt osobisty. Dokonuje się w zwykłej rozmowie. Sensem powołania jest „pójście za Jezusem”, czyli naśladowanie Go (1,17; 2,14).
Wskazane teksty zawierają wszystko, co jest podstawowe dla powołania: zaproszenie do wyjścia z „małej stabilizacji” i ruszenia śladami Jezusa. Jezus w obydwu scenach powołuje, będąc „w drodze”, „w ruchu”, podczas, gdy ci, których powołuje siedzą lub stoją; istota Jezusowego powołania polega zatem na zaproszeniu, by włączyć się w Jego ruch, w Jego wędrówkę, w Jego posuwanie się naprzód. Innymi słowy: zaprasza przyszłych uczniów do wyjścia z małej stabilizacji i do udania się w drogę Jego śladami. Podkreślenie wyłącznej inicjatywy Jezusa, czego konsekwencją ze strony powołanego jest nie tyle decyzja, by pójść za Nim, co odpowiedź na Jego wezwanie, co do którego trzeba się najpierw upewnić, i wreszcie nacisk na darmowość i „nienależność” powołania, które jawi się jako akt stwórczy Boga, władnego „to, co nie istnieje powołać do istnienia” (Rz 4,17).
Znaczące jest później ustanowienie z uczniów pgrupy Dwunastu (3,14-19). Sama lista imion wskazuje powiązania tego epizodu z pierwszą sceną powołań Szymona, Andrzeja, Jakuba i Jana. Istnieje jednakże pewna „nowość” w powołaniu Dwunastu. W pierwszym rozdziale chodziło o to, by zostawić sieci i iść ufnie za Panem, mając bliżej nieokreśloną nadzieję stania się rybakami ludzi. Lecz potrzeba było, aby ten pierwszy entuzjazm się utrwalił. Tekst Ewangelii mówi: „ustanowił więc Dwunastu”. Dał im sposobność oparcia się na czymś stałym, czyniąc ich uczestnikami tego, co czynił sam: ustanowił ich, „aby Mu towarzyszyli”, a dosłownie: „aby byli z Nim”.
Najważniejsze to być z Nim
Być z Nim – to jest istota bycia uczniem, to najważniejsze zadanie dla egzystencji Dwunastu. Stąd od momentu powołania uczniowie weszli w bezpośrednią i osobistą relację z osobą i dziełem Mistrza. W ten sposób przebywanie z Jezusem stopniowo prowadziło uczniów do zrozumienia, że życie, które wybrali nie rządzi się prawami skuteczności, sukcesu, władzy, ale opiera się raczej na fundamencie ukrycia, osobistej bliskości i uniżenia. Będąc w drodze z Jezusem, Dwunastu zostało doprowadzonych do kolejnego etapu, który został zapoczątkowany wyznaniem Piotra pod Cezareą Filipową (8,27-30). To był punkt zwrotny. Odtąd Jezusowe wymagania zmieniły się. Nie nalegał On już tak bardzo na rozumienie, na otwarcie oczu, na pojmowanie, ale raczej na uczynienie czegoś dla Królestwa. Przeniósł akcent na ofiarowanie samego siebie, swojego życia, danie swojej osoby.
Formowanie Dwunastu rozpoczął Jezus od „nauki krzyża”. Pierwsza zapowiedź swojego odrzucenia, śmierci i Zmartwychwstania zrodziła w Dwunastu przerażenie i zagubienie (8,32b-33). Prawdopodobnie Dwunastu zrozumiało, że jeśli coś takiego przytrafi się Mistrzowi, to ich los będzie podobny. Ich obawa znalazła swoje uzasadnienie w dalszych słowach Jezusa, który otwarcie wskazał, iż droga Mistrza jest drogą ucznia.
W drugiej części Ewangelii Jezus poprzedzał uczniów, ukazywał siebie samego jako przykład i zapraszał każdego, aby zechciał znaleźć się tam, gdzie On już jest przynajmniej sercem, przynajmniej pragnieniem. „Kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” – cała siła tego zwrotu złożona jest w słowach: „niech Mnie naśladuje”, „niech idzie za Mną”. Wszystkie inne sprawy, wymienione wcześniej i później, są tylko koniecznymi wstępnymi krokami, aby móc być z Jezusem, aby móc trwać przy Nim.
Trzykrotne ukazanie przez Jezusa swojej drogi (8,31-38; 9,30-32; 10,32-34) ostatecznie stało się wskazaniem na siebie jako przykład postępowania (10,45). Jezus, odwołując się do trzykrotnego niezrozumienia ze strony Dwunastu, stopniowo wychowywał i przygotowywał ich do uświadomienia sobie, że to śmierć i Zmartwychwstanie jest fundamentalnym objawieniem Syna Człowieczego.
Ogólnie można wskazać, że celem drogi Dwunastu ukazanej przez Marka w Ewangelii jest przeprowadzenie ich z sytuacji bycia „na zewnątrz” – w której tajemnica Królestwa ukazuje się z socjologicznego lub fenomenologicznego punktu widzenia, ale nie jest uchwycona w swojej istocie – do sytuacji „bycia wewnątrz”. Taka jest droga Dwunastu: z sytuacji bycia na zewnątrz, w której znaki wydają się zagadkowe – ku wnętrzu, gdzie sami utożsamiają się z rzeczywistością. Droga ta wiedzie od momentu powołania, poprzez kolejne etapy: wybranie (3,13-19), niezrozumienie (4,12.23.24.40; 6,52; 8,17-18; 9,32), misję (6,7-13), poznanie tajemnicy (8,27-30), naukę Jezusa (9-10) – ku pełnemu poznaniu tajemnicy Królestwa Bożego zainaugurowanego w Jezusie Synu Bożym, tajemnicy ostatecznie potwierdzonej w Zmartwychwstaniu Pana. Stąd orędzie o Zmartwychwstaniu Chrystusa zawiera wyraźny nakaz dotyczący uczniów: „Idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział” (16,7). Oznacza to, że Jezus rzeczywiście Zmartwychwstał i nadal kontynuuje swoje dzieło, dlatego na koniec Ewangelii w formie inkluzji pojawia się motyw drogi. Dla uczniów jest to równoznaczne z odnowieniem powołania. W charakterystycznym wyrażeniu „idzie przed wami” zawarte jest zaproszenie do ponownego naśladowania Mistrza, do odnowienia zawartej z Nim relacji i wspólnoty. Nie stanowi problemu to, że wspólnota uczniów z Chrystusem naznaczona jest ludzką niewiernością i słabościami, gdyż w mocy Ducha zawsze możliwe jest wznowienie wspólnoty z Mistrzem. On bowiem jako Zmartwychwstały zawsze idzie „przed” uczniami, wyprzedza ich „do Galilei”, gdzie dzięki Jego miłosierdziu, w mocy Ducha Świętego, na nowo mogą radować się darem odnowionej z Nim wspólnoty.