- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Wychowanie Jezusa
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Niech mówią „nie”
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Sprawdzian wolności
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. O wiarę trzeba walczyć
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Pod prąd
- ROZMOWA Z... Co trzy minuty ginie nasz brat w wierze
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Sekret wierności
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Nie lękajcie się!
- POKÓJ PEDAGOGA. Kłótnie dzieci
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- POD ROZWAGĘ. Medytacja medytacji nierówna
- ZDROWA MEDYCYNA. Z dziejów bioetyki
- DUCHOWOŚĆ. Sakrament odwagi
- MISJE. Szkoła w Sunyani
- MISJE. Pomoc dla Haiti
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Jedna KSIĘGA – różne nazwy
- PRAWYM OKIEM. Ideologia tacierzyństwa
MISJE. Szkoła w Sunyani
ks. Piotr Wojnarowski SDB
strona: 18
Od września 2009 r. jestem dyrektorem szkoły, ale także i wspólnoty w Odumase w Ghanie. Bardzo ciężko pogodzić te dwie funkcje, biorąc pod uwagę, że do wspólnoty oprócz Szkoły Zawodowo-Technicznej należy również parafia z oratorium i dziesięcioma wioskami oraz Dom dla Chłopców Ulicy w Sunyani.
Obecnie w Ghanie jest dość duże zamieszanie ze szkołami zawodowo-technicznymi. Jest tu tyle zmian, że czasem ciężko się w nich połapać. Musimy ciągle coś zmieniać, żeby kształcić młodzież tak, aby mogła po ukończeniu nauki znaleźć pracę. Poza tym nasi sponsorzy powoli wycofują się i wciąż musimy głowić się, jak przetrwać kolejny semestr. 25% kosztów prowadzenia szkoły wciąż pochodzi od sponsorów.
Dwa lata temu złożyliśmy podanie do Ministerstwa Edukacji w Ghanie o tzw. absorpcję. Decyzja ma zapaść niedługo, ale nadal nie wiemy, czy będą nam w stanie pomóc. Jeśli nie, to chyba trzeba będzie zamknąć szkołę lub w całości oddać państwu. Co roku są podwyżki dla nauczycieli, a my mamy coraz mniej dotacji. Ratunkiem jest zwiększenie liczby uczniów, ale do tego potrzebujemy nowych klas.
Obecnie w szkole uczy się 360 uczniów. Otrzymaliśmy trochę darowizn od prywatnych osób i podjęliśmy ryzykowną decyzję budowy auli szkolnej, a starą chcemy zamienić na klasy. Jest to bardzo nagląca potrzeba. Chcieliśmy nakryć aulę dachem do rozpoczęcia nowego semestru w styczniu 2010 r. i dzięki Bogu to się udało!
Cały projekt (oprócz dachu) jest wykonywany przez naszych uczniów i pracowników, co znacznie obniża koszty. Niestety, aby doprowadzić to do takiego stanu, nieco się zadłużyliśmy i szukamy obecnie darczyńców, którzy pomogliby nam spłacić długi. Dziękując za dotychczasowe wsparcie, zwracam się więc z prośbą o kolejną pomoc w miarę możliwości. Za każdą, nawet najmniejszą sumę, w imieniu naszych uczniów wyrażam ogromną wdzięczność i zapewnienie o pamięci w modlitwie.
Po spłacie długów chcielibyśmy wykończyć aulę wewnątrz, wybudować sanitariat i przebudować stary budynek na klasy. Wierzę, że z pomocą Boga przez ludzi dobrej woli na pewno się nam to uda.
Przesyłam gorące pozdrowienia z Ghany (u nas jest teraz ok. 35 stopni w cieniu), obiecuję, że niedługo nasza strona internetowa zostanie uaktualniona i zapewniam o swojej pamięci w modlitwie. Niech uśmiech tutejszych dzieci będzie wyrazem wdzięczności.