- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Bł. Filip Rinaldi
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Wychować jedynaka
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Oczko w głowie
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Rodzeństwo dla Tosi
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Ja, jedynak
- ROZMOWA Z... Jedynak też podzieli się cukierkami
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Miłość pod kontrolą
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Bo nie ma dzieci
- POD ROZWAGĘ. Biorezonans
- POKÓJ PEDAGOGA. Córka mnie upokarza
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Prawa człowieka, czyli czyje?
- DUCHOWOŚĆ. Tytuł do miłosierdzia
- MISJE. Krwawa perła Oceanu Indyjskiego
- MISJE. Z myślą o darczyńcach
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Droga ucznia w Ewangelii według św. Marka
- PRAWYM OKIEM. Zakazać niehigienicznego polewania wodą!
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Bł. Filip Rinaldi
ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko
strona: 2
W wiejskim środowisku Lu Monferrato, krainy sławnej nie tylko z wina, ale i z rodzin, które były prawdziwą „winnicą Pańską” ze względu na liczbę powołań, najbardziej znanym przykładem była rodzina Rinaldich.
Pan powołał aż siedmioro dzieci z tej rodziny. Dwie córki wstąpiły do salezjanek i posłane na Santo Domingo zostały odważnymi pionierkami i misjonarkami. Spośród synów pięciu zostało kapłanami salezjanami. Wśród nich Filip, trzeci następca księdza Bosko. Często wspominał wiarę mieszkańców Lu: „Pan dał nam dzieci i jeśli On je powołuje, to na pewno nie możemy powiedzieć Mu: Nie!”
W Mirabello, gdzie ksiądz Bosko otworzył pierwszy dom poza Turynem, Filip miał okazję spotkać świętego i wyspowiadać się u niego, „na którego twarzy rozlewał się jaśniejący uśmiech”. To spojrzenie i ten urok będą mu towarzyszyły, a nawet w pewien sposób prześladowały go, kiedy ukończywszy pierwszą klasę, powrócił na blisko dziesięć lat do pracy w polu. Św. Jan Bosko nie stracił go jednak z oczu i zachęcał do podjęcia decyzji.
Dojrzałość chrześcijańskiej formacji Filipa sprawiła, że ksiądz Bosko, który szybko poznał się na jego cnotach i gorliwości apostolskiej, już w 1883 r., zaledwie rok po święceniach kapłańskich, mianował go przełożonym „synów Maryi”, czyli odpowiedzialnym za dorosłych obdarzonych darem powołania. Ks. Rinaldi potrafił stworzyć dla nich środowisko prawdziwej i radosnej rodziny, które wydała Kościołowi wielorakie owoce. Przez pięć lat spojrzenie św. Jana Bosko towarzyszyło mu w Turynie. Co tydzień korzystał u niego z sakramentu spowiedzi i otrzymywał dowody poufałości, które stały się drogocennym ziarnem, mającym wydać owoc kapłańskiej i salezjańskiej dojrzałości.
Zaproszony do Hiszpanii, zakładał domy salezjańskie na całym półwyspie, wspomagany przez Córki Maryi Wspomożycielki. Był prawdziwie założycielem dzieła salezjańskiego w Hiszpanii – w ciągu dziewięciu lat otworzył 21 nowych placówek. Po powrocie do Turynu został prefektem generalnym Zgromadzenia. Każdego ranka w Bazylice Maryi Wspomożycielki dwie godziny poświęcał na słuchanie spowiedzi, kierownictwo duchowe, rozeznawanie i duszpasterstwo powołaniowe. Nie zaniechał tego ważnego i owocnego apostolatu także wtedy, kiedy w 1922 r. został wybrany na przełożonego generalnego Zgromadzenia Salezjańskiego. Trzeci następca księdza Bosko powołany, by wcielić ducha świętego założyciela w nowych czasach, ujawnił swe szczególne cechy ojca i był autorem licznych inicjatyw. Otaczał opieką powołania, tworzył centra duchowości i pomocy społecznej dla młodych robotnic, kierował duchowo i wspierał Córki Maryi Wspomożycielki, promował Stowarzyszenia Salezjanów Współpracowników oraz Byłych Wychowanków i Wychowanek Salezjańskich.
Pracując z zelatorkami Wspomożycielki Wiernych, zrozumiał potrzebę nowej formy życia konsekrowanego w świecie, która zaowocowała powołaniem do życia Instytutu Świeckiego Ochotniczek Księdza Bosko. Ogromne było też jego zaangażowanie na rzecz misji: zakładał instytuty misyjne, czasopisma, stowarzyszenia. Podczas jego kadencji na misję wyjechało ponad 1800 salezjanów.
Dla współbraci i Córek Maryi Wspomożycielki był mistrzem salezjańskości. Świadectwem życia oraz prostym i konkretnym nauczaniem pedagogii salezjańskiej ożywił wszystkie grupy Rodziny Salezjańskiej. Liczba powołań wzrosła za jego czasów z 4 000 do 8 000 samych salezjanów, a liczba domów z 400 do 650.
Beatyfikacja św. Jana Bosko w 1929 r. była ukoronowaniem jego salezjańskiej drogi i okazją do ożywienia swoim autentyzmem charyzmatu założyciela. Był dla wszystkich żywym obrazem księdza Bosko i, jak to ujął ksiądz Francesia: „Brakowało mu tylko jego głosu”.