- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Stare wartości
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - Ucz się tego, aby cię kochano
- WYCHOWANIE - Przedświąteczne porządki
- PSYCHOLOG - Psychoterapia domowa
- POD ROZWAGĘ - Pismo automatyczne
- GDZIEŚ BLISKO - Konsekrowana świeckość
- ROZMOWA Z.... - Dyskrecja nade wszystko
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE - Legionowo
- RODZINA SALEZJAŃSKA - Ojcu... z Miłością
- W ANEGDOCIE
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- W ORATORIUM - Sposób na dobry plan
- W ORATORIUM - Podejście do problemów
- MISJE - Wielki Piątek w Ghanie
- MISJE - Wielki Piątek w Ghanie
- MISJE - Wielki Piątek w Ghanie
- MISJE - Dom Animacji Misyjnej
- DUCHOWOŚĆ - Pierwszy dzień
- DUCHOWOŚĆ - Pierwszy dzień
- DUCHOWOŚĆ - Po co dogmaty?
- Czy wiedział
- Błyskawiczny Kurs Modlitwy
DUCHOWOŚĆ - Po co dogmaty?
Natanael
strona: 22
Określenie "myślenie dogmatyczne" ma w potocznym rozumieniu wydźwięk negatywny. Oznacza myślenie ograniczone zakazami, pozbawione swobody poszukiwań nowych rozwiązań.
Rzeczywiście dogmaty ograniczają swobodę myślenia – wykluczają tezy nieprawdziwe. Bo dogmaty to po prostu pewne prawdy – te dotyczące wiary. Zarzucać komuś wierzącemu, że dogmaty ograniczają go w wierze, to tak jakby zarzucać naukowcowi, że trzymanie się prawdy, np. o kulistości Ziemi, nie pozwala mu na przyjęcie hipotezy, że może być też płaska.
Wokół dogmatów narosło wiele nieporozumień. Nie istnieją „nowe” dogmaty. Nawet trzy ostatnie: o Niepokalanym Poczęciu (1854 r.), o nieomylności papieża (1870 r.) i o Wniebowzięciu Maryi (1950 r.) są jedynie oficjalnym zdefiniowaniem prawd wiary wyznawanej przez Kościół od samych jego początków. Kościół nie wymyśla dogmatów, a jedynie definiuje, czyli określa z większą precyzją, otrzymany od apostołów przekaz wiary, na ogół w odpowiedzi na interpretacje nieprawdziwe – herezje. Tak na przykład opisuje o. Jacek Salij moment zdefiniowania dogmatu o bożym macierzyństwie Maryi: „Sobór Efeski (rok 430) (…) uczynił to w obronie przed chrystologiczną herezją Nestoriusza. Człowiek Jezus Chrystus – sądzili nestorianie – jest (…) tylko moralnie złączony z boską osobą Syna Bożego. „Nie w takiego Chrystusa wierzymy!” – zareagowali Ojcowie Soboru Efeskiego na takie niszczenie prawdy o Nim. Wierzymy, że człowiek Jezus Chrystus jest tym samym Synem Bożym, przez którego świat został stworzony. Ten, którego urodziła Maryja w Betlejem jako jednego z nas (…). Dlatego w Maryi czcimy Matkę Boga. Oczywiście, Ona urodziła naszego Pana w Jego człowieczeństwie, ale urodziła przecież Syna Bożego – Syn Boży i Syn Maryi jest tą samą Osobą.”
Podobnie było z innymi dogmatami. Kiedy zaczynały być głoszone tezy nieprawdziwe, np. że Chrystus nie jest Bogiem (arianizm) albo że nie jest w pełni człowiekiem (monofizytyzm), w odpowiedzi zbierały się sobory, które w wyznaniu wiary wyrażały z większą precyzją tradycyjną naukę Kościoła przejętą bezpośrednio od apostołów.