facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2005 - kwiecień
WYCHOWANIE - Oblicza konsekwencji

ks. Grzegorz Solarewicz SDB

strona: 4



O trudnościach w wychowywaniu dzieci i młodzieży nie trzeba dziś nikogo przekonywać. Zarówno rodzice, jak i wychowawcy codziennie stawiają czoła wyzwaniu, jakim jest przygotowanie młodego człowieka do odpowiedzialnego wzięcia przyszłości we własne ręce.


W systemie wychowawczym księdza Bosko wielką wagę przywiązuje się do racjonalności w postępowaniu wychowawcy. Wychowanie winno mieć zawsze na względzie dobro dziecka, prawidłowy rozwój jego osobowości i charakteru, a to może się dokonywać przede wszystkim w oparciu o konsekwencję w postępowaniu z nim.

Konsekwencja – to postępowanie oparte na ściśle określonych zasadach, zgodne z powziętym planem, to egzekwowanie wydanych poleceń, przeprowadzanie od początku do końca swoich zamierzeń.

Młody człowiek łatwo ulega swoim zachciankom, żyje przeważnie impulsami, popędami i tylko konsekwentne stawianie mu wymagań, pilnowanie, by były one właściwie spełnione, pomaga mu w kształtowaniu dobrych przyzwyczajeń, woli i postaw społecznych.

W środowiskach, w których nie postępuje się konsekwentnie, w których zakazy czy nakazy podawane dziecku zależą od humoru czy kaprysu wychowawców, w których za takie samo zachowanie raz się nagradza, a innym razem karze, w których często się grozi, ale gróźb się nie wykonuje, dziecko popada w prawdziwy zamęt. Trudno mu zrozumieć wychowawców i dochodzi do tego, że przestaje reagować na ich polecenia, lecz próbuje tworzyć własną, wygodną dla siebie ścieżkę życia.

W procesie wychowawczym bardzo istotne jest także rozważne, ale i zdecydowane wyciąganie konsekwencji wobec błędów popełnianych przez dzieci i młodzież. Kłamstwo, lenistwo, lekkomyślność, wielogodzinne przebywanie przed komputerem, wagary, palenie papierosów, picie alkoholu, zażywanie narkotyków czy zadawanie się z podejrzanym towarzystwem powinny natychmiast powodować określone reakcje wychowawców. W wychowywaniu konieczne jest pokazywanie związku między określonym zachowaniem a jego konsekwencjami. Dojrzały wychowawca nie może pozwolić swojemu wychowankowi żyć w przekonaniu, że może on być agresywny, może kłamać czy ulegać lenistwu, a mimo to stać się kimś wartościowym i szczęśliwym.

Warto też zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt – ponoszenie przez dzieci naturalnych i oczywistych konsekwencji popełnianych przez siebie błędów. Wychowywanie jawi się w tym momencie jako pokazywanie związku między określonym zachowaniem a jego konsekwencjami. Realizm wychowawczy wymaga, by wychowawcy egzekwowali naturalne konsekwencje błędów, które popełnia wychowanek – przeżywanie stresu czy cierpienia. Pojawia się wtedy pokusa ,,zaoszczędzenia” dzieciom niemiłych doświadczeń, ale w ten sposób sugeruje się dzieciom fałszywe przekonanie, że można błądzić bezkarnie. Dojrzały wychowawca nie może pozwolić wychowankowi łudzić się, że może on być agresywny, kłamliwy, nieuczciwy i jednocześnie mieć pozytywne więzi międzyludzkie i być szczęśliwym człowiekiem. Podstawowym problemem nie jest to, że wychowanek cierpi, lecz to, że błądzi.

Dobry wychowawca stara się też czynić wszystko, aby samemu nie być źródłem stresów.

Niestety dziś wielu wychowanków ulega błędnemu myśleniu o możliwości oddzielenia własnych zachowań od ich naturalnych skutków. Tego typu cierpienie mądrze wykorzystane wychowawczo otwiera oczy. Uczy odróżniania dobra od zła, prawdy od kłamstwa, dojrzałości od słabości. Cierpienie nie jest dramatem. Jest bolesną informacją, która może człowieka przemieniać i nauczyć sztuki życia.