- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Bł. Filip Rinaldi
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Wychować jedynaka
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Oczko w głowie
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Rodzeństwo dla Tosi
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Ja, jedynak
- ROZMOWA Z... Jedynak też podzieli się cukierkami
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Miłość pod kontrolą
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Bo nie ma dzieci
- POD ROZWAGĘ. Biorezonans
- POKÓJ PEDAGOGA. Córka mnie upokarza
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Prawa człowieka, czyli czyje?
- DUCHOWOŚĆ. Tytuł do miłosierdzia
- MISJE. Krwawa perła Oceanu Indyjskiego
- MISJE. Z myślą o darczyńcach
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Droga ucznia w Ewangelii według św. Marka
- PRAWYM OKIEM. Zakazać niehigienicznego polewania wodą!
WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Rodzeństwo dla Tosi
Agnieszka Podgórska
strona: 7
Codziennie szybkim tempem wracam z pracy do domu, żeby całą resztę dnia poświęcić mojej jedynej córce. Siadamy na podłodze i zaczynamy zabawę, czyli wykonujemy czynności, które bawią moją półtoraroczną Tosię. Budujemy wieżę z klocków po to, żeby zaraz ją zburzyć, ubieramy lalkę po to, żeby zaraz ją rozebrać, oglądamy książki, gramy na instrumentach, tańczymy, śpiewamy, bawimy się w chowanego...
Któregoś dnia podczas tych zabaw zdałam sobie sprawę, że moja mała córka chce rządzić, to ona wytycza zasady i ustala reguły. Wieża z klocków musi być tylko z klocków gumowych, nie może być z drewnianych; lalkę ubieramy tylko jedną – inne się nie liczą; z ogromu książek, które uzbierały się w tak krótkim czasie, oglądamy tylko te ze zwierzętami – inne są tylko po to, żeby zbierały kurz; instrumenty również mają swój ścisły przydział – mama na grzechotkach, tata na bębenku, tylko Tosi dostępne są cymbałki...
Mała ustawia sobie nas bardzo umiejętnie! Dlatego musi mieć rodzeństwo, bo sami nie poradzimy sobie z odpowiednim jej wychowaniem. Tylko z siostrą czy bratem Tosia pojmie, że życie nie polega na tym, żeby brać, żeby mieć, i żeby dostawać szybko to, czego się chce, bez własnego udziału. To rodzeństwo ją nauczy, że z innymi trzeba się liczyć i brać pod uwagę to, co czują i czego chcą. Kłótnie z bratem czy siostrą, walka o lepszą zabawkę, o zgaszenie światła w pokoju, o to, jaką bajkę będzie się oglądało, o miejsce przy stole – wszystko to uczy negocjacji, jest drogą do umiejętności obrony własnych interesów, osiągania kompromisów, a nawet godnego przyjmowania porażek.
Jest jeszcze inna strona medalu. Tak bardzo, jak uwielbiam spędzać czas z moją kochaną córeczką, tak mam nadzieję, że młodsza siostra czy brat, zdejmą ze mnie część obowiązków i już nie będę musiała godzinami ubierać lalek i budować wież...
Poza tym jestem bardzo dumna z mojej córki i cieszę się, że młodsze dziecko będzie mogło ją naśladować i brać z niej przykład, bo to również jest istotna część socjalizacji.
I jeszcze wspomnienie z mojego dzieciństwa. Nic tak nie koiło i nie dawało poczucia zrozumienia, jak wspólne obgadanie z siostrami „niesprawiedliwych” (jak wtedy sądziłam) rodziców, którzy tyle od nas wymagali! Ta świadomość zrozumienia była bezcenna i jest do dziś, choć już dziś to zrozumienie i bezgraniczne wsparcie nie dotyczy „niesprawiedliwych” rodziców.