- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Podstawa edukacji
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Umiesz gwizdać?
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Ku wolności
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Wolny wybór
- ROZMOWA Z ... Nieznośne brzemię wolnej woli?
- GDZIEŚ BLISKO. To był rok cudów
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Wychowywać, czyli zapewnić wolność
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- POKÓJ PEDAGOGA. Nie założę czegoś takiego
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- POD ROZWAGĘ. 50 milionów lat nienawiści
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Św. Jan Bosko w pismach kardynała Augusta Hlonda
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Solidarny kapelan
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- MISJE. Afryka da się lubić
- MISJE. Za wszystko dziękując
- ZDROWA MEDYCYNA. Transplantacja
- DUCHOWOŚĆ. Nie poddawajcie się niewoli
- DUCHOWOŚĆ. Liczby w Apokalipsie
- PRAWYM OKIEM. Słowa mają znaczenie
RODZINA SALEZJAŃSKA. Solidarny kapelan
ks. Jarosław Wąsowicz SDB
strona: 17
W październiku br. mija 25 lat od męczeńskiej śmierci kapelana „Solidarności” i Konfederacji Polski Niepodległej – ks. Jerzego Popiełuszki. Odważna postawa ks. Popiełuszki ściągnęła na niego liczne represje i szykany ze strony władz. Zorganizowano wokół niego całą sieć agentów, których zwerbowano nawet z grona jego najbliższych przyjaciół oraz współbraci kapłanów. W grudniu 1983 r. został aresztowany. Postawiono mu zarzut posiadania broni i amunicji oraz wydawnictw drugiego obiegu. Z aresztu zwolniono go w wyniku interwencji abpa Dąbrowskiego u gen. Kiszczaka. Przeciwko kapelanowi „Solidarności” rozpętano medialna nagonkę. Rzecznik prasowy rządu – Jerzy Urban – publikujący wówczas pod pseudonimem Jan Rem, w swojej publicystyce nazywał ks. Popiełuszkę „Savonarolą antykomunizmu”, urządzającym „seanse nienawiści”, „organizatorem sesji politycznej wścieklizny”. 19 października 1984 r.
na drodze z Bydgoszczy do Torunia ks. Popiełuszko został uprowadzony i zamordowany przez funkcjonariuszy Departamentu IV SB. 8 lutego 1997 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny ks. Jerzego.
25 rocznica śmierci niezłomnego kapelana „Solidarności” jest dobrą okazją, żeby przywołać salezjańskie konteksty związane z jego osobą. Warto chyba zacząć od tego, że ks. Popiełuszko mimo, że jest znany ze swojej społecznej działalności wśród robotników, ludzi nauki i kultury był także wytrawnym wychowawcą ludzi młodych. W pierwszych latach kapłaństwa był opiekunem grup ministranckich na swoich parafiach w Ząbkach i Aninie. Później zaangażował się w duszpasterstwo studentów. Jesienią 1981 r. wspierał studenckie strajki na Akademii Medycznej i w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarniczej w Warszawie. Wspierał też duchowo i materialnie studentów relegowanych z uczelni za poglądy politycznie i działalność niezależną. To właśnie na studentach medycyny opierało się duszpasterstwo ludzi pracy prowadzone przez ks. Jerzego w kościele św. Stanisława Kostki.
Warto też wspomnieć że ks. Jerzy był spokrewniony z trzema salezjanami. Jego kuzynem jest ks. Jerzy Rydzewski SDB, pracujący dzisiaj w miejscowości Klosterhof w Niemczech. Chrzestnym ks. Rydzewskiego jest ojciec ks. Popiełuszki, a mały Alek (Jerzy Popiełuszko – przyp. – JW.) był ministrantem na jego mszy prymicyjnej w Suchowoli w 1962 r. w uroczystość św. Piotra i Pawła. Uczęszczał wtedy do 9 klasy gimnazjum w Suchowoli. Krewnymi ks. Popiełuszki, od strony matki, byli także ks. Jan Gniedziejko SDB i ks. Stanisław Koronkiewicz SDB.
Wśród wielu świadectw z posługiwania ks. Jerzego Popiełuszki w trudnych czasach stanu wojennego, znajdziemy również wspomnienia obecnego ks. inspektora Zbigniewa Łepki z Piły, który na początku lat 80. rozpoczynał swoje studia na Akademii Teologii Katolickiej. Był wówczas kapelanem sióstr urszulanek przy ul. Wiślanej. Miał okazję wielokrotnie uczestniczyć w mszach św. odprawianych w intencji Ojczyzny przez ks. Popiełuszkę i poznać go osobiście. Po śmierci kapelana „Solidarności” siostry urszulanki poprosiły ks. Zbigniewa, aby towarzyszył na pogrzebie ks. Janowi Zieji. Ten legendarny kapelan Szarych Szeregów, działacz antykomunistycznej opozycji, współzałożyciel KOR-u i członek ROPCiO, wybitny intelektualista, miał już wówczas 87 lat i chciał osobiście wziąć udział w pogrzebie ks. Popiełuszki, którego bardzo cenił. Ksiądz Zieja do śmierci ks. Popiełuszki przywiązywał ogromne znaczenie. Ta śmierć i pogrzeb wyznaczała, jego zdaniem, jakąś cezurę w historii Polski zniewolonej przez komunistów.
Niech podobne zamyślenia towarzyszą nam przy okazji wspomnień o ofierze życia złożonej przez sługę Bożego ks. Jerzego Popiełuszkę.