- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Wychowanie Jezusa
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Niech mówią „nie”
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Sprawdzian wolności
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. O wiarę trzeba walczyć
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Pod prąd
- ROZMOWA Z... Co trzy minuty ginie nasz brat w wierze
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Sekret wierności
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Nie lękajcie się!
- POKÓJ PEDAGOGA. Kłótnie dzieci
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- POD ROZWAGĘ. Medytacja medytacji nierówna
- ZDROWA MEDYCYNA. Z dziejów bioetyki
- DUCHOWOŚĆ. Sakrament odwagi
- MISJE. Szkoła w Sunyani
- MISJE. Pomoc dla Haiti
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Jedna KSIĘGA – różne nazwy
- PRAWYM OKIEM. Ideologia tacierzyństwa
WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Sprawdzian wolności
ks. Marek Dziewiecki
strona: 6
Ludzie dojrzali używają wolności po to, by wybierać błogosławieństwo i życie, by opowiadać się po stronie dobra, prawdy, piękna, by kochać i dorastać do świętości. Ludzie niedojrzali używają wolności po to, by wybierać przekleństwo i śmierć, by opowiadać się po stronie zła i grzechu, po stronie kłamstwa, brzydoty i egoizmu.
Człowiek naiwny może aż tak niemądrze korzystać z wolności, że zupełnie ją straci, popadając w śmiertelne uzależnienia. Z kolei ludzie przewrotni używają wolności po to, by krzywdzić innych ludzi i żyć ich kosztem. W odniesieniu do wolności nie ma ziemi neutralnej. Kto nie korzysta z wolności w sposób mądry i odpowiedzialny, ten ją wypacza i staje po stronie zła. To właśnie dlatego podstawowym zadaniem rodziców i innych wychowawców jest uczenie dzieci i młodzieży mądrego korzystania z daru wolności. Jest to obecnie zadanie wyjątkowo trudne ze względu na negatywne trendy przejawiające się na przykład w postaci szczególnej „troski” o mniejszości, ale tylko o te, które promują to, co sprzeciwia się moralności i dobru człowieka. Liberalna Unia Europejska „przejmuje się” tym, czy w danym parlamencie zasiada tyle samo kobiet co mężczyzn, albo czy w danym kraju aktywiści gejowscy mogą swobodnie promować bezpłodne związki osób tej samej płci. Ta sama Unia pozostaje jednak zupełnie obojętna i milczy w obliczu zabijania chrześcijan w wielu miejscach świata. Milczy też wtedy, gdy Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ogłasza, że wolność religijna polega na… zakazie wieszania krzyży w szkołach.
W naszych czasach wszyscy deklarują promowanie wolności. Czynią tak politycy, psycholodzy, pedagodzy, socjolodzy, prawnicy. Wolność jest czymś cennym. Problem polega jednak na tym, że zwykle promowana jest wolność do czynienia czegokolwiek, czyli wolność oderwana od więzi i wartości, od obowiązków i odpowiedzialności. Bywa i tak, że promowana jest wręcz wolność do zła, choćby pod pretekstem przewrotnie rozumianej tolerancji jako aprobaty dosłownie dla wszystkich i dla wszystkiego, poza… Kościołem katolickim. W dominującej obecnie pedagogice humanistycznej promowany jest liberalizm w swej najbardziej skrajnej formie, który prowadzi do egoizmu, nihilizmu i hedonizmu, czyli do takich postaw, które są typowe dla cywilizacji śmierci. Już kilkadziesiąt lat temu niemiecki filozof prawa – Carl Schmitt – trafnie zauważył, że „liberalizm to w historii świata sekunda między pytaniem Piłata o to, kogo ma uwolnić, a odpowiedzią wyjącego tłumu”. Wiemy, że wyjący tłum – dwa tysiące lat temu i obecnie – korzysta z wolności po to, by wybierać Barabasza, a nie Jezusa, czyli by wybierać zło, kłamstwo i przemoc, a nie dobro, prawdę i miłość.
Wychowywać do wolności to uczyć dzieci i młodzież wykorzystywania wolności w najmądrzejszy sposób, czyli po to, by kochać. Taki jest sens wolności, gdyż do takiej wolności zostaliśmy powołani przez Boga. Wolność dzieci Bożych to zdolność opowiadania się zawsze i za każdą cenę po stronie Jezusa, gdyż On jest dla nas niezawodną Drogą, wyzwalającą Prawdą i błogosławionym Życiem. Syn Boży w ludzkiej naturze wyrażał swoją wolność przez to, że kochał i uczył kochać. Dla ludzi dobrej woli Jezus był dobry i czuły, ale w obliczu zła stawał się stanowczym i odważnym znakiem sprzeciwu! Miał odwagę sprzeciwiać się możnym tego świata. Można Go było zabić, ale nie można Go było zastraszyć. Podobnej postawy uczą nas Apostołowie i uczniowie Jezusa w całej historii Kościoła. W naszych czasach wolności do dobra i wolności do sprzeciwiania się złu uczą nas nasi rodacy: ks. Jerzy Popiełuszko i Jan Paweł II. Pierwszy został zabity przez wrogów wolności, a do drugiego wysłali oni zawodowego mordercę.
Wychowywać to uczyć dzieci i młodzież stanowczości w opowiadaniu się po stronie dobra, prawdy i miłości oraz odwagi w sprzeciwiania się złu. Dojrzały nastolatek to ktoś, kto potrafi oprzeć się naciskowi rówieśników, toksycznych mediów czy dorosłych demoralizatorów, którzy proponują seks zamiast miłości, przyjemność zamiast radości, życie „na luzie” zamiast rozwoju i świętości. Dojrzały wychowanek potrafi stać się nieugiętym znakiem sprzeciwu, gdy wymaga tego wierność Bogu i własnym ideałom. Nie wystarczy tu jednak sprzeciw wobec zła przychodzącego z zewnątrz – ze strony złego ducha czy złych ludzi. Konieczna jest także zdolność stawania się znakiem sprzeciwu wobec… samego siebie w tym, co w nas samych jest złe i grzeszne.
Zadaniem mądrego wychowawcy jest uczenie dzieci i młodzieży tego, by stanowczo sprzeciwiali się oni ich własnej słabości. Dojrzały wychowanek to ktoś, kto stanowczo mówi: „nie!” samemu sobie wtedy, gdy przychodzi mu mierzyć się z jego własną słabością, naiwnością i skłonnością do zła. Najpewniejszym obrońcą wolności człowieka jest Bóg i dlatego wychowanie religijne oraz osobista przyjaźń z Bogiem to najlepsza ochrona wolności do dobra, czyli tej jedynej wolności, która okazuje się błogosławiona.