- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Bł. Filip Rinaldi
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Wychować jedynaka
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Oczko w głowie
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Rodzeństwo dla Tosi
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Ja, jedynak
- ROZMOWA Z... Jedynak też podzieli się cukierkami
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Miłość pod kontrolą
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Bo nie ma dzieci
- POD ROZWAGĘ. Biorezonans
- POKÓJ PEDAGOGA. Córka mnie upokarza
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Prawa człowieka, czyli czyje?
- DUCHOWOŚĆ. Tytuł do miłosierdzia
- MISJE. Krwawa perła Oceanu Indyjskiego
- MISJE. Z myślą o darczyńcach
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Droga ucznia w Ewangelii według św. Marka
- PRAWYM OKIEM. Zakazać niehigienicznego polewania wodą!
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Postacie o wyjątkowej wadze w historii zbawienia rodzą się z kobiet uważanych za niepłodne i wzrastają bez rodzeństwa: siłacz Samson, prorok Samuel, który namaści Dawida na króla Izraela, Jan Chrzciciel a wreszcie sam Jezus Chrystus. Jednak fakt, że są jedynakami nigdy nie jest traktowany w Biblii jako przykład do naśladowania dla rodziców, ale ewidentny znak mocy Bożej, która potrafi pokonać ludzką bezsilność i ograniczenia natury, bo płodność jest w Biblii znakiem błogosławieństwa.
W bardzo wielu kulturach świata ta mentalność nie zmieniła się. Im więcej dzieci, tym większy prestiż. Niestety inaczej ma się rzecz w naszej kulturze Zachodniej. Najbogatsze w historii świata społeczeństwa wymierają, uważając, że na dzieci ich nie stać. Przy czym, jak niektóre prymitywne plemiona nie potrafiły skojarzyć faktu narodzin dziecka z wcześniejszym o dziewięć miesięcy poczęciem, tak nasze nowoczesne społeczeństwa zdają się nie widzieć związku między tym, że nie mają dzieci, a koniecznością podwyższenia wieku emerytalnego.
Dziś najpowszechniejszy model rodziny to dwa plus dwa, rodzina z trójką dzieci to już rodzina wielodzietna, a rodziny „trzy plus”, są traktowane jako owoc nieuświadomienia i nierzadko dyskryminowane, żeby wspomnieć skandaliczną i dotychczas bezkarną decyzję lekarzy szamotulskiego szpitala o sterylizacji kobiety (bez jej wiedzy), która w ubogich warunkach wychowywała z mężem kilkoro dzieci. Na oddziałach ginekologicznych nie należą też do rzadkości sytuacje chamskiego nagabywania: „Nie umiała się pani zabezpieczyć?”. Nie dziwi zatem, że w tym klimacie coraz popularniejszy jest model rodziny „dwa plus jeden”. Oczywiście są sytuacje, kiedy nie jest to wolny wybór rodziców, ale wynik dramatycznych sytuacji życiowych, niemniej w wielu przypadkach jest to wybór życia wygodniejszego i bardziej dostatniego. Tyle, że ze szkodą tak dla pozbawionego rodzeństwa dziecka, jak i dla samych rodziców. Dobrowolnie pozbawiają się czegoś znacznie ważniejszego niż to, czego boją się stracić. Naturalnie jedynacy nie mają na to wpływu, ale ich nierzadkie decyzje, by samemu założyć rodzinę z licznym rodzeństwem, coś o tym poczuciu straty mówią.