facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2007 - lipiec/sierpień
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Nowy Adam nowe stworzenie

ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko

strona: 2



„A Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”. „Przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości”.

Kiedy i jak stał się ten świat, to jedna z wielu spraw, które nam umykają. Księga Rodzaju w wyznaniu wiary zawierającym historię Izraela objawia, kto stworzył wszystko, co istnieje. Nauka ze swojej strony stara się poznać „kiedy” i „jak” to, co istnieje, miało swój początek. Chodzi o dwa sposoby podejścia do tej samej rzeczywistości, które nie tylko się nie wykluczają, ale wzajemnie uzupełniają. Wiemy natomiast z całkowitą pewnością, że to, co istnieje, miało swój początek i będzie miało swój koniec. Także w tym wypadku wiara mówi, że Bóg uczyni „wszystkie rzeczy nowe”. Taki jest szczęśliwy wynik stworzenia, w ten sposób przedstawiony przez Księgę Apokalipsy: „I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie «Bogiem z nimi». I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły». I rzekł Zasiadający na tronie: «Oto czynię wszystko nowe»”.

Cała historia od początków kieruje się ku Jezusowi jako racji swojego bytu, a jednocześnie historia powszechna ponownie od Niego rozpoczyna swój bieg, kierując się ku swej ostatecznej mecie. Rezultat tego wielkiego projektu jest jeden: cała historia wszechświata nie może nie być chrystocentryczna: „Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone”. Pierwszym, który tak odczytuje historię, jest św. Łukasz, który w Dziejach Apostolskich ukazuje nam Jezusa jako „tak” Boga dla swoich obietnic, używając słów św. Pawła. Przekonanie, że Jezus stanowi szczyt historii, jest wspólne dla całego Nowego Testamentu, który ukazuje, jak Zmartwychwstanie staje się początkiem Nowego Stworzenia. Autor Listu do Hebrajczyków rozpoczyna od stwierdzenia: „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat”. Jakby mówiąc, że po Zmartwychwstaniu Syna, które było najwyższym momentem Objawienia, nie ma już nic do dodania. Jeśli wielkim znakiem zapytania ludzkiego życia jest śmierć, a ta została zwyciężona, to nie potrzeba dodatkowych objawień, a jedynie uczynienia z Niego podstawy podejścia do rzeczywistości.

Wydarzenie, jakim jest Jezus, stanowi „pełnię czasów”, ukazując nie tyle, że historia dojrzała do przyjęcia Objawienia, czy że moralna słabość człowieka osiągnęła swój szczyt, ile, że po prostu nadeszła godzina, której chciał Bóg, aby stworzyć wszystko na nowo. Mimo to wśród pisarzy chrześcijańskich jedynie św. Paweł nazywa Jezusa „nowym” lub „ostatnim Adamem”, precyzując, że podczas gdy pierwszy był bytem żyjącym, uczynionym z ziemi, ostatni jest duchem dającym życie i pochodzi z nieba. My, którzy rodzimy się jak antyczny Adam – jako ludzie ziemscy i grzesznicy, jesteśmy powołani, by stać się podobnymi do nowego Adama – Chrystusa i do uczestnictwa w Jego chwale. Temat życia jako celu misji Jezusa jest szczególnie bliski czwartemu ewangeliście i jego wspólnocie. Czytamy w tekście o prawdziwym pasterzu nowego ludu Bożego: „Przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości”, a w prologu do Pierwszego Listu: „To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione – oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami”.

To oznacza z jednej strony, że Bóg jest Bogiem miłośnikiem życia, wierzy w nie, stwarza w swoim Synu, i stwarza na nowo, kiedy to ulega zniszczeniu, a z drugiej, że człowiek nie może zaspokoić swojego ogromnego pragnienia szczęścia, życia i miłości jak tylko w Jezusie, na tyle, na ile upodobniamy nasze życie do Jego – Nowego Adama, „ducha dającego życie”. W Jezusie odnajdujemy pierwotny zamysł Boży i jego spełnienie.