facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2011 - czerwiec
TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ

mama Ania

strona: 13



Na budowie naszego domu stoi ogromna beczka pełna wody. Wszystkie przedmioty, niezleżnie od rozmiaru, lokalizacji, przeznaczenia, wartości stoją sobie spokojnie, dopóki w okolicy nie pojawiają się moje chłopaki. Tym razem, bynajmniej nie ku uciesze tatusia, Olgierd zasypał wspomnianą beczkę wiórami pozostałymi po cięciu belek. Ma zatem karę. Niech się cieszy, że to tylko trzydniowy zakaz oglądania bajek, a nie konieczność wybierania każdego pojedynczego wiórka.
Pierwszy wieczór „odsiadki” mija dość bezboleśnie. Następnego dnia chłopcy są chwilowo pod opieką cioci, a w telewizji „Szeregowiec Dolot”. Olek w najlepsze, nie wspominając o wyroku, rozsiada się na kanapie i tylko co jakiś czas wyskakuje na ogród po pierniczki. Za to po pół godzinie w sytuacji orientuje się Seweryn. Kochane dziecko, zawsze przypomni, że Olek nie ma czapki na głowie, że ma krzywo założone skarpetki, że ma… karę...
– Ciocia, a Olek ma karę, nie może oglądać bajek!
Ciocia skonsternowana, nie wie co robić. Olgierd miażdżącym wzrokiem spogląda na Seweryna.
– Ale oni nie muszą o tym wiedzieć! – mówi.
– Kto oni? – pyta ciocia, żeby odsunąć moment podjęcia decyzji.
– Rodzice – rezolutnie odpowiada Oluś.
Sprawa przycicha do następnego poranka, kiedy to Tomek próbuje podpytać o poprzedni dzień.
– Olek, co robiłeś u cioci wczoraj?
– Ja? – jakby lekko speszony – jadłem!
– Tylko jadłeś?
– Tak, pierniczki jadłem – podejrzany patrzy wyłącznie na swoje stopy.
– Jesteś pewny, że nic poza tym?
– Yhmm, tak sobie jadłem – kłamie w żywe oczy.
Co tu robić? Z ulubionej ciotki głupio zrobić donosiciela, więc tymczasowo odpuszczamy sprawę bajek, ale mimochodem rozpoczynamy akcję społeczną „Kłamczuchom mówimy NIE”. Olka marzeniem jest zostać policjantem, od dziś podkreślamy więc głośno i wyraźnie, że do policji nie przyjmują tych, którzy kłamią, więc kłamczuchy muszą niestety poszukać sobie innej pracy.