facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2011 - maj
BIOETYKA. GMO – groźne ma oblicze?

ks. Paweł Bortkiewicz TChr

strona: 16



Jednym z obszarów urzeczywistnienia technik ingerujących w życie jest sfera genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO).

Czym jest organizm zmodyfikowany genetycznie? Ustawa z dnia 22 czerwca 2001 r. o organizmach genetycznie zmodyfikowanych (Dz. U. z dnia 25 lipca 2001 r. nr 76, poz. 811, art.3) definiuje go następująco: „to organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji, w szczególności przy zastosowaniu: technik rekombinacji DNA z użyciem wektorów, (...) technik stosujących bezpośrednie włączenie materiału dziedzicznego przygotowanego poza organizmem (…), metod niewystępujących w przyrodzie dla połączenia materiału genetycznego co najmniej dwóch różnych komórek (…)”.

Definicja, przy całej swojej złożoności, wskazuje na przemożny wpływ technologii w celu zmiany, modyfikacji materiału genetycznego. Oznacza zatem bardzo głęboką i poważną ingerencję.

Czemu taka ingerencja miałaby służyć? Co może ją usprawiedliwiać? W odpowiedzi na te pytania zwolennicy GMO mówią o możliwości wykorzystywania GMO przy produkcji żywności. Przykładem mają być produkty wytwarzane przez GMO a stosowane bezpośrednio w żywieniu ludzi (np. olej sojowy o korzystniejszym składzie kwasów tłuszczowych), czy też jako dodatki do żywności (kwas cytrynowy, mlekowy). Inną grupę zastosowań wyznaczają produkty bezpośrednio stosowane w żywieniu ludzi (np. ziemniaki z cechą oporności na stonkę lub soja oporna na niektóre herbicydy, pomidor o przedłużonym okresie dojrzewania). Rzecznicy GMO wskazują na dobrodziejstwa, które płyną z pozyskiwania dodatków i czynników wspomagających produkcję żywności (zamiast chemii), czy obniżania kosztów przetwórstwa, jak i z podwyższania jakości produktów. Wskazuje się też na dostarczanie szybkich i tanich metod analitycznych w medycynie, w procesach przemysłowych i w ochronie środowiska, przedłużanie trwałości produktów, obniżanie kosztów odpadów, otrzymywanie cennych terapeutyków, np. hormonów. Do tego dochodzą zastosowania GMO w hodowli zwierząt, w biotechnologii farmaceutycznej.

Doskonale jednak wiadomo, że w głosach i wypowiedziach wokół GMO istnieje też wyraźnie słyszalny głos przeciwny, krytyczny. Przeciwnicy GMO wysuwają nie mniej poważne argumenty. Jest ich też cała lista: przeniesienie patogenów, nadprodukcja toksyn, wystąpienie substancji alergennych, biosynteza allelochemikaliów (związków niespotykanych w stanie naturalnym), podwyższona przeżywalność zmutowanych organizmów. Do tej litanii problemów i zagrożeń dochodzą jeszcze inne zarzuty. Wskazuje się na to, że nowe organizmy mogą charakteryzować się szczególnymi zdolnościami rozmnażania, wytworzone cechy mogą umożliwić roślinie szczególne możliwości przetrwania w ekstremalnych warunkach, a sam nowy organizm poprzez swoje specyficzne cechy może zaburzyć równowagę ekologiczną jakiegoś ekosystemu. Podkreśla się, że nowy organizm może spowodować zmiany w stanie bioróżnorodności, że w sposób niekontrolowany mogą powstać nowe (niekorzystne) gatunki. Wskazuje się też na konsekwencje mutacji wywołanych modyfikacją genetyczną w GMO, takich jak przerwanie sekwencji genów kontrolujących represję uśpionych genów, co prowadzi do pojawienia się nowych składników lub do zmienionego poziomu składników dotychczas występujących. Warto zauważyć także możliwość szkodliwego wpływu na zdrowie człowieka wynikającą ze stosowania w żywieniu mikroorganizmów modyfikowanych genetycznie.

Pierwsze spostrzeżenia, które rodzą się po lekturze tych argumentów, są następujące: argumentów jest wiele, są wobec siebie sprzeczne, są też równie mocne. Dlaczego ocena problemu GMO jest trudna? Ponieważ w dyskusji pojawia się wiele płaszczyzn argumentacyjnych. Argumentacja biologiczna wskazuje zwłaszcza na możliwość wystąpienia substancji alergennych i na możliwość zakłócenia równowagi ekologicznej i bioróżnorodności. Zwolennicy GMO, uśmiechając się, pytają: Czy alergie są spowodowane wyłącznie przez GMO? Czy zanieczyszczenia środowiska nie zakłócają równowagi ekologicznej?

Zaraz po głosach biologów włącza się poziom argumentacji społecznej. Większość osób badanych zgadza się na możliwość uprawy GMO (w 2004 r. w badaniu przeprowadzonym na zlecenie Polskiej Federacji Biotechnologii – 59% osób badanych było za taką możliwością, a 28% – przeciw), na jeszcze większą aprobatę może liczyć możliwość wprowadzenia do sprzedaży GMO oznakowanej. Stąd, z płaszczyzny społecznej argumentacji już tylko krok do argumentacji politycznej i medialnej. A także ekonomicznej.

Z tego punktu widzenia rodzą się pytania, czy rozpowszechnienie produkcji GMO zmonopolizuje przemysł spożywczy przez międzynarodowe koncerny? Z drugiej strony, Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Genetycznego, 8 maja 2006 roku, w liście otwartym do premiera pisało: „Ograniczenia w badaniach nad takimi organizmami oraz niezrozumiałe dla nas i zupełnie pozbawione merytorycznego uzasadnienia zakazy ich używania czy sprowadzania mogą w bardzo krótkim czasie doprowadzić nie tylko do drastycznego obniżenia poziomu prowadzonych w Polsce prac naukowych z zakresu szeroko rozumianej genetyki, lecz także do wymiernych i bardzo poważnych strat w gospodarce oraz medycynie”.

Wielość głosów, opinii, sposobów argumentacji, płaszczyzn sporu… To wszystko ogromnie utrudnia rzetelną dyskusję. By ją prowadzić, trzeba uporządkować pewną metodologię debaty i przyjąć pewne zasady ogólne, kryteria podstawowe, do których można będzie odnieść poszczególne kwestie. Ale o tym w następnym numerze Don BOSCO.