- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Nowy Adam nowe stworzenie
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Kolczyk w uchu, czyli o wartościach w salezjańskim wychowaniu
- WYCHOWANIE. Potrzeba wartości
- OKIEM RODZICA. Kocham cię, mamo, mimo że się starzejesz
- GDZIEŚ BLISKO. Wystarczy być razem
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Ewangelicznie poprawny
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Przenosząca góry
- DUCHOWOŚĆ. Komunia do ust czy na rękę?
- W PUŁAPCE POLITYCZNEJ POPRAWNOŚCI. Religia politycznej poprawności
- W PUŁAPCE POLITYCZNEJ POPRAWNOŚCI. Długi marsz przez instytucje
- W PUŁAPCE POLITYCZNEJ POPRAWNOŚCI. Terror tolerancji
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Europejski wolontariat
- MISJE. W świecie Indian Shuar
- MISJE. Jubileusz
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Błogosławiona s. Euzebia Palomino FMA
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- W ANEGDOCIE
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Poznań wspólnota Matki Bożej Wspomozenia Wiernych
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Przysłuchując się – zwłaszcza w mediach – niektórym osobom i ich sposobowi mówienia o otaczającej nas rzeczywistości, czujemy dziwny dyskomfort. Z jednej strony jako chrześcijanie zgadzamy się, że nikogo nie wolno nienawidzić i nikim pogardzać, niezależnie od narodowości, koloru skóry, różnic światopoglądowych, upośledzeń duchowych, psychicznych czy fizycznych. Z drugiej widzimy, że coś w ich rozumowaniu zgrzyta. Przecież jeśli nie podoba mi się nierzetelność i brak obiektywizmu w książkach Tomasza Grossa, to nie znaczy, że jestem antysemitą, jeśli twierdzę (za Pismem Świętym), że praktykowanie homoseksualizmu jest grzechem, to nie znaczy, że pogardzam homoseksualistami (większości z nich współczuję, a niektórych podziwiam za wytrwałość podnoszenia się z grzechu), a jeśli sądzę, że kobieta (ani mężczyzna) nie ma prawa zabić swojego dziecka tylko dlatego, że jeszcze nie opuściło łona matki, to nie znaczy, że jestem za dyskryminacją kobiet (najwyżej za niedyskryminacją nienarodzonych dzieci). A jednak dla gadających w telewizji głów to właśnie znaczy – jestem homofobem, męskim szowinistą, a antysemityzm wyssałem z mlekiem matki.
Oczywiście, ktoś kto ma wystarczającą wiedzę filozoficzną, historyczną i religijną, będzie wiedział na czym polega nieuczciwość wtłaczania w ramki nietolerancji i fundamentalizmu. Będzie wiedział, kto i dlaczego to robi. Niestety taka wiedza, należy do nielicznej mniejszości. Większość ludzi, zwłaszcza młodych, nie potrafi obronić się przed indoktrynacją ze strony największych mediów. Ba, nawet nie wiedzą, że to indoktrynacja, bo głos z ekranu mówi, że każdy normalny człowiek tak myśli. Tylko oszołomy myślą inaczej. I ze strachu przed metką oszołoma ludzie często przestają myśleć w ogóle. Przyjmują medialną papkę, po czym powtarzają bzdury i banały, zaczynając jednak od: „moim zdaniem…”
Dlatego ten numer Don BOSCO poświęcamy politycznej poprawności, kolejnej ideologii roszczącej sobie pretensje do zajęcia miejsca chrześcijaństwa. Skończy jak poprzednie, ale zanim to się stanie, jeśli nie będziemy demaskować jej chorych ambicji, to jak poprzednie wyrządzi wiele szkód.